Volkswagen Passat B5/B5FL: sprawdzenie układu chłodzenia
REKLAMA
REKLAMA
O niskim stanie poziomu płynu chłodzącego możemy się dowiedzieć na 2 sposoby. Zaglądając pod maskę i kontrolując stan w zbiorniczku lub obserwując kontrolkę na zegarach naszego Passata. Jazda z małą ilością płynu może doprowadzić do awarii silnika.
REKLAMA
Kontrolę przeprowadzamy po dłuższym postoju np. następnego dnia lub po kilku godzinach. Otwieramy maskę i odkręcamy korek od zbiorniczka wyrównawczego. Robimy to bardzo ostrożnie Układ jest pod ciśnieniem, więc będzie słyszalne charakterystyczne syczenie. Najbardziej jest słyszalne, jeżeli odkręcamy go na gorącym silniku.
Zobacz też: Awaria zaworu n75 w VW Passat 1.9TDi – jak to naprawić?
Odkręcamy korek i dokładnie czyścimy razem z wlewem zbiorniczka wyrównawczego. Płyn znajdująca się w nim powinien być dostatecznie przezroczysty. W przypadku stwierdzenia rdzawego koloru oznacza to, że nasz układ potrzebuje przepłukania. Przechodzimy do kontroli przewodów. W zależności od ich stanu możemy wstępnie ocenić, w jakiej kondycji znajduje się nasz układ chłodzenia.
Zobacz też: Volkswagen Passat B5/B5FL: wymiana świec zapłonowych
Na początku sprawdzamy czy nie są widoczne żadne przetarcia, pęknięcia lub nadpalenia.
- Wyczuwalnie miękki przewód – świadczy o wewnętrznym uszkodzeniu. Jest to dosyć poważna usterka. Jego cząstki mogą zanieczyścić cały układ i co gorsza skutecznie zapchać chłodnicę.
- Stwardniały przewód – istnieje bardzo duże ryzyko uszkodzenia w każdej chwili. Nawet solidne dokręcenie obejmy nie zatrzyma wszelkiego rodzaju wycieków. Tak jak w powyższym przypadku konieczna jest wymiana.
- Spuchnięty przewód – jeżeli mamy spuchnięty przewód lub nasiąknięte olejem końcówki świadczy to o zanieczyszczeniu olejem lub smarem. Podobnie jak wyżej istnieje bardzo duże ryzyko uszkodzenia.
Jeżeli będzie konieczne uzupełnienie stanu cieczy chłodzącej pamiętajmy, żeby dolać płynu o tych samych właściwościach. Zlokalizowanie jakiegokolwiek wycieku nie jest trudne. Należy szukać białego lub rdzawego osadu. Jeżeli stwierdzimy, że metalowe zaciski nie są do końca sprawne, warto je wymienić na śrubowe. Są bardziej solidne i wytrzymałe. Na koniec czyścimy chłodnicę z wszelkich zanieczyszczeń. Najlepiej za pomocą sprężonego powietrz lub szczotki. Najczęściej są to szczątki owadów i inne zanieczyszczenia. Nie zaleca się wyjmowania ich za pomocą śrubokręta lub innego narzędzia.
W przypadku braku przesłanek o problemach z chłodnicą zaleca się taki przegląd, co 20 000 km.
REKLAMA
REKLAMA