Cyklop w nocy. To nie tytuł powieści. To historia przepalonej żarówki z polskich dróg wzięta
REKLAMA
REKLAMA
- Przepalona żarówka to drobiazg? Kierowcy grozi 3000 zł mandatu
- 3000 zł i odebranie dowodu to opcja atomowa. Policjanci mają też inne narzędzia
- Auto bez jednego światła tworzy realne zagrożenie na drodze
Polska wieczorami staje się krainą drogowych cyklopów. Co to oznacza? Nie, nie chodzi o warunki mitycznej krainy baśniowej. Powodem takiego nazewnictwa są samochody, które poruszają się po drogach z tylko jednym sprawnym światłem mijania. To one są nazywane cyklopami.
REKLAMA
Przepalona żarówka to drobiazg? Kierowcy grozi 3000 zł mandatu
Polscy kierowcy mają cudowną zdolność bagatelizowania wykroczeń. Przecież przepalona jedna żarówka to nic takiego. Wystarczy kupić nową za 10 zł. A przecież za tak błahą usterkę karać nie można. To jednak poważny błąd myślowy. Bo brak jednego światła sprawia, że samochód przestaje spełniać warunki techniczne. W skrócie nie powinien znaleźć się w ruchu drogowym. Policjant w czasie kontroli drogowej może zatem wyciągnąć naprawdę ciężkie działa. Może bowiem:
- wystawić mandat opiewający na kwotę od 20 do 3000 zł. Sumę wybiera uznaniowo. Podstawę taką daje art. 97 ustawy Kodeks wykroczeń.
- odebrać kierującemu dowód rejestracyjny pojazdu. Odzyskanie dokumentu będzie możliwe po wymianie żarówki i przeglądzie technicznym. Podstawę taką daje art. 132 ust. 1 pkt 1 lit. b ustawy Prawo o ruchu drogowym.
3000 zł i odebranie dowodu to opcja atomowa. Policjanci mają też inne narzędzia
Nawet 3000 zł mandatu i utrata dowodu rejestracyjnego to poważne sankcje. To jednak też sankcje graniczne. Bo policjanci mogą również potraktować kierowcę dużo łagodniej. Tak stanie się jednak głównie w jednym przypadku. Wtedy, gdy w czasie kontroli drogowej wyciągnie ze schowka zapasową żarówkę i po prostu założy ją w miejscu przepalonej. Samochód ponownie stanie się sprawny, a kierujący odjedzie z miejsca wyłącznie z pouczeniem. Kierowca nie posiada zapasowej żarówki w aucie? Być może zatem uda się namówić policjantów na wycieczkę na najbliższą stację. Tam żarówkę kierujący będzie mógł kupić.
Auto bez jednego światła tworzy realne zagrożenie na drodze
Brak jednego światła wcale mało znaczący nie jest. Szczególnie w sytuacji, w której auto porusza się po drodze po zmroku. W nieoświetlonej trasie kierujący jadący z przeciwnego kierunku jazdy może uznać, że zbliża się do niego motocykl, a nie samochód. Rozpocznie zatem np. manewr wyprzedzania lub omijania. To może w skrajnym przypadku doprowadzić do wypadku. Dlatego nie bądźcie drogowymi cyklopami. To naprawdę tworzy realne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Dlatego też sprawdzajcie stan świateł. Tym bardziej że do kontroli wystarczy wam dosłownie kilka sekund. Wystarczy wysiąść z auta i sprawdzić, czy reflektory działają poprawnie.
Mówiąc językiem prawniczym, przepalona jedna żarówka sprawia, że samochód narusza zapisy art. 66 ust. 1 pkt 1 i 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
- art. 66 ust. 1 pkt 1 i 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U.2023.1047 t.j.)
- art. 132 ust. 1 pkt 1 lit. b ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U.2023.1047 t.j.)
- art. 97 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (Dz.U.2023.2119 t.j.)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA