Strona główna » Moto » Moto porady » Eksploatacja auta » Napęd i skrzynia biegów » 2.7 V6 TDI VAG - awarie, problemy, opinie

2.7 V6 TDI VAG - awarie, problemy, opinie

29 marca 2019, 10:04

Kuba Brzeziński

REKLAMA

6-cylindrów i charakterystyczny klekot diesla. To coś, co jeszcze dekadę temu szczególnie cenili kierowcy w segmencie premium. Audi o tym wiedziało - tak powstał silnik 2.7 V6 TDI.

Przejście ze starego w nowe millenium nie było najszczęśliwszym okresem dla Audi. To wtedy na jaw wyszły bowiem poważne problemy z trwałością silnika 2.5 V6 TDI. Niemcy nie mieli jednak zamiaru się poddać. Postanowili zatrzeć negatywne wrażenia. Do tego jednak konieczna im była nowa rodzina jednostek. Tak właśnie powstał diesel 2.7 V6 TDI oraz jego większy brat - 3.0 V6 TDI. Mniejszy z ropniaków miał premierę w roku 2005, większy w roku 2004.

REKLAMA

Podstawą układu wtryskowego w nowych jednostkach stał się układ common rail drugiej generacji. I choć wtryskiwacze piezoelektryczne są bardzo precyzyjne, niestety praktycznie zamykają możliwość regeneracji. Skutek? W razie uszkodzenia trzeba je wymienić na nowe. A to oznacza wydatek na poziomie 1600 złotych za sztukę! Poza tym na liście osprzętu znaleźć można turbosprężarkę o zmiennej geometrii łopatek, filtr cząstek stałych czy kolektor dolotowy z klapkami. Silnik 2.7 V6 TDI ma dwie zalety. Z jednej strony pracuje majestatycznie. Z drugiej raczej nie brakuje mu mocy. Dzięki temu idealnie współpracuje i z czteronapędem, i z automatyczną przekładnią.

2.7 V6 TDI VAG - właściwa moc i nieco zbyt wysokie spalanie

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Diesel V6 był montowany głównie w trzech modelach Audi. W przypadku A-czwórki motor odnaleźć można pod maską dwóch generacji - B7 i B8. Niemcy montowali jednostkę też w A-piątce i A-szóstce C6. Na rynku funkcjonowały trzy wersje mocy jednostki 2.7 V6 TDI. Najsłabsza dysponuje stadem 163 koni mechanicznych. Mocniejsze generują 180 i 190 koni mechanicznych. Co z osiągami? Audi A4 B7 korzystające ze 180-konnej odmiany diesla przyspiesza do pierwszej setki w 8,4 sekundy. To przyzwoity wynik. Nieco gorzej wyglądają jednak wyniki spalania. Zapotrzebowanie na paliwo w cyklu mieszanym przekracza 7 litrów oleju napędowego.

Napęd rozrządu w widlastym dieslu jest realizowany za pomocą łańcucha. W założeniach konstruktorów element jest praktycznie bezobsługowy - książka serwisowa zaleca jego inspekcję dopiero po pokonaniu 300 tysięcy kilometrów. W rzeczywistości łańcuch nie ma tak wysokiej trwałości i często już po dystansie o połowę niższym pojawiają się pierwsze objawy jego uszkodzenia. Jakie? Przede wszystkim wyraźnie hałasuje i podczas rozruchu, i podczas jazdy. Zignorowanie niepokojących objawów w skrajnym przypadku prowadzi do przeskoczenia łańcucha o kilka ząbków. Wymiana napędu jest z kolei mocno problematyczna.

Rozrząd w silniku 2.7 V6 TDI składa się nie z jednego, a czterech łańcuchów. Najczęściej luzują się te, które napędzają wałki rozrządu. Ceny zestawów części koniecznych do wymiany zaczynają się od niespełna 1900 złotych. Do tego dochodzi jednak koszt robocizny, który nawet poza ASO potrafi osiągnąć kwotę oscylującą w granicy 2000 złotych. Skąd tak wysoka suma? Aby mechanik uzyskał właściwy dostęp do mechanizmu, musi zdemontować praktycznie cały przód auta. A to wymaga wiedzy i bez wątpienia jest czasochłonne.

2.7 V6 TDI VAG - higiena eksploatacji DPF wymaga!

Problemem numer dwa w silniku jest filtr cząstek stałych. Ten szczególnie dokucza podczas częstej eksploatacji w mieście. Niskie prędkości i niewielkie obciążenie jednostki sprawiają, że komputer nie może prawidłowo przeprowadzić procedury oczyszczania osadnika. W ten sposób zgromadzona w nim sadza utwardza się i z czasem zatyka układ wydechowy. Wymiana filtra cząstek stałych DPF w silniku 2.7 V6 TDI z całą pewnością nie będzie miło wspominana. Ceny elementu w sklepach motoryzacyjnych zaczynają się od niespełna 2000 złotych. Do tego konieczny jest montaż i komputerowa adaptacja.

Filtry można regenerować lub po prostu wyciąć. Regeneracja przynosi skutek, jednak na dużo krócej niż wymiana. Z usunięciem osadnika jest taki problem, że jeżeli diagnosta wykryje ten fakt podczas kontroli technicznej, nie przedłuży ważności przeglądu. Trwałość filtra DPF nawet podczas częstej jazdy w mieście można oczywiście wydłużyć. Wystarczy od czasu do czasu zabierać auto za miasto i tam utrzymać wysokie obciążenie silnika przez dobre 15 minut. W ten sposób do układu wydechowego trafi wysoka temperatura, która wypali zgromadzoną w osadniku sadzę.

Czasami z uszkodzeniem filtra cząstek stałych mylone jest uszkodzenie czujnika różnicy ciśnień w układzie wydechowym. A wszystko za sprawą bardzo podobnych objawów. Awaria sondy powoduje wyświetlenie kontrolki DPF na tablicy zegarów oraz ograniczenie mocy silnika. Choć niesprawność czujnika jest denerwująca, jego wymiana na szczęście nie powinna być droga. Nowy element kosztuje już 130 złotych. Do kwoty tej należy doliczyć jeszcze koszt montażu przez mechanika.

2.7 V6 TDI VAG - usterka kolektora? A są dwa!

Tak jak w innych nowoczesnych dieslach, tak i w motorze 2,7 V6 TDI problematyczne bywają klapy w kolektorze dolotowym. Zazwyczaj zaciera się system ich poruszania. Usterka nie jest mocno skomplikowana. Kierowca Audi nie może jednak liczyć na konkurencyjne koszty naprawy. Mechanicy zalecają wymianę całego kolektora dolotowego, a ten niestety występuje głównie jako część oryginalna i jest dostępny przede wszystkim w autoryzowanych stacjach obsługi. Jeden kolektor kosztuje około 2000 złotych. Warto jednak pamiętać, że w silniku V6 zamontowane są dwa - na szczęście rzadko psują się jednocześnie. Właściciela Audi z silnikami 2.7 TDI skarżą się jeszcze na awarie przepustnicy. Nowa w formie zamiennika kosztuje minimum 1200 złotych.

Inżynierowie Audi wyszli z założenia, że drogi w zakupie samochód musi być drogi w eksploatacji. W tą tendencję idealnie wpisuje się motor 2.7 V6 TDI. Ma kilka dosyć poważnych problemów, których usunięcie wymaga od właściciela auta głębszego sięgnięcia do kieszeni. Czy problemów tych można uniknąć? Niestety nie. Część z nich da się odwlec w czasie. Mimo wszystko to jedynie działanie doraźne, które nieco później, ale i tak zaprowadzi kierowcę do mechanika.