Używany Opel Vectra C OPC -rodzinny bolid
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Na początek coś na temat skrótu OPC. Upraszczając jest to fabryczny tuner marki należącej do amerykańskiego koncernu motoryzacyjnego General Motors. Opel Performance Center jest czymś na kształt AMG w Mercedesie-Benzu i M GmbH dla BMW. Tuner zajmuje się tuningiem optycznym modeli Opla, wtedy mówimy o OPC Line, jak i prawdziwie rasowymi odmianami, takimi jak Corsa OPC czy najnowsza następczyni Vectry - Insignia OPC. Po raz pierwszy Opel posłużył się tym znaczkiem w 1999 roku, przy najpopularniejszym modelu firmy, czyli Astrze. Astra II OPC miała wolnossący silnik o pojemności 2,0 l, dający 160 KM. Jednak nie o kompaktach będzie dzisiaj mowa...
REKLAMA
Vectra OPC to duży gabarytowo samochód, mieszczący bez problemu 5 osób oraz ich pokaźne bagaże (pojemność bagażnika w liftbacku to 500 l, a w kombi 510). Na zewnątrz sportową wersję Vectry można poznać po specjalnym wzorze osiemnastocalowych felg („19” były w opcji), znaczku OPC na tylnej klapie oraz po trapezowym wzorze końcówek podwójnego wydechu. Kombi wygląda dość topornie, ale i taka odmiana spotkała się ze sporym zainteresowaniem.
Zobacz też: Używane BMW E39 M5 - opinie
REKLAMA
W środku zastosowano kilka sportowych akcentów, takich jak znakomicie wyprofilowane fotele Recaro z wysuwanym podparciem ud i regulacją odcinka lędźwiowego, mięsistą, wielofunkcyjną kierownicę i dość kontrowersyjne zegary z niebieską obwódką. Deska rozdzielcza, mimo że nie cechuje się fantazyjnym designem, robi dobre wrażenie. Jest elegancka i nieźle spasowana.
Dwustrefowy climatronic z nawiewem na tylną kanapę oraz dobre nagłośnienie, dbają o wszystkich pasażerów poruszających się tą specyficzną odmianą rodzinnej bryki. Vectra jest autem paradoksów. To, co doskonale pasuje do auta o sportowych ambicjach, zdecydowanie będzie przeszkadzać w rodzinnej limuzynie. Mowa tu o dudniącym wydechu i twardym zawieszeniu. Dla nieprzyzwyczajonych uszu dźwięk, który wydobywa się z rur wydechowych już przy niskich obrotach, może okazać się zbyt natarczywy, nie mówiąc nawet o sytuacji, gdy wskazówka obrotomierza przekroczy 5000 obrotów. Wtedy można poczuć, że nadciąga burza z piorunami. Spod maski słychać świst turbiny, a z zza pleców piekielny ryk potężnego wydechu.
Charakterystykę zawieszenia, można regulować poprzez przycisk Sport umieszczony na konsoli środkowej. Jeśli go nie wciśniemy, plomby w naszych zębach pozostaną bezpieczne. Jeśli jednak skusimy się na przyciśnięcie tego guzika, nie tylko zawieszenie stanie się zdecydowanie bardziej bezpośrednie, ale również układ kierowniczy i reakcja na gaz. Samochód jest wtedy tak wyczulony, niczym odkryty nerw podczas leczenia kanałowego. Dosłownie wystrzela jak z procy, a przecież ma czym. Maksymalny moment obrotowy osiągany jest już przy 1800 obr./min, także elastyczność niezależnie od biegu jest na najwyższym poziomie. Na „czwórce” przyspieszenie od 80 do 120 km/h trwa niespełna 6 sekund, a na piątce jedynie półtorej sekundy wolniej. Dla porównania, Dodge’owi Challenegerowi SRT8 o mocy 431 KM, jadąc na piątym biegu dystans ten zajmie ok. 9 sekund. Wprawny kierowca do „setki” przyspieszy w 6,7 s, a sprint do 180 zajmuje jakieś 18,6, czyli jedynie o sekundę wolniej od 320-konnego Infiniti G37. Trzeba dodać, że są to wartości dla słabszej wersji Opla.
Zobacz też: Używany Mercedes-Benz Cl 55 AMG: sportowiec za grosze?
W modelach 280 - konnych pierwsza trzycyfrowa wartość na prędkościomierzu osiągana jest 0,4 s szybciej. Moc przekazywana jest wyłącznie na przednie koła za sprawą sześciostopniowej, manualnej skrzyni biegów. Szczególnie na śliskiej nawierzchni lub podczas szybkiego pokonywania zakrętów, da się odczuć mankamenty związane z przeniesieniem tak dużej mocy wyłącznie na przednią oś. Ale i to można wybaczyć Vectrze, szczególnie jeśli siedzimy w „kubełkach” Recaro, które szczelnie nas otulają, a nasze dłonie trzymają skórzaną, sportową kierownicę.
Średnie zużycie paliwa Vectry OPC to 12-13 l/100 km. Oczywiście da się zejść poniżej tego pułapu, ale jeśli potencjalny nabywca chce oszczędzać, powinien zastanowić się nad sensem wyboru tak mocnej wersji. Teoretycznie jest możliwość założenia instalacji LPG, ale nie będzie to tanie i trzeba wybrać naprawdę renomowany zakład, by uniknąć kosztownych awarii. A przy tak zaawansowanej jednostce napędowej, nie jest o nie wcale trudno.
Zobacz też: Używana Alfa Romeo Giulietta: nadal piękna, lecz mniej kapryśna
Przy zakupie trzeba zwracać szczególną uwagę nie tylko na stan turbiny, ale przede wszystkim zawieszenia i rozrządu. Mimo że jest on napędzany łańcuchem i TEORETYCZNIE nie przewiduje się jego wymiany, to gdy ulegnie poważnej awarii, koszt wymiany sięga nawet kilkunastu tysięcy złotych! Zawieszenie może okazać się kolejną miną-pułapką. Cena jednego elektronicznie sterowanego amortyzatora, to ok. 1300 zł i nie ma co liczyć na zamienniki. Jednak i w takiej materii słynne na cały świat „polskie cwaniactwo” pozwoli zaoszczędzić. Wielu użytkowników Oplów z systemem IDS, który jest odpowiedzialny za utwardzanie zawieszenia, podczas awarii amortyzatorów, wymienia od razu wszystkie 4 na standardowe, bez możliwości regulacji. Drugim sposobem na oszczędności, na pewno mniej inwazyjnym, choć droższym jest regeneracja amortyzatora, która zamyka się w kwocie 500 zł. Komplet przednich tarcz hamulcowych w ASO to wydatek 2200, jednak dobrej jakości zamienniki kosztują przynajmniej 800 złotych taniej. Klocki hamulcowe, oczywiście nie oryginalne, można kupić za jakieś 200 zł.
Wielu żądnych ekstremalnych wrażeń posiadaczy Vectry OPC, decyduje się na chiptuning auta, czyli zmianę oprogramowania sterującego pracą silnika. Po takiej modyfikacji moc wzrasta zazwyczaj do ok. 320 koni, a moment obrotowy zaczyna oscylować wokół 500 Nm! Oczywiście wszystko zależy od ustawień, ale nie brakuje amatorów takich konfiguracji. Wtedy samochód robi się naprawdę narowisty i przyspiesza do 200 w jakieś 18-19 sekund, czyli 5 s szybciej od wersji bazowej. Pytanie tylko, jak to wszystko zniesie sprzęgło z kołem dwumasowym? Zamiennik jest wydatkiem rzędu 3 tysięcy zł, także raczej nie opłaca się brutalna i bezmyślna obsługa lewego pedału...
Zobacz też: Najlepsze używane auto na rynku! Zobacz jaki model nigdy cię nie zawiedzie
Nowy Opel Vectra OPC w 2008 roku kosztował niecałe 140 000 zł. Na chwilę obecną za mniej więcej 35 tysięcy można kupić takie auto w naprawdę niezłym stanie. Biorąc pod uwagę wyposażenie, możliwości Vectry i potencjał jaki drzemie pod maską, to bardzo rozsądna propozycja, szczególnie dla kogoś kto ma rodzinę i nie chce rezygnować z przestrzeni, jaką dysponują auta klasy średniej, ani z fenomenalnych osiągów, do niedawna zarezerwowanych wyłącznie dla ścisłej czołówki. Jednak nie wolno zapominać o dość kosztownej eksploatacji i lepiej przed samym zakupem odwiedzić warsztat, trudniący się diagnostyką nowoczesnych Opli, by to motoryzacyjne marzenie, nie przeobraziło się w przyczynę zrujnowania domowego budżetu...
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.