Renault Captur Hybryda Plug-in, czyli tym razem eko-test!
REKLAMA
REKLAMA
Stylistycznie o nowym Capturze można powiedzieć dużo dobrego. I ja też dużo o nim powiedziałem, ale podczas testu wersji spalinowej (tutaj). Tematu nie ma sensu powtarzać z trzech powodów. Po pierwsze różnice między benzyniakiem a hybrydą plug-in ograniczają się do dwóch czy trzech plakietek na karoserii. Po drugie auta miały nawet identyczne, pomarańczowe wykończenie konsoli. Po trzecie w Capturze E-Tech najciekawsza jest tak naprawdę technologia napędowa, prowadzenie, zachowanie na drodze i… cena. A więc może do rzeczy.
REKLAMA
Zobacz również: Test: Renault Clio Intens TCe 100 - i to się nazywa rozsądne auto!
Renault Captur Hybryda, czyli ze wsparciem mocnego elektryka!
Podstawą układu napędowego montowanego w Renault Capturze PHEV jest 1.6-litrowy benzyniak. To ciekawa konstrukcja i to z kilku powodów. Oferuje tylko 91 koni mechanicznych, ale w zamian ma łańcuch rozrządu i dwuletni interwał wymiany oleju. Poza tym posiada 4 cylindry i 16 zaworów. Co jeszcze warto wiedzieć o benzyniaku? Francuzi poszli nieco szlakiem Toyoty. Bo choć motor otrzymał filtr cząstek stałych FAP, nie ma np. niepotrzebnie komplikującego konstrukcję bezpośredniego wtrysku. Wiecie co to oznacza? W teorii identycznie jak warszawskie taksówki Auris Hybrid da się go stosunkowo tanio przerobić na zasilanie gazem.
Oczywiście sam benzyniak stanowi dopiero przedsmak francuskiej hybrydy. Bo inżynierowie uzupełnili jego potencjał dwoma elektrykami. Pierwszy to silnik o mocy 49 koni mechanicznych i momencie obrotowym - uwaga! - 205 Nm. Drugi przybiera firmę rozrusznika i alternatora. Ma 25 koni mechanicznych i 50 Nm. Tak skomponowany układ dostarcza w sumie na koła 158 koni mechanicznych. Moc jest przekazywana za pośrednictwem skrzyni Multi-mode (MMT) E-Tech z 14 kombinacjami biegów. Osiągi? Captur E-Tech niestety nie jest lekki. Waży blisko 1,6 tony - i masę tą czuć w czasie jazdy. A to tonuje jego zapędy. Sprint do pierwszej setki trwa około 10 sekundy. Prędkość maksymalna to 173 km/h.
Zobacz również: Co to jest hybryda plug-in? Wyjaśniamy.
Captur E-Tech - 65 kilometrów na baterii i ładowanie w 3 godziny
Ważnym elementem układu napędowego Captura jest bateria litowo-jonowa. Jej pojemność sięga 9,8 kWh. A to przekłada się na możliwość pokonania nawet 65 kilometrów wyłącznie na napędzie zeroemisyjnym. Tak przynajmniej twierdzi oficjalna specyfikacja, bo nam udało się pokonać niespełna 50 kilometrów - tylko, że my poruszaliśmy się nie w mieście, a strefie podmiejskiej Warszawy. Ile trwa ładowanie? Tutaj Francuzi mają dobrą informację. Jeżeli kierowca wykorzysta domowego Wallboxa, bateria ponownie będzie pełna po 3 godzinach. Nawet ze standardowego gniazdka czasu uzupełniania zapasów energii nie powinien przekroczyć 5 godzin.
Elektryczny zasięg sprawia, że na dystansie pierwszych 100 kilometrów od naładowania spalanie benzyniaka nie powinno przekroczyć 1,4 litra. I nie są to wyłącznie deklaracje producenta, bo mi komputer pokładowy wskazywał wynik zaledwie o 0,3 litra wyższy. Co się stanie później? Renault zacznie jeździć jak typowa hybryda - czyli zacznie płynnie zmieniać napęd z benzyniaka na elektryka. I to akurat nadal nie jest zła informacja. Szczególnie że w trybie hybrydowym w cyklu mieszanym spalanie benzyny powinno oscylować w granicy 6 litrów - a warto w tym momencie przypomnieć, że mówimy o dynamicznym, 160-konnym crossoverze.
Zobacz również: Top 10: Czy wiesz, że... te rozwiązania w autach pochodzą z motosportu?
Captur Hybryda Plug-in - ekologiczna… przyjemność z jazdy
Jak jeździ się hybrydowym Capturem? Zaskakująco dobrze! Układ napędowy pracuje płynnie, w mieście sprawia wrażenie dużo bardziej dynamicznego niż wynika to ze specyfikacji, a do tego przy spokojnej jeździe silnik benzynowy pracuje gładko i cicho. Ciekawie działa też układ rekuperacji - podczas umiejętnej jazdy w mieście i w trasie jest w stanie zebrać naprawdę dużo energii - szczególnie wtedy, gdy kierowca pohamowuje pojazd np. przy większej prędkości. Wnioski? Francuska hybryda naprawdę mnie zaskoczyła. Bo pomijając aspekt plug-in, pracuje w sposób równie dopracowany jak układy napędowe oferowane i rozwijane przez trzy dekady przez Toyotę.
Przyjemność z jazdy ekologicznym Capturem jest tym większa, że auto posiada fajnie zestrojone resorowanie. Wielowahacze zamontowane przy tylnej osi są sprężyste, ale pewnie trzymają auto na nawierzchni. A układ kierowniczy choć mało komunikatywny, wyraźnie usztywnia się w czasie szybszej jazdy. Zastrzeżenia? Podczas pracy układu rekuperacji, kierowca słyszy ciche buczenie. Nie, to w zasadzie nie przeszkadza. Bardziej wymaga przyzwyczajenia i przejechania kilkunastu kilometrów. Poza tym silnik elektryczny delikatnie wibruje w czasie jazdy z mniejszą prędkością oraz Capturowi E-Tech brakuje nieco wigoru w sytuacji, w której kierowca zapuści się autem poza ruch miejski.
Zobacz również: Tanio, taniej, Dacia. Czyli efektowny Duster LPG w teście.
Renault Captur Hybryda: cena czyni cuda?
Francuskie auta są znane z dobrze wyskalowanego cennika. Jak jest w przypadku Renault Captura E-Tech? Bazowa wersja crossovera - która i tak jest niemalże w pełni wyposażona - kosztuje w polskim salonie 129 400 złotych. Za model testowy należy zapłacić 144 200 złotych. Czy to dużo? W chwili obecnej ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Bo Captur tak właściwie nie ma żadnej konkurencji w swoim segmencie. Najbliżej mu tak naprawdę do Kii Niro PHEV. Koreański SUV ma jednak nie tylko zdecydowanie mniej uroku, ale dodatkowo raczej okaże się droższy. Bo choć wersja bazowa zostanie wyceniona na nieco ponad 130 tysięcy, wyposażeniem Capturowi odpowiada wariant XL kosztujący już ponad 155 tysięcy złotych.
Renault Captur Hybryda - podsumowanie:
Hybryda Plug-in jeszcze kilka lat temu mogła przerażać kierowców w Polsce. Dziś raczej już tak nie będzie. Technologie eko-napędów spopularyzowały się, a do tego - co wyraźnie widać na przykładzie tego Captura - są wyjątkowo intuicyjne. Kierowca nie musi zastanawiać się nad sposobem pracy układu napędowego, a do tego ma do dyspozycji automatyczną skrzynię. Skutek? Renault E-Tech jeździ się naprawdę przyjemnie i bezrefleksyjnie. A to jako że crossover jest w tym samym czasie przestronny i praktyczny, ma szansę odnieść sukces na miarę chociażby elektrycznego Zoe. Czy ja kupiłbym Captura hybrydę plug-in? Jeżeli potrzebowałbym samochodu głównie do miasta, z pewnością tak.
Test: Renault Captur E-Tech Plug-in Hybrid - dane techniczne:
- Silnik: R4, benzyna + dwa silniki elektryczne
- Pojemność silnika: 1598 cm3
- Maksymalna moc: 158 KM (91 KM + 49 KM + 25 KM)
- Maksymalny moment obrotowy: 144 Nm + 205 Nm + 50 Nm
- Prędkość maksymalna: 173 km/h
- Przyspieszenie 0 - 100 km/h: 10,1 s.
- Skrzynia biegów: automatyczna MMT
- Zbiornik paliwa: 39 litrów
- Pojemność baterii: 9,8 kWh (litowo-jonowa)
- Zużycie LPG na 100 km w teście (cykl mieszany): 1,7 litra
- Zużycie LPG na 100 km - dane producenta (cykl mieszany): 1,4 litra
- Długość: 4227 mm
- Szerokość: 1797 mm
- Wysokość: 1576 mm
- Rozstaw osi: 2639 mm
- Pojemność bagażnika: 379 litrów
- Cena: od 129 400 złotych (klasyczny Captur od 69 900 zł)
Test: Renault Captur E-Tech Intens - cena i wyposażenie:
- cena: 144 200 zł
- obręcze kół ze stopu metali lekkich 18 cali,
- EASY LINK 9,3 cala z nawigacją,
- system nagłośnienia BOSE,
- ekranem TFT 10,25 cala,
- kierownica pokryta skórą,
- kierownica podgrzewana,
- fotele przednie podgrzewane,
- system kontroli martwego pola,
- kamera 360 stopni,
- relingi dachowe,
- pakiet Signature Pomarańczowy,
- filtr kabinowy węglowy,
- karta Renault Hands Free,
- światła Full LED Pure Vision w kształcie litery C,
- system automatycznej zmiany świateł drogowych na mijania,
- czujnik deszczu,
- klimatyzacja automatyczna,
- system kontroli bezpiecznej odległości,
- system utrzymywania pasa ruchu,
- system ostrzegania o nadmiernej prędkości,
- aktywny system wspomagania hamowania z funkcją wykrywania pieszych i rowerzystów.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.