Opony pojazdów zabytkowych – czym się różnią od opon współczesnych?

REKLAMA
REKLAMA
Zanim wynaleziono stosowane obecnie opony radialne, przez wiele dziesięcioleci na kołach samochodów można było zobaczyć wyłącznie opony diagonalne i opasane. Opony te miały we wnętrzu dętkę wypełnioną powietrzem, dlatego przez pewien czas nazywano je „pneumatykami”. Był to i tak sporty postęp od czasów, kiedy na obręcze kół pierwszych samochodów zakładano wyłącznie opony z litej gumy, a wcześniej – ze stalowej blachy. Z czasem o nazwie „pneumatyka” zapomniano, usunięto z nich dętki i tak powstały używane do dziś opony bezdętkowe.
REKLAMA
Zobacz też: Jak znaleźć cylinder niepracujący lub pracujący nieprawidłowo?
REKLAMA
Opony diagonalne są wykonywane ze specjalnej gumy z różnymi dodatkami, w której jest zatopione kilka warstw tkaniny, mających za zadanie między innymi usztywnienie jej części, stykającej się z drogą, czyli tej, której elementem jest bieżnik. Tkaniny te są tak ułożone, że włókna każdej warstwy przecinają włókna warstw sąsiednich pod kątem mniejszym zawsze o 90 stopni. Jeżeli dodatkowo po stronie bieżnika dołożona jest dla wzmocnienia opony jeszcze jedna warstwa tkaniny, nie sięgająca na boczne ścianki opony, taką oponę nazywa się opasaną.
Opony diagonalne spisują się lepiej od radialnych na drogach o złej nawierzchni, przy małych prędkościach, natomiast utrudniają utrzymanie zaplanowanego toru jazdy na łuku, zwłaszcza przy większej prędkości. Są także, zwłaszcza po stronie bocznych ścianek, bardziej odporne na uszkodzenia od opon radialnych. Uważa się, choć nie jest to w pełni potwierdzone, że pojazd z oponami diagonalnymi zużywa więcej paliwa, niż pojazd z oponami radialnymi.
Opony radialne mają włókna osnowy w warstwach tkaniny ułożone pod kątem prostym, promieniowo. Dodatkowo stosuje się warstwy opasujące, podobnie jak w oponie opasanej. Często jedną z nich stanowi stalowa siatka, dzięki czemu zwiększa się odporność takiej opony na uszkodzenia po stronie bieżnika. Jednocześnie jej ścianki są bardziej elastyczne niż w przypadku opony diagonalnej, co powoduje, że jej bieżnik na większej powierzchni przylega do drogi podczas pokonywania łuków.
REKLAMA
Z uwagi na to, że opony były dawniej znacznie droższe niż obecnie i były trudniej dostępne, często stosowano ich regenerację. Najprostszym zabiegiem było sztuczne pogłębianie bieżnika przy pomocy specjalnego, rozgrzewanego elektrycznie ostrza w kształcie litery U. Czasem na zużyty bieżnik nakładano dodatkową warstwę gumy z wyciśniętą rzeźbą bieżnika.
Oba te zabiegi były bardzo niebezpieczne, ponieważ osłabiały oryginalną strukturę opony, a przy niestarannym wykonaniu powodowały przecinanie nitek kordu i osnowy w wypełniających oponę warstwach tkanin. Tak regenerowane opony nadal niestety możemy znaleźć na kołach niektórych starych i bardzo starych pojazdów.
Zobacz też: Co oznaczają symbole na oponach?
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA