Ford Tourneo Courier 1.6 TDCi 95 KM – pierwsza jazda

Producenci samochodów przyzwyczaili nas do tego, że wysokie kombi są zazwyczaj tworzone na bazie samochodów dostawczych. W efekcie powstają samochody o kompaktowych wymiarach, dyskusyjnej urodzie oraz oferujące rewelacyjne możliwości przewozowe ale w których komfort tłumienia nierówności i wyciszenie zazwyczaj są słabymi stronami.
Dlatego podróżując na konferencję prasową zwiastującą wprowadzenie na rynek nowego modelu Forda – Tourneo Courier, który przywodzi na myśl konstrukcje typu Combo, czy Partner, nie spodziewaliśmy się zaskoczenia. Nie mieliśmy wątpliwości, że przejedziemy się nieźle wyglądającym samochodem, który rozmiarowo plasuje się pomiędzy segmentami B, a C, który będzie przestronny, będzie miał ogromny bagażnik i zapewne będzie miał zawieszenie, które nierówności będzie tłumiło z gracją pociągu towarowego.

Zobacz też: Test Citroen C4 Picasso 1.6 e-HDI 115

Tourneo Courier w rzeczywistym kontakcie prezentuje się ładniej niż na zdjęciach. Przednia część nadwozia nawiązuje do modeli Fiesta i B-Max. Linia dachu jest poprowadzona wysoko, a bryła nadwozia jest zakończona pionowo ściętym tyłem. Regularny, pudełkowaty kształt tylnej części karoserii ułatwia wykorzystanie przestrzeni bagażowej. Praktycznym rozwiązaniem są przesuwane tylne, boczne drzwi. Pracują lekko i znacznie ułatwiają np. umieszczanie dzieci w fotelikach na ciasnych parkingach. Ponadto otwór tylnych drzwi jest wysoki co umożliwia wygodne sięganie po przedmioty umieszczone na tylnej kanapie (nie trzeba mocno schylać głowy).

Ford Tourneo Courier – wnętrze

Pierwsze wrażenie, jakie towarzyszyło nam po zajęciu miejsca w przedziale pasażerskim Tourneo Courier było pozytywne. Fotele przednie są wygodne, mają profil sprzyjający długim podróżom. Co ciekawe wygodnie siedzi się również na tylnej kanapie, mimo że wygląda jakby była płytko sprofilowana.
Do pozycji za kierownicą trzeba się przyzwyczaić, bo w nowym Fordzie siedzi się inaczej niż w typowym samochodzie osobowym - nieco wyżej. Tablica przyrządów jest bardzo podobna do tej z modelu Fiesta, ale wykonana jest z materiałów niższej jakości. Niższą jakość wykończenia widać również, w okolicach podsufitki.

Zobacz też: Test Peugeot 308 1.6 e-HDI 115 KM - nowa jakość!

Za to przestrzeń dostępna dla pasażerów jest imponująca. Na tylnej kanapie nawet wysocy pasażerowie nie będą narzekali na brak miejsca na nogi, czy nad głową.
Wsiadanie i wysiadanie z tylnego rzędu ułatwiają przesuwane drzwi. Pracują lekko i są wygodne w obsłudze ale zastosowanie takiego rozwiązania wyeliminowało możliwość umieszczenia w drzwiach podparcia dla łokci. Co więcej, szyby w tylnych drzwiach są uchylane, a nie opuszczane.

Przedział bagażowy jest ogromny. Licząc do linii dachu bagażnik, przy normalnym położeniu tylnej kanapy ma objętość 708 l. Licząc do poziomu rolety, przestrzeń na bagaże ma pojemność 395 l. Ciekawostką jest sposób obsługi tylnej półki, zakrywającej bagażnik. W nowym Fordzie nie jest przymocowana sznurkami do pokrywy bagażnika i aby odsłonić bagażnik należy ją wsunąć w prowadnice, której ją umocowują tuż za oparciem tylnej kanapy. Jest to rozwiązanie, które ułatwia zapakowanie bagażnika do wysokości dachu – znika problem, gdzie pozostawić tylną półkę.

Zobacz też: Test Ford Tourneo Custom 2.2 TDCi Titanium

Ford Tourneo Courier – napęd/układ jezdny

Nabywcy nowego Forda Tourneo Courier będą mogli wybrać jedną z trzech przewidzianych dla modelu jednostek napędowych. W gamie znajdzie się silnik benzynowy  – EcoBoost o pojemności 1l i mocy maksymalnej 100 KM oraz dwa wysokoprężne – 1.5 TDCI rozwijający moc maksymalną 75 KM i 1.6 TDCI, rozwijający moc maksymalną 95 KM. Wszystkie jednostki będą dostępne z pięciobiegowymi, manualnymi przekładniami.
Podczas pierwszych jazd testowych mieliśmy okazję zapoznać się z egzemplarzem wyposażonym w mocniejszy silnik wysokoprężny o pojemności 1,6 l.

Zobacz też: Nowa Kia Soul 1.6 CRDi 128 KM aut.

Transit Courier napędzany przez 95-konną jednostkę okazał się samochodem zaskakująco komfortowym i oszczędnym. Konstrukcja ma w genach Forda B-Max, dlatego podróżujący nią pasażerowie nie mają wrażenia, że poruszają się samochodem do wożenia towarów, tylko pojazdem mającym sprostać wymaganiom rodziny. Zawieszenie komfortowo tłumi nierówności nawierzchni bez nieprzyjemnego dobijania, jak dzieje się to często w autach stworzonych na bazie samochodów dostawczych.

Układ kierowniczy przypomina ten z Forda Fiesty, jest wystarczająco precyzyjny i zapewnia odpowiednie wyczucie prowadzenia.
Jednostka napędowa jest starannie wyciszona i wykazuje wysoką elastyczność. To ważne z dwóch względów. Po pierwsze Tourneo Courier został wyposażony w pięciobiegową manualną przekładnię. Dźwignia ma krótki skok i precyzyjnie trafia w przełożenia, ale poszczególne biegi (od 3. wzwyż) są dość długie zatem dzięki elastyczności silnika kierowca nie musi często zmieniać przełożeń, by auto nie dostawało zadyszki. Po drugie redukcja biegu podczas przyspieszania niewiele zmienia. 95-konny Tourneo Courier nie jest mistrzem dynamiki. Według danych producenta rozpędza się od 0 do 100 km/h w 14 s ale odwdzięcza się bardzo niskim zużyciem paliwa. Podczas jazd mieszanych (połowa w miejskich korkach, reszta po autostradzie i drogach lokalnych) osiągnęliśmy średni wynik zużycia paliwa na poziomie 5,3 l oleju napędowego na 100 km.

Zobacz też: Test Fiat 500L Living 1.6 Multijet

Ford Tourneo Courier – podsumowanie

Nowy Ford Tourneo Courier przełamuje stereotyp na temat kombi z dużą przestrzenią bagażową. Właściciele samochodów tego typu nie muszą rezygnować komfortu jazdy, jaki zapewniają typowe samochody osobowe na rzecz ponadprzeciętnych walorów użytkowych. Tourneo Courier to samochód przede wszystkim rodzinny, a nie dostawczak przebrany w szaty użytkowego kombi.

Ford Tourneo Courier – dane techniczne