Nowa lista obowiązkowego wyposażenia pojazdu w 2024 r. Standardem stanie się 5 systemów
REKLAMA
REKLAMA
- Lista obowiązkowego wyposażenia pojazdu w 2024 r.
- Kiedy pojawi się nowe obowiązkowe wyposażenie samochodów?
- Czy nowe wyposażenie dotyczy też aut używanych?
- Czy nowa lista obowiązkowego wyposażenia odbije się na cenach nowych aut?
Unia Europejska walczy o bezpieczeństwo na drogach. I stawia sobie coraz bardziej ambitne cele. Do roku 2038 chce zredukować statystyki wypadków o co najmniej 140 tys. poważnych urazów i 25 tys. zgonów. Jak chce tego dokonać? Jedną z odpowiedzi jest wyposażenie pojazdów odpowiadające za bezpieczeństwo. Wymogi w tym zakresie zaostrzą się już w roku 2024.
REKLAMA
Lista obowiązkowego wyposażenia pojazdu w 2024 r.
REKLAMA
1 lipca 2004 roku na terenie UE obowiązkowym elementem wyposażenia fabrycznie nowego samochodu stał się ABS. 1 listopada 2014 roku na liście pojawiło się także ESP. Teraz unia ma jednak zdecydowanie większe pole działania. Decyduje o tym nowoczesność i seria systemów ADDW (Advanced Driver Distraction Warning) oferowanych przez producentów samochodów.
Akt prawny działający w tym zakresie został opublikowany dnia 27 listopada 2019 r. Mowa konkretnie o rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/2144. W jego ramach obowiązkowe wyposażenie samochodów osobowych w UE poszerzy się o pięć kolejnych punktów. UE będzie wymagać od fabrycznie nowych aut posiadania:
- inteligentnego asystenta prędkości – układ za pomocą kamery czyta znaki ograniczenia prędkości. Gdy pojazd przekracza dozwoloną szybkość, kierowca dostaje ostrzeżenie. Nowy limit może być też automatycznie przejęty np. przez tempomat.
- systemu ostrzegającego podczas cofania – tu UE pozostawia dowolność. Układ może zostać oparty o obowiązkowe czujniki cofania lub kamerę cofania. Urządzenia te muszą być uruchamiane automatycznie po wrzuceniu biegu wstecznego.
- systemu monitorującego uwagę kierowcy – za pomocą kamery obserwuje twarz kierowcy. Gdy zauważy, że ten nie patrzy na drogę lub np. zasnął, wyrzuci kontrolkę na konsoli, coraz głośniej będzie emitować komunikat ostrzegawczy, a do tego uruchomi sygnały haptyczne np. na kierownicy.
- systemu rejestrującego parametry jazdy – to tzw. czarna skrzynka. Zapisuje dane dotyczące jazdy na 5 sekund przed zderzeniem z przeszkodą. Pozwoli lepiej wyjaśnić typologię zdarzenia. Czarnej skrzynki nie da się wyłączyć, natomiast odczytanie zapisanej na niej danych jest możliwe dopiero po wymontowaniu z pojazdu po zdarzeniu drogowym.
- system awaryjnego hamowania, który rozpoznaje przeszkodę i samoczynnie uruchamia hamulce w razie ryzyka najechania na inne auto, pieszego lub przeszkodę.
Kiedy pojawi się nowe obowiązkowe wyposażenie samochodów?
REKLAMA
Powyższa lista obowiązkowego wyposażenia fabrycznie nowych samochodów zostanie wdrożona na terenie UE dokładnie 7 lipca 2024 r. Od tego dnia każdy pojazd, który opuści salon sprzedaży, określone rozwiązania posiadać musi. Inaczej pojazd nie będzie mógł otrzymać homologacji na sprzedaż i de facto nie będzie mógł zostać zarejestrowany. Producentom niezwykle ciężko byłoby zatem precyzyjnie "celować" w tę datę. Nie do końca są bowiem w stanie przewidzieć trendy sprzedażowe. Dlatego część rozwiązań implementują już dziś. Tym bardziej że czasami są do tego zobowiązani.
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/2144 z dnia 27 listopada 2019 r. zacznie obowiązywać w pełni w lipcu 2024 r. Pierwszy krok jego wprowadzanie w życie miał jednak miejsce już 6 lipca 2022 r. To od tej daty auta homologowane do sprzedaży muszą spełniać powyższe wymogi. Mowa zatem o nowych modelach wprowadzanych na rynek i autach modernizowanych czy poliftingowych. Bez zaimplementowania nowej listy wyposażenia obowiązkowego pojazdy te nie uzyskałyby homologacji na sprzedaż w UE.
Czy nowe wyposażenie dotyczy też aut używanych?
Nowe wymogi i nowe samochody. To jakby sprawa oczywista. Tylko czy obowiązków nie trzeba będzie spełnić także w pojazdach używanych? To częste pytanie kierowców. A odpowiedź na nie może być jedna. Nie ma absolutnie żadnego wymogu w tym zakresie. UE doskonale zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że na przeszkodzie we wprowadzaniu np. inteligentnego asystenta prędkości czy hamowania, stanęłyby nie tylko koszty. Kłopotliwa byłaby też architektura elektroniczna montowana w samochodach homologowanych do sprzedaży naście lat temu. Konieczne byłoby zastosowanie nowej. A to raczej nie ma wielkiego sensu.
Czy nowa lista obowiązkowego wyposażenia odbije się na cenach nowych aut?
Nie ma jednej odpowiedzi na tak zadane pytanie. Bo tak właściwie najlepiej byłoby powiedzieć i tak, i nie. Nowoczesne systemy wymagają bowiem innego oprogramowania, czynników, radarów czy lidarów. I to oznacza niewątpliwy koszt produkcyjny. Warto jednak wiedzieć, że część z powyższych układów już dziś jest montowanych w pojazdach. A to oznacza, że producenci wykonali część pracy wcześniej i też cześć kosztów wliczyli w cenę pojazdów wcześniej. Nawet jeżeli zatem pojawi się jakiś skok cen aut salonowych, nie będzie on zasadniczy czy mocno zauważalny. To raz.
Dwa wzrostem kosztów UE nawet nie ma zamiaru się zajmować. Tym bardziej że ma przed oczami walkę o wyższe cele. Nowoczesne systemy bezpieczeństwa mają uzupełniać poziom uwagi kierowcy. Będą zatem eliminować możliwość popełnienia przez niego błędu. A to o tyle ważne, że jak wskazują unijne statystyki, nawet 95 proc. zdarzeń drogowych wynika właśnie z błędu ludzkiego.
- Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/2144 z dnia 27 listopada 2019 r.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.