Test: Audi Q8 50 TDI - przystojny osiłek z Niemiec
REKLAMA
REKLAMA
Audi jest producentem, który aktywnie działa na rynku SUV-ów od roku 2005. Prezentacja pionierskiego Q7 oraz innych modeli nie wypełniła jednak gamy modelowej marki z Ingolstadt. Wciąż Niemcy dostrzegali w niej luki. I jedną z nich postanowili wypełnić w zeszłym roku. Data premiery nowego modelu została wybrana nieprzypadkowo. Audi Q8 zostało zaprezentowane podczas Audi China Brand Summit w czerwcu 2018 roku. Jaką nowość do gamy wniosło to auto? To jak najbardziej SUV, jednak z nadwoziem stylizowanym na coupe.
REKLAMA
Co można powiedzieć o karoserii Q8? Jest masywna, dynamiczna i muskularna. Szczególnie dobre wrażenie robi przód auta. Grill jest wręcz potężny i prezentuje się groźnie. Do tego idealnie dopełnia pas przedni i świetnie współgra z wąskimi lampami. Audi „z twarzy” wygląda na niego zdenerwowane. A to w połączeniu z solidnymi gabarytami pojazdu budzi respekt u innych użytkowników dróg. Linia boczna jest prosta, ale tylko na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości nie brakuje w niej krzywizn, które świetnie pasują do charakteru auta. W oczy rzuca się wybrzuszenie na przednim i tylnym nadkolu.
Test: Audi Q8 50 TDI - modny, groźny i rzucający się w oczy
Niemcy dobrze rozplanowali też ostro poprowadzoną krawędź poniżej linii okien oraz w dolnej części drzwi. Poza tym testowy SUV posiadał 22-calowe felgi, które pięknie połyskiwały podczas jazdy nocą oraz cudowny akcent - drzwi z wysoko zarysowanymi szybami pozbawionymi ramek. Przyczepić się można tak właściwie do jednego elementu. To topowy SUV Audi, który otrzymał klamki żywcem wzięte ze… Skody Octavii. Ot, takie drobne faux pas. Jeżeli chodzi o tył Audi Q8, jego kształt jest inspirowany nadwoziem typu hatchback. W tym samym czasie Niemcy zadbali o mocno zaznaczony spojler idący w linii z dachem oraz świetnie wyglądające w nocy lampy LED połączone ze sobą za pomocą świetlnego paska.
Audi Q8 z całą pewnością prezentuje się dużo lepiej od modelu Q7 i A8. A to nie koniec jego osiągnięć. To bowiem przede wszystkim naprawdę ładne auto, które rzuca się w oczy i zwraca na siebie uwagę. Podczas testu kierowcy nagminnie oglądali się za czarnym potworem z Ingolstadt. I mówimy w tym momencie nie tylko o fanach Audi czy kierowcach rodzinnych hatchbacków. Za Q-ósemką mocno zainteresowanym spojrzeniem błądzili również prowadzący luksusowe SUV-y spod znaku Mercedesa, BMW czy Lexusa.
Wnętrze Audi Q8 nie stanowi zaskoczenia dla osób, które nieco wcześniej widziały kabinę pasażerską nowego A8. Egzemplarz testowy został wyposażony w trzy ekrany, w tym dwa dotykowe. Na konsoli środkowej znajduje się zaledwie kilka klasycznych przycisków. Reszta opcji jest sterowana za pomocą paneli dotykowych. Zalety? Pozycję za kierownicą można dobrać idealnie, kierownica świetnie leży w dłoniach, a fotele są wygodne i nie powodują zmęczenia pleców nawet na dalekich dystansach. Co więcej, Q8 to absolutna przestrzeń. Nawet jeżeli z przodu usiądą osoby wysokie, pasażerowie zajmujący miejsce na tylnej kanapie poczują się jak w limuzynie!
Test: Audi Q8 50 TDI - technologia w funkcjonalnym wydaniu
Oczywiście poziom elektronizacji tego samochodu jest potężny. I tak, w pierwszym momencie może wywołać u kierowcy szok. Z drugiej strony obsługa urządzeń pokładowych już po kilku kilometrach staje się intuicyjna i nie powinna nastręczać kierowcy większych problemów. Wady? Podczas jazdy nie można wpisać adresu w nawigację satelitarną. Trzeba go podać głosowo lub za pomocą odręcznego pisma. Problem polega jednak na tym, że auto niezbyt dobrze odczytuje komendy głosowe. A pisanie odręczne… To jest jeszcze mniej wygodne w czasie prowadzenia od wklepywania znaków poprzez klasyczną klawiaturę.
Nadwozie oczywiście jest ważne. Kabina pasażerska jeszcze ważniejsza. Kluczem do sukcesu w przypadku SUV-a coupe jest jednak również silnik. Audi postawiło na 3-litrowego diesla V6. Doładowany motor oferuje 286 koni mechanicznych i moment obrotowy oscylujący w granicy 600 Nm. Potężna siła trafia na asfalt za pośrednictwem 8-biegowej skrzyni Tiptronic i napędu na cztery koła Quattro. Układ napędowy jest zestawiony z mikrohybrydą. Powiększony alternator i akumulator pozwalają na dłuższe gaszenie silnika na postoju.
Wrażenia z jazdy tak skonfigurowanym samochodem są naprawdę dobre. Być może Audi Q8 50 TDI nie jest tak szybkie jak Cayenne Turbo, jednak sprint do pierwszej setki trwający tylko 6,3 sekundy pozwala na wygaszenie sportowych zapędów większości kierowców napotkanych przed sygnalizatorem wyświetlającym czerwone światło. Q8 dobrze przyspiesza ze startu i podczas jazdy. Podczas jazdy proces przebiega jednak wyjątkowo stonowanie. Gdy np. postanowicie wyprzedzić inne auto w trasie i głęboko wciśniecie pedał gazu, układ napędowy zwiększy obciążenie, ale w pierwszej sekundzie może dwóch bardzo delikatnie. W ten sposób przygotuje Was na… eksplozję która nastąpi za chwilę.
Test: Audi Q8 50 TDI - agresywny, ale potrafi być dostojny
Audi Q8 50 TDI potrafi przyspieszać jak wściekłe. Z drugiej strony może też stać się wygodnym dziadkowozem. Delikatne muskanie gazu sprawia, że podczas toczenia się z prędkością 40 km/h muskularny SUV staje się przewidywalny i potulny. W efekcie droga między biurem a domem pokonywana po południu lub wieczorem może się stać relaksująca i bardzo przyjemna. Przy takich prędkościach Audi włącza też tryb ekologiczny. Pracuje bowiem z dużym udziałem układu mikrohybyrdowego. Ten wyłącza jednostkę podczas jednostajnej jazdy lub dojeżdżania do skrzyżowania i odzyskuje energię hamowania tak, aby później móc dłużej przytrzymać wyłączony silnik na postoju.
Audi Q8 wyposażone w 3-litrowego diesla V6 oraz posiadające automatyczną skrzynię biegów i napęd na cztery koła waży przeszło 2100 kilogramów. Czy może być zatem oszczędne? Egzemplarz spalił w teście blisko 9 litrów oleju napędowego. Warto jednak zaznaczyć, że dystans pokonałem w dużej mierze w mieście. Podczas spokojnej jazdy poza terenem zabudowanym byłem w stanie obniżyć zapotrzebowanie na paliwo do 6,6 litra. Czy to dużo? Jeżeli mówilibyśmy o małym aucie miejskim, z pewnością tak. Tu jednak mamy do czynienia z potężnym SUV-em napędzanym blisko 290-konnym silnikiem. Idąc za głosem rozsądku nietrudno zatem stwierdzić, że wyniki wydają się bardzo przyzwoite.
Niemiecki diesel pracuje wybitnie kulturalnie. Nie ma tu mowy o żadnym klekocie. W jego miejsce pojawia się raczej dostojne, barytonowe pomrukiwanie. To jednak i tak właściwie nie przebija się do świetnie wygłuszonej kabiny pasażerskiej. Szczególnie w sytuacji, w której obciążenie jednostki jest niewielkie. Przykład? Podczas jazdy z prędkości 100 - 110 km/h w trasie, gdy skrzynia wrzuci ósme przełożenie, do uszu kierowcy poza przyjemnym dźwiękiem wydobywającym się z głośników systemu multimedialnego, dociera wyłącznie hałas… powietrza opływającego nadwozie.
Test: Audi Q8 50 TDI - świetnie trzyma się drogi, ale…
Egzemplarz testowy był wyposażony w zawieszenie pneumatyczne, a do tego tylną oś skrętną i adaptacyjny układ kierowniczy. Taki zestaw udogodnień stanowi wydatek na poziomie jakiś 15 - 16 tysięcy złotych. Z drugiej strony sprawia, że Audi Q8 trzyma się drogi jak przyklejone i przejeżdża zakręty dosłownie jak po sznurku. Podczas szybkiego pokonywania łuków karoseria praktycznie nie wychyla się na boki, a do tego bardzo stabilnie trzyma się drogi. Ciężko sprawić, aby Audi postanowiło zmienić obrany przez kierowcę tor jazdy. Poza tym SUV komfortowo sunie po nawierzchni, jednak wyłącznie do momentu, w którym auto nie trafi na drogę niskiej jakości. Pneumatyka gwarantuje trakcję, ale nie radzi sobie najlepiej z tłumieniem nierówności.
Na koniec pozostała kwestia najmniej przyjemna - koszty. Cena wersji podstawowej nie stanowi raczej informacji zaskakującej. Za bazowe Audi Q8 napędzane silnikiem diesla trzeba zapłacić w polskim salonie 369 tysięcy złotych. To nie jest kwota abstrakcyjna w segmencie sportowych, luksusowych SUV-ów, bo dla porównania za Mercedesa GLE Coupe trzeba zapłacić minimum 339 500 złotych. Model testowy jednak tyle nie kosztował i został wyceniony przez Niemców na - uwaga! - 637 300 złotych. A to już kwota, która swojej potężnej skali nie będzie w stanie ukryć nawet pod ratą leasingową.
Tak, Q8 jest niesamowicie bogato wyposażone. Lista opcji dodatkowych składa się z kilkudziesięciu pozycji i daje w sumie kwotę 268 300 złotych. Tylko czy Audi jest warte swojej ceny? Jeżeli kierowca poszukuje krążownika pozwalającego na komfortowe i bezstresowe połykanie kolejnych kilometrów, który dodatkowo będzie zwracał na siebie uwagę w centrum miasta, z pewnością tak.
Test: Audi Q8 - dane techniczne:
- Silnik: V6 24V, doładowany, wysokoprężny
- Pojemność silnika: 2967 cm3
- Maksymalna moc: 286 KM (3500 obr./min.)
- Maksymalny moment obrotowy: 600 Nm (2250 - 3250 obr./min.)
- Prędkość maksymalna: 245 km/h
- Przyspieszenie 0-100km/h: 6,3 s.
- Skrzynia biegów: automatyczna Tiptronic 8 biegów
- Napęd na cztery koła Quattro
- Zbiornik paliwa: 85 litrów
- Katalogowe zużycie paliwa na 100 km (miasto/trasa/średnie): 7,3/6,5/6,8
- Długość: 4986 mm
- Szerokość: 2190 mm
- Wysokość: 1705 mm
- Rozstaw osi: 2995 mm
- Masa własna: 2145 kg
- Ładowność: 745 kg
- Pojemność bagażnika: 605/1755 litrów
- Cena: od 369 000 zł
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.