Test: Dacia Jogger 1.0 LPG. Podróż w 7 osób to szaleństwo? A właśnie, że nie!
REKLAMA
REKLAMA
- Dacia Jogger to budżetowy trendsetter. Stworzyła nowy segment
- Testowa Dacia Jogger wyglądała trochę jak... Volvo!
- 7 osób w Dacii Jogger? Wynik więcej niż obiecujący
- Jak wypada dynamika jazdy Dacią Jogger 1.0 LPG z kompletem pasażerów?
- Dacia Jogger 1.0 LPG, czyli 3 cylindry po kilku lekcjach savoir vivre
- Ile kosztuje Dacia Jogger Extreme 7-m ECO-G 100?
- Test: Dacia Jogger 1.0 LPG – podsumowanie:
- Test: Dacia Jogger 1.0 LPG – dane techniczne:
Dacia Jogger to budżetowy trendsetter. Stworzyła nowy segment
REKLAMA
Dacia przez długie lata kojarzyła się w Polsce z modelem 1300. A było to nic innego, jak komunistyczny wyrób motoryzacyjnopodobny, oparty na przestarzałym modelu Renault 12. Przyjemność z jazdy? Nie bądźcie śmieszni. Dobrze gdy rumuński sedan odpalił o poranku. Jego kierowca na ogół nie miał większych wymogów.
REKLAMA
W XXI wieku Dacia nadal kojarzy się z Renault. Tyle że w sposób dużo bardziej przyjemny. Rumuńska marka stanowi bowiem de facto ofertę budżetowych modeli francuskiej firmy. I w zasadzie nie ma w tym niczego złego. Zwłaszcza że samochody produkowane w Mioveni nadążają za rynkowymi trendami, a czasami nawet je tworzą. Zupełnie jak testowany przeze mnie Jogger. Powód? Ten samochód jest bezkonkurencyjny. Bije na głowę wszystkich konkurentów, bo... ich nie ma. To auto stworzyło bowiem swój własny segment.
Dacia Jogger to kombi, które ma wysokość nadwozia crossovera, a do tego oferuje 7-osobową kabinę pasażerską. Nie ma dziś żadnego innego auta na rynku, które wpisywałoby się w podobną formułę. A na tym nie koniec. Bo nadwozia dotyczy jeszcze kilka ciekawostek. O ile ma 4,5 metra długości, o tyle oferuje prawie tak duży rozstaw osi, jak Audi A6. Imponująco wypada także bagażnik. Ten pomieści 607 litrów. Oczywiście do momentu, w którym kierowca trzyma trzeci rząd foteli w garażu. Gdy te zagoszczą w aucie i zostaną rozłożone, pojemność maleje do 160 litrów. To mniej niż w Fiacie Seicento!
Testowa Dacia Jogger wyglądała trochę jak... Volvo!
REKLAMA
Dacia Jogger ewidentnie zapatrzyła się na segment premium. Ma nie tylko rozstaw osi Audi A6. Ona dodatkowo wygląda jak... Volvo! Takie słowa słyszałem od każdej osoby, która widziała ten pojazd. Obserwatorzy największą inspirację widzieli oczywiście z tyłu. Chodziło o światła ułożone w lustrzane odbicie litery L. Choć i przednie lampy z efektownymi LED-ami ponoć puszczają oczko szwedzkiej motoryzacji. Czy ja widziałem podobieństwo do Volvo? Nie od razu. Zwróciłem uwagę za to na coś innego. Model testowy pomalowany wojskową zielenią i zestawiony z czarnymi felgami wyglądał nieźle. Pokazywał, że stylistyczną siła Dacii jest prostota.
Rumuńska marka na tyle swobodnie poczuła się na europejskim rynku motoryzacyjnym, że zaczęła stawiać na ciekawe i zmyślne akcenty. Na nadwoziu spotkać można było np. naklejki z fakturą przypominającą włókno węglowe. Relingi natomiast były demontowane. Po ich ustawieniu poprzecznym tworzyły się belki, na których w specjalnych stojakach można postawić np. rower. To więcej niż przydatny gadżet w aucie rodzinnym.
7 osób w Dacii Jogger? Wynik więcej niż obiecujący
Testowa Dacia Jogger była wariantem 7-osobowym. Jak najlepiej sprawdzić w teście samochód 7-osobowy? Oczywiście podróżując nim z kompletem pasażerów. I ja taki sprawdzian przeprowadziłem. Powiem więcej, nie była to jazda miejska do najbliższego sklepu. W siedem osób udałem się w 1000-kilometrową podróż. I tak naprawdę już na starcie zaskoczyły mnie dwie rzeczy.
- Żaden z pięciu dorosłych czy dwójki dzieci nie miał problemu z zajęciem miejsca w tym aucie. Wystarczyło miejsca i na wysokości barków, i przed kolanami. Przed kolanami może nie w trzecim rzędzie.
- Ostatni rząd foteli nie był tak klaustrofobiczny jak np. w pierwszej Zafirze. Powiem więcej, prowadząc ten pojazd, spoglądałem do tyłu ze sporą dozą zazdrości. Bo każdy z dwóch pasażerów siedzących w "bagażniku" miał oddzielny fotel, a do tego podłokietnik i uchwyt na napój. Dostępne też były uchylne szybki. Takie same, które dwie dekady temu były znakiem rozpoznawczym 3-drzwiowych Fiatów! Dacia świetnie to obmyśliła.
Choć i trudności nie brakowało. Pierwszą z nich okazał się fakt, że nawiewy w Dacii kończą się na... desce rozdzielczej. Pasażerowie drugiego rzędu foteli ledwo czuli klimatyzację. Ci w trzecim pytali, czy auto jest w nią w ogóle wyposażone…
Już na starcie drapaliśmy się w głowę z uwagi na pojemność bagażnika. Torby udało się dosłownie zatrzasnąć za tylną klapą. Po jej otwarciu trzeba było zatem łapać wypadające bagaże. A do tego pakunki sięgały niemalże sufitu. A to oznacza, że lusterko wsteczne zostało mi głównie do obserwowania pasażerów siedzących z tyłu. Drogi nie widziałem w nim wcale.
Jak wypada dynamika jazdy Dacią Jogger 1.0 LPG z kompletem pasażerów?
Samochód zapakowany, a więc ruszamy w drogę. I tu pojawiło się kolejne zaskoczenie. Bo litrowy silnik o mocy 100 koni naprawdę dobrze radził sobie z "ładunkiem". Oczywiście nie straciłem rozsądku. Dlatego starałem się unikać wyprzedzania na drodze krajowej. Gdy jednak Dacia trafiła w końcu na autostradę, dynamika jazdy była całkowicie wystarczająca. W pełni załadowany Jogger nie był zawalidrogą i nie musiałem przyklejać się nim do prawego pasa ruchu. Potrafił wyprzedzić ciężarówkę i robił sprawnie.
Problem z osiągami pojawił się tak naprawdę dopiero w momencie, w którym niemalże dotarliśmy do celu podróży. Wtedy teren zaczął się robić górzysty. Choć za wyraźne słabnięcie Joggera nie do końca odpowiadał silnik czy komplet pasażerów. Winne było też paliwo. Po wjechaniu na wzniesienia w butli skończył się gaz. Silnik przeszedł zatem na zasilanie benzynowe. A na bezołowiowej jednostka napędowa jest wyczuwalnie słabsza. Najwyraźniej albo litrowy benzyniak jest tak dobrze przystosowany do LPG, albo instalacja gazowa została tak świetnie do niego dopasowana. Ot taka ciekawostka!
Ostatnie zaskoczenie przyszło w momencie, w którym podsumowałem wyniki spalania. W pełni załadowana Dacia Jogger z siedmioma pasażerami na pokładzie, jeżdżąca w górzystym terenie, spaliła średnio 8 litrów LPG na 100 km. Ja nie mam zastrzeżeń do tego wyniku.
Dacia Jogger 1.0 LPG, czyli 3 cylindry po kilku lekcjach savoir vivre
O tym układzie napędowym można powiedzieć oczywiście więcej ciekawostek. Warto wiedzieć także m.in. to, że:
- Miałem wcześniej w teście Dustera i Logana z identycznym układem napędowym. Ten był to benzyniak 1.0 turbo MPi i instalacja gazowa. W tamtych przypadkach jednostka lubiła jednak powibrować na postoju – zaraz po wysprzęgleniu naprawdę mocno. Tu tego nie było. Motor zachowywał się spokojnie i kulturalnie. Czyżby jakaś drobna modyfikacja, o której nikt nie mówił głośno?
- Testowy Jogger palił 8 litrów. Jak miałem do testu Dustera, ten spalał mi blisko 10 litrów LPG. Ten układ napędowy rzeczywiście musiał zostać nieco dopracowany.
- W testowej Dacii Jogger zaskakuje jeszcze jeden parametr. Długie kombi waży nieco ponad 1250 kg. To niewiele więcej od dobrze wyposażonego... Opla Corsy! I niską masę rzeczywiście czuć w czasie jazdy wyłącznie z kierowcą na pokładzie. W takim trybie 170-Nm momentu obrotowego, krzesanych przez 3-cylindrowego, doładowanego benzyniaka, rozpędza auto do 100 km/h w 13 sekund.
Ile kosztuje Dacia Jogger Extreme 7-m ECO-G 100?
Testowa Dacia Jogger posiadała "fabryczną" instalację LPG, a do tego nawigację satelitarną, światła LED-owe, czujnik martwego pola, automatyczną klimatyzację, bezkluczykowy dostęp i uruchamianie sinika, kamerę cofania, podgrzewane fotele, automatyczny hamulec ręczny, 16-calowe felgi aluminiowe czy nawet antenę typu płetwa rekina. Tak skonfigurowane auto zostanie dziś wycenione przez przedstawicielstwo Dacii na 102 tys. zł. To dużo? Taka kwota jest wystarczająca, ale gdy kupujący upatrzył sobie dobrze wyposażonego hatchbacka segmentu B. Gdyby Joggera porównać do kombi segmentu C, mógłby się okazać jednym z najtańszych modeli na rynku. Jednym z najtańszych i zdecydowanie najlepiej wyposażonych za te pieniądze!
Test: Dacia Jogger 1.0 LPG – podsumowanie:
Nie ma zamiaru nikogo przekonywać, że Jogger jest autem marzeń. I tak, ten samochód ma parę wad. Z drugiej strony widząc jego cenę, warto mierzyć możliwości na zamiary. Bo gdyby posiadał wygodny fotel ergo z Volkswagena, oferował jakość wykończenia Audi i miał ekrany w stylu Mercedesa, w 2023 r. nigdy nie kosztowałby około 100 tys. zł. Oceniając go zatem po budżetowych kryteriach, warto dać mu solidną piątkę. I to nie taką z przymrużeniem jednego oka. Tym bardziej że jeżdżąc tą Dacią, wcale nie miałem poczucia straty. To nadal nowy i całkiem nowoczesny pojazd. To też samochód, którym się po prostu miło jeździ.
Dacii można zatem pogratulować. Bo wiele wskazuje na to, że zaraz za Dusterem i Sandero, znalazła sobie trzeci hit europejskiej sprzedaży.
Test: Dacia Jogger 1.0 LPG – dane techniczne:
- Silnik: R3, doładowany, wtrysk wielopunktowy, benzyna + LPG
- Pojemność silnika: 999 cm3
- Maksymalna moc: 100 KM przy 4600 – 5000 obr./min.
- Maksymalny moment obrotowy: 170 Nm przy 2000 – 3500 obr./min.
- Prędkość maksymalna: 175 km/h
- Przyspieszenie 0 - 100 km/h: 13 s.
- Skrzynia biegów: manualna, 6 biegów
- Zbiornik paliwa: 50 litrów benzyna/50 litrów LPG
- Zużycie paliwa na 100 km w teście (cykl mieszany): 8 litrów LPG
- Długość: 4547 mm
- Szerokość: 1784 mm
- Wysokość: 1674 mm
- Rozstaw osi: 2897 mm
- Pojemność bagażnika: 160/607/1819 litrów
- Masa własna: 1252 kg
- Cena: od 81 800 zł
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.