Unia Europejska chce zakazać importu uszkodzonych aut używanych. Biznes wart miliony się skończy?
REKLAMA
REKLAMA
- Co oznacza zakaz importu uszkodzonych aut używanych?
- Jak weryfikowany będzie fakt zdatności do ruchu?
- Uszkodzonego auta nie będzie można wywieźć z kraju zakupu
- Czy koniec importu uszkodzonych aut używanych to dobry pomysł?
Komisja Europejska nie zaprzestaje prac nad unormowaniami związanymi z motoryzacją, ale i np. kwestią recyklingu pojazdów. O tym właśnie traktuje m.in. nowy projekt rozporządzenia w sprawie wymogów w zakresie obiegu zamkniętego w odniesieniu do projektowania pojazdów oraz zarządzania pojazdami wycofanymi z eksploatacji, zmieniające rozporządzenia (UE) 2018/858 i 2019/1020 oraz uchylające dyrektywy 2000/53/WE i 2005/64/WE. Zapis odnosi się jednak również do eksportu i importu samochodów używanych. Stawia przed nimi dwa kluczowe warunki.
REKLAMA
Co oznacza zakaz importu uszkodzonych aut używanych?
Kluczowy z punktu widzenia tego materiału jest art. 38 ust. 3 w/w rozporządzenia KE. A ten wyraźnie stwierdza, że pojazdy używane mogą być wywożone z kraju UE tylko wtedy, gdy:
- nie są pojazdami wycofanymi z eksploatacji,
- uznaje się je za zdatne do ruchu drogowego w państwie członkowskim ostatniej rejestracji.
Jaki samochód w głos tej definicji jest zdatny do ruchu drogowego? Wymogi w tym przypadku są dwa i określa je dyrektywa 2014/45/UE. Art. 5 mówi o ważnym przeglądzie technicznym. A to nie koniec. Bo czasami pieczątka nie wystarczy. Istnieje bowiem możliwość odebrania ważności badania np. po wypadku mającym wpływ na główne elementy odpowiadające za bezpieczeństwo pojazdu, w przypadku gdy pojazd osiągnął przebieg 160 000 km lub w przypadkach gdy bezpieczeństwo ruchu drogowego jest poważnie zagrożone. A pamiętajmy, że na razie mówimy o projekcie. Ostateczna wersja może zatem zostać rozszerzona np. o niezdatność do ruchu z uwagi na usterkę.
Jak weryfikowany będzie fakt zdatności do ruchu?
REKLAMA
W jaki sposób organy celne będą orzekać o możliwości wywiezienia pojazdu z kraju? Do tego w głos art. 38 ust. 4 w/w rozporządzenia będą potrzebować trzech informacji. Pierwszą jest numer identyfikacyjny pojazdu (VIN) używanego. Drugą jest identyfikator państwa członkowskiego ostatniej rejestracji pojazdu. Trzecią jest oświadczenie potwierdzające, że pojazd używany spełnia wymogi.
Pewnie w tym punkcie pomyślicie sobie, że oświadczenie wystarczy, aby zalegalizować wywóz samochodu rozbitego. To jednak nie do końca prawda. Bo mechanizm bezpieczeństwa w tym zakresie został zapisany w art. 38 ust. 5 w/w rozporządzenia. Początkowo organy celne w poszczególnych państwach UE będą się wymieniać informacjami. W razie wątpliwości podczas importu auta z Niemiec np. polscy celnicy mogą skontaktować się z niemieckimi. Z czasem system zacznie jednak działać sprawniej. Powstanie bowiem elektroniczna baza. Po wpisaniu numeru VIN celnik będzie mógł zdalnie weryfikować zdatność pojazdu do ruchu. W niej znajdzie się informacja o dopuszczeniu do ruchu lub ewentualnym wycofaniu z ruchu.
Kluczowym punktem jest stworzenie systemu. Zapis art. 44 ust. 1 w/w rozporządzenia mówi wyraźnie o tym, że "państwa członkowskie wzajemnie pomagają sobie we wdrażaniu rozwiązań teleinformatycznych poprzez wymianę informacji na poziomie dwustronnym, w szczególności w celu weryfikacji statusu pojazdu, w tym weryfikacji jego statusu rejestracyjnego w państwie członkowskim, w którym był on wcześniej zarejestrowany".
Uszkodzonego auta nie będzie można wywieźć z kraju zakupu
REKLAMA
W sytuacji, w której pojazd po sprawdzeniu w bazie nie spełni określonych warunków, "organy celne nie zwalniają danego pojazdu do wywozu i informują o tym zainteresowany podmiot gospodarczy za pośrednictwem tych systemów" (art. 39 ust. 2 w/w rozporządzenia). Optymistyczne jest tylko to, że pojawia się zapis mówiący o podmiocie gospodarczym.
Skutek tego zapisu może być jeden. Skoro uszkodzony samochód używany nie uzyska zezwolenia na wywóz, nie będzie mógł przekroczyć granicy danego kraju. Nawet jeżeli przekroczy, to nie będzie mógł zostać zarejestrowany w kraju docelowym. Brak zezwolenia na wywóz stanie się bowiem przeszkodą podczas opłacania akcyzy w urzędzie celnym. Celnicy odmówią przyjęcia deklaracji. Sprawdzą bowiem pojazd w ogólnoeuropejskiej bazie. A gdyby auto przeszło przez to sito, cały czas może zostać zatrzymane na etapie przeglądu technicznego, ewentualnie podczas rejestracji w kraju docelowym.
Czy koniec importu uszkodzonych aut używanych to dobry pomysł?
Koniec importu uszkodzonych aut używanych może znacznie utrudnić życie polskim handlarzom. Powód? Podczas zakupów samochodów w Europie Zachodniej lubią oni pokolizyjne okazje. Na samochodach takich można najlepiej zarobić. Można je tanio naprawić i sprzedać ze sporym zyskiem. A skala zjawiska jest potężna. Bo tylko w roku 2022 do naszego kraju przyjechały 722 tys. aut używanych (sprawnych i niesprawnych). W latach poprzednich liczba potrafiła znacznie przekraczać milion sztuk.
Argumentem w dyskusji nie może być jednak wyłącznie spojrzenie handlarzy. Bo generalnie zakaz taki może przynieść też i pewne korzyści. Już dziś przeciętne auto importowane do kraju ma ponad 12 lat. Jeżeli dodać do tego fakt pokolizyjnej przeszłości, otrzymujemy sytuację, w której Polska staje się złomowiskiem Europy. Chcemy, aby auta znajdujące w naszym kraju były w coraz lepszym, a nie gorszym stanie technicznym. Tego nie chcemy i może warto w ten sposób przeciwdziałać zjawisku?
Tak czy tak na razie mówimy o potencjalnym rozwiązaniu. Po pierwsze dlatego, że rozporządzenie KE to jedynie projekt. Po drugie nawet w sytuacji jego zatwierdzenia w obecnym kształcie, przepisy i tak mają znaczne vacatio legis. Zapisy dotyczące wywozu samochodów używanych zaczną bowiem obowiązywać dopiero "pierwszego dnia miesiąca następującego po 36 miesiącach od daty wejścia w życie niniejszego rozporządzenia". Mówi o tym art. 38 ust. 1 w/w rozporządzenia.
- art 38, 39 i 44 projektu rozporządzenia w sprawie wymogów w zakresie obiegu zamkniętego w odniesieniu do projektowania pojazdów oraz zarządzania pojazdami wycofanymi z eksploatacji, zmieniające rozporządzenia (UE) 2018/858 i 2019/1020 oraz uchylające dyrektywy 2000/53/WE i 2005/64/WE.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.