Test Renault Megane Grandtour: W rodzinnym stylu
REKLAMA
REKLAMA
Jakiś czas temu mieliśmy okazję testować dla Was Megane coupe. Tym razem przyszła kolej na wersję Grandtour. Producentowi udało się stworzyć samochód niezwykle atrakcyjny stylistycznie. Wiem, że gusta są różne, ale moim zdaniem to najładniejsze kompaktowe kombi dostępne obecnie na rynku. Przód oraz bok aż do słupka B wyglądają tak samo jak w wersji pięciodrzwiowej. Dalej zaczyna się jednak najbardziej stylowa część tego samochodu. Osoby chcące kupić kompaktowe auto, ale potrzebujące większej przestrzeni, często musiały decydować się na nie zawsze dobrze wyglądające kombi. Ale nie tym razem. Tył meganki w wersji Grandtour jest bardzo zgrabny, a wkomponowane w tylną klapę światła przyciągają wzrok. Smaku dodają srebrne klamki i relingi dachowe będące seryjnym wyposażeniem wersji Dynamique.
REKLAMA
Zobacz też: Opinie kierowców o Renault Megane
Kabina to mocna strona tego auta. Wnętrze cechuje dobra ergonomia oraz solidny montaż przyzwoitych materiałów. Widoczność nie budzi zastrzeżeń, a i tak auto wyposażono w tylne czujniki parkowania, które umieszczone są na tyle nisko, że informują nawet o obecności krawężnika. Deska rozdzielcza przeniesiona została z innych wersji Megane. Gruba, obszyta skórą kierownica dobrze leży w dłoniach, a uwagę zwraca duży elektroniczny wyświetlacz zawierający prędkościomierz, wskaźnik paliwa oraz temperatury silnika. Tuż obok zastosowano tradycyjny obrotomierz. Całość jest czytelna nawet przy dużym nasłonecznieniu, a w nocy nie razi kierowcy dzięki szerokiemu zakresowi regulacji podświetlenia. Niestety wyświetlacz radia umieszczony w górnej części deski rozdzielczej przy silnym słońcu wypada gorzej, a przyciski radioodtwarzacza mają zbyt słabo wyczuwalny skok. Na szczęście producent zastosował tradycyjne dla siebie sterowanie systemem audio spod kierownicy.
Zobacz też: Test Renault Megane Coupe Monaco GP: Auto dla pewnych siebie
REKLAMA
Miejsca we wnętrzu kompaktowego Renault jest wystarczająco dużo zarówno z przodu jak i z tyłu. Przednie fotele są wygodne i dobrze podpierają ciało w zakrętach, ale mogłoby mieć nieco dłuższe siedziska. Tylna, profilowana na dwie osoby kanapa, jest o wiele bardziej miękka niż siedzenia kierowcy i pasażera. Miejsca nie zabraknie również nad głową, a w dalszej podróży z pewnością przyda się centralnie umieszczony podłokietnik. Bagażnik ma pojemność 524 litry przy standardowym ustawieniu kanapy oraz 1600 po jej rozłożeniu, a wiec spokojnie wystarczy na wakacyjne wojaże. W zapakowaniu cięższych przedmiotów przydatny okaże się niski próg załadunku.
Auto prowadzi się pewnie. Zawieszenie zaskoczy tych wszystkich, którzy przyzwyczaili się do tego, że „Francuz” musi być miękki. Megane jest zadziwiająco twarde i sztywne, ale nie na tyle żeby pozbawić jadących komfortu. W zamian oferuje dobre prowadzenie w zakrętach. Układ kierowniczy jest precyzyjny, ale mógłby być nieco słabiej wspomagany. Pochwalić za to należy niewielką ilość obrotów kierownicy jaką należy wykonać pomiędzy jej skrajnymi położeniami. Auto wyposażono w system ESP, który działa niezwykle łagodnie. O jego interwencji dowiadujemy się często jedynie z informacji na zestawie wskaźników. Niestety brak jest możliwości nawet częściowej dezaktywacji. Możliwe jest jedynie chwilowe znieczulenie systemu, który zaraz ponownie sam się uzbraja.
Zobacz też: Test Renault Laguna III – krok w stronę jakości
Pod maską testowanej meganki pracował nowy turbobenzynowy silnik o pojemności 1.4 i mocy 130 koni mechanicznych. Ta szestastozaworowa jednostka zapewnia wystarczającą dynamikę. Nadaje się również do szybszej jazdy w trasie, lecz niestety zbyt mocno hałasuje po przekroczeniu trzech tysięcy obrotów. Dzięki zastosowanej turbinie auto ochoczo przyspiesza już przy niskich obrotach i ciągnie stosunkowo równo do około sześciu tysięcy. Taka jazda, zwłaszcza w warunkach miejskich okupiona jest sporym spalaniem, które kształtuje się wtedy nawet na poziomie 12 litrów. W dynamicznie pokonywanej trasie można spokojnie zejść do około 9, a jeżdżąc spokojnie po mieście uzyskamy średni rezultat na poziomie 10 litrów. Największą bolączką testowanego egzemplarza Megane była skrzynia biegów. Nie jest zbyt precyzyjna i chociaż biegi wchodzą lekko - lubi haczyć. Mechanizm ma sześć przełożeń, jednak ostatnie z nich nie jest nadbiegiem służącym do zmniejszenia obrotów w trasie, ale w praktyce zastępuje piątkę.
Zobacz też: Test Renault Megane: Bez eksperymentów
Megane Grandtour 1.4 TCe w wersji Dynamique to wydatek 72 000 zł i jest to najtańsza wersja w jakiej można kupić auto z tym silnikiem. Do wyboru pozostaje jeszcze droższe o 4 000 zł Privilege. Podstawowe kompaktowe kombi ze stajni Renault można mieć za 58 800 zł. Między kołami znajdzie się wtedy 1.6 o mocy 100 koni. Wybierając znacznie oszczędniejsze dCi musimy przygotować się na wydatek 65 700 zł za najtańszą, 85 konną wersję. Producent cały czas zachęca do kupna aut z poprzedniego rocznika, które przeceniono o 6 000 zł.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.