Gęstszy olej w starym silniku? To popularny mit wśród kierowców. Ile w nim prawdy?
REKLAMA
REKLAMA
- Czemu w używanym silniku teoretycznie lepiej sprawdza się gęsty olej?
- Czym jest ten gęstszy olej?
- Gęstszy olej w starym silniku to mit i poważny błąd
- Gęstszy olej remedium na nieszczelności?
- Gęstszy olej może punktowo przegrzewać silnik
- Gęstszy olej a coraz popularniejsze hybrydy
Samochód przekroczył 100 tys. km przebiegu. Pora zatem na zmianę oleju. Lepiej zalewać do niego podczas kolejnych wymian olej gęstszy. Ten będzie dobrany według własnego uznania mechanika.
REKLAMA
Czemu w używanym silniku teoretycznie lepiej sprawdza się gęsty olej?
REKLAMA
Najczęstszy argument podawany w takich sytuacjach to zwykle: "ja nie będę smarował silnika olejem jak woda" lub "fabryczne zalecenia to ekologiczne bzdury, każdy wie, że im gęstszy olej, tym lepszy". Stwierdzenia te są zatem tak samo demagogiczne, jak i nieprawdziwe. Wynikają wprost z braku wiedzy.
Istnieją jeszcze inne zasłyszane teorie, np. taka, że kiedy silnik przekroczy 100 000 km to już wtedy z automatu należy zalewać go olejem o lepkości min 5W-40 czy 10W-40, ponieważ gęstszy olej lepiej chroni turbinę. Niestety – takie postępowanie w większości przypadków, zamiast wydłużać żywotność silnika, skraca ją.
Czym jest ten gęstszy olej?
Popularne określenie "gęstszy" dotyczy klasy lepkości oleju. A więc drugiego z oznaczeń oleju, które występuje po myślniku. Kierowcom lub mechanikom chodzi o zmianę klasy lepkości oleju, zalecanej przez producenta, np. z 0W-20 na 0W-30 czy 5W-40.
Potoczna "gęstość" oleju, nie jest poprawnym pojęciem z technicznego punktu widzenia. Gęstość jest określeniem ciężaru właściwego i nie ma wiele wspólnego z lepkością oleju. 0W-20, 5W-30 to klasy lepkości.
Gęstszy olej w starym silniku to mit i poważny błąd
REKLAMA
Lepkość oleju silnikowego jest wielkością określającą łatwość przepływu oleju przy określonej temperaturze. Im wyższa lepkość, tym większy opór wewnętrzny, gorsze odprowadzanie ciepła i dłuższy czas potrzebny do tego, aby olej dotarł do wszystkich elementów silnika przy rozruchu (zarówno porannym jak też start-stop).
Teoretycznie olej 0W-30 będzie miał wyższą lepkość w wysokich temperaturach niż olej 0W-20. Można zatem pomyśleć, że po rozgrzaniu silnika film olejowy będzie grubszy, bardziej wytrzymały. W praktyce wcale tak być nie musi.
Należy dalej stosować olej zgodnie z homologacją i wręcz skracać przebiegi między wymianami, gdyż olej w siniku o dużym przebiegu będzie miał cięższe warunki pracy ze względu na jego zanieczyszczenia. A zmiany klasy lepkości oleju można przeprowadzać tylko w zakresie podanym przez producenta i zgodnie z homologacją – powiedział Andrzej Husiatyński z Działu Technicznego TotalEnergies Marketing Polska Sp. z o.o.
Gęstszy olej remedium na nieszczelności?
Czasami kierowcy i mechanicy sądzą, że dobrym sposobem redukowania wewnętrznych nieszczelności silnika, jest zmiana parametrów środka smarnego. Nowy zapobiegnie przeciekaniu oleju do komory spalania. To jednak równie poważny błąd.
Należy używać oleju zgodnie z homologacją producenta, niezależnie czy silnik ma 100, czy 300 tys. km. Jeżeli zaczyna brać olej, to nie należy naprawiać tego stanu, wlewając olej o wyższej lepkości, czy też dodawać specjalne uszczelniacze. To metody całkowicie bezskuteczne – dodaje Andrzej Husiatyński.
Gęstszy olej może punktowo przegrzewać silnik
Badania laboratoryjne pokazują, że w najnowszych, wysilonych silnikach oleje o wyższych lepkościach gorzej chłodzą silnik, co zwiększa temperaturę jego niektórych elementów (pierścienie, łożysko turbosprężarki). Owszem wskaźnik temperatury może dalej pokazywać ok. 90 stopni, ale dojdzie do miejscowego przegrzania motoru. Miejscowego, ale tak samo groźnego i skutkującego usterkami.
Na tym jednak problemy się nie kończą. Od tego punktu tak właściwie dopiero startują. Bo zmiana parametrów oleju silnikowego może sprawić, że środek nie będzie spełniać norm w zakresie:
- ochrony przed przedwczesnym zapłonem i zjawiskiem LSPI,
- ochrony przed osadzaniem się szlamów i osadów w silniku,
- chłodzenia elementów silnika,
- kompatybilności z hydrauliką zaworową, układami zmiennych faz rozrządu,
- zgodności w zakresie współpracy z układami oczyszczania spalin (DPF, GPF),
- zgodności w zakresie dodatków chroniących pasek rozrządu pracujący w oleju czy ochrona łańcucha rozrządu przed wydłużaniem,
- może mieć inną kompozycję dodatków przeciwzużyciowych.
Gęstszy olej a coraz popularniejsze hybrydy
Silniki te bardzo często pracują niedogrzane. Nie tylko co chwile włączają się i wyłączają, ale nierzadko na zimno wchodzą od razu na wysokie obroty. W takich przypadkach potrzebujemy błyskawicznego smarowania i specjalnie dobranych dodatków, które będą pracować w niższych temperaturach. Z tego właśnie względu stosowanie zasady "gęstszy olej lepiej chroni" zadziała dokładnie odwrotnie, zwłaszcza w hybrydach z turbodoładowaniem.
REKLAMA
REKLAMA