Klonowanie kart paliwowych. Proceder może oznaczać tysiące złotych strat. Jak się przed nim chronić?
REKLAMA
REKLAMA
- Kopiują kartę i płacą duplikatem na stacjach paliwowych
- Fałszywa karta może wygenerować nawet 400 tys. zł strat
- Jak się bronić przed klonowaniem kart paliwowych?
Rynek kart paliwowych w Polsce jest wyceniany nawet na 6 mln euro. To potężna kwota! Popularność tych środków płatniczych wynika jednak z działania prostego czynnika. Karta paliwowa oznacza łatwość płacenia za firmowe paliwo i łatwość rozliczania tych płatności. Bez względu na fakt czy firmowe auto porusza się po kraju, czy podróżuje po Europie. Niestety, oprócz szeregu korzyści, karta paliwowa niesie też za sobą pewne niebezpieczeństwa, a jednym z najpoważniejszych jest tzw. skimming. To coraz popularniejszy proceder.
REKLAMA
Kopiują kartę i płacą duplikatem na stacjach paliwowych
REKLAMA
Złodzieje w pierwszej kolejności montują na terminalu do płatności przy pomocy karty paliwowej skimmer. To niewielkie urządzenie, które kopiuje pasek magnetyczny z karty używanej przez kierowcę oraz odczytuje kod PIN podawany przez niego podczas autoryzowania transakcji. Na podstawie takich danych złodziej ma możliwość "dorobienia" identycznej karty i wykonania nieautoryzowanego tankowania. Tankowania, za które zapłaci firma dopisana do prawdziwej karty paliwowej.
Skimming to jednak dopiero pierwszy z procederów. Drugim jest tzw. phishing. W tym przypadku dane są wyłudzane poprzez kliknięcie linku i zalogowanie się do konta obsługującego kartę. Problem z oszustwami tego typu polega na tym, że autoryzacja transakcji fałszywą kartą następuje od razu. Właściciel prawdziwej od razu jednak nie dopatrzy się oszustwa. To zostanie ujawnione często dopiero na podstawie zestawienia, które będzie przesłane do firmy po zakończeniu okresu rozliczeniowego. Wtedy będzie jednak za późno. Pieniędzy pewnie odzyskać się nie da.
Fałszywa karta może wygenerować nawet 400 tys. zł strat
Złodzieje dobrze radzą sobie z klonowaniem kart paliwowych i kradzieży na ich podstawie paliwa. Przykładowo, w 2018 roku pewien mieszkaniec Gubina dopuścił się skimmingu kart paliwowych i pozyskał dzięki temu ponad 94 tysiące litrów paliwa. To naraziło właściciela firmy transportowej na straty w wysokości ponad 405 tys. zł. Oszustwo polegające na podrabianiu kart paliwowych zorganizowano również m.in. w Rumunii, Bułgarii, Austrii i Belgii. W samej Rumunii sprawa dotyczyła łącznie 83 firm przewozowych i strat szacowanych na kwotę co najmniej 420 tys. euro. To daje jakieś 1,8 mln zł.
Jak się bronić przed klonowaniem kart paliwowych?
REKLAMA
Przed samym zjawiskiem klonowania kart paliwowych niezwykle ciężko jest się chronić. Bo kierowca nie zawsze ma czas, aby przed autoryzowaniem płatności, uważnie obejrzeć terminal dostępny na stacji paliwowej. Tym bardziej że terminale bywają różne... Całe szczęście na ostrożności ilość środków zaradczych się nie kończy. Przedsiębiorcy mogą także korzystać z prostych rozwiązań zakładających np. dwustopniową autoryzację – a więc np. PINem i kodem z sms-a. Poza tym dobrym pomysłem są np. dzienne limity płatności lub system porównywania lokalizacji.
W naszym przypadku jest to telematyka EVA z funkcją Fuel Guard, która działa w oparciu o sieć satelitów. Cały mechanizm jest prosty – system weryfikuje, czy karta paliwowa używana jest w tej samej lokalizacji, w której znajduje się pojazd. Jeżeli występuje niezgodność, karta jest blokowana, a firma transportowa natychmiastowo otrzymuje powiadomienie o tej sytuacji. Nie ma możliwości, aby doszło tutaj do pomyłki, bo mapa aktualizowana jest co 2 sekundy, więc informacja o lokalizacji ciężarówki zawsze jest precyzyjna – tłumaczy Julian Michański, Manager ds. operacyjnych i zaopatrzenia z Grupy Eurowag.
Najnowszą metodą jest zrezygnowanie z fizycznej karty paliwowej. W takim przypadku płatność odbywa się mobilnie. Kierowca autoryzuje transakcję za pomocą dedykowanej aplikacji zainstalowanej w telefonie. W razie np. rozładowania telefonu, płatności za tankowanie może dokonać dyspozytor. Co z próbą oszukania aplikacji? System blokuje zakupy, jeżeli użytkownik, który obsługuje telefon, znajduje się w odległości większej niż 100 metrów od dystrybutora.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.