Strona główna » Moto » Testy aut » Nowe » Test: Audi Q3 Sportback S Line 45 TFSI Quattro - drogi, ale czy zbyt drogi?

Test: Audi Q3 Sportback S Line 45 TFSI Quattro - drogi, ale czy zbyt drogi?

Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów

15 kwietnia 2020, 10:38

Test: Audi Q3 Sportback S Line 45 TFSI Quattro - drogi, ale czy zbyt drogi?

Kuba Brzeziński

REKLAMA

Na ulicach miast Audi Q3 Sportback S Line rzuca się w oczy jak gwiazda kina! A na tym nie kończą się zalety auta. SUV świetnie się prowadzi i jest piekielnie szybki. Tylko czy kierowca przełknie jego cenę? To akurat da się sprytnie obejść… Z tekstu dowiecie się jak.

Audi Q3 Sportback S Line jest typowym modnisiem. To samochód, który się kupuje głównie oczami! Nadwozie jest i sportowe, i muskularne. Szerokie „policzki” z przodu oraz ostro zarysowane nadkola nadają karoserii SUV-a agresji. Sylwetka pojazdu jest jednak nie tylko dynamiczna, ale i wysmakowana pod względem detali. Szary, pastelowy lakier w połączeniu z czarnymi dodatkami i 20-calowymi felgami sprawiał, że Q-trójka robi piorunujące wrażenie. Testując ten samochód czułem się cały czas w centrum uwagi. W końcu cały czas przechodnie i inni kierowcy spoglądali w jego kierunku.

REKLAMA

Audi Q3 Sportback to sport i… przestronność!

Kierowca, który siedział w jednym z nowszych Audi, w tej kabinie pasażerskiej poczuje się jak w domu. Niemcy postawili na trapezoidalne kształty deski rozdzielczej, sportową, spłaszczoną u dołu kierownicę, dużą ilość ekranów oraz minimalistyczne panele wyposażone w fizyczne guziki. Czy Q3 Sportback jest ciaśniejsze od zwykłego Q3? Nieznacznie. Bo choć dach auta w sportowym stylu opada ku tyłowi, jego środkowa część jest dość wysoka. W ten sposób nie ogranicza przestrzeni nad głowami z tyłu. Jeżeli chodzi o bagażnik, ten w ustawieniu bazowym mieści 540 litrów bagażu. A to naprawdę sporo.

Audi Q3 Sportback S Line 45 TFSI Quattro

Test: Audi Q3 Sportback S Line 45 TFSI Quattro - drogi, ale czy zbyt drogi?

Kuba Brzeziński

Poza tym kabinie sportowego SUV-a Audi należy się pochwała z jeszcze dwóch powodów. Po pierwsze Q3 Sportback jest naprawdę dobrze wykonane. Plastiki na konsoli czy drzwiach w większości są miękkie, a całość została spasowana w taki sposób, że podczas jazdy testowej żaden z elementów nie wydawał z siebie nieprzyjemnych dźwięków. Na uwagę zasługuje też połączenie materiałów - np. skóry i alkantary na fotelach. I choć skóra miejscami jest ekologiczna, kierowca właściwie tego nie czuje.

Zobacz również: Pierwsza jazda: Audi Q3 Sportback - SUV na... sportowo!

Test: Audi Q3 Sportback - ergonomia na wysokim poziomie

Druga z zalet? Ta dotyczy ergonomii. Panele sterowania i ekrany są pod ręką. Kierowca intuicyjnie je obsługuje. Poza tym Niemcy pomyśleli np. o pełnowymiarowych uchwytach na kubki na tunelu centralnym - w nich zmieści się nie tylko duża kawa kupiona na stacji benzynowej, ale także chociażby smartfon. Zastrzeżenia? Wnętrze Audi Q3 Sportback jest dopracowane. Tym samym czepiać się można tak naprawdę drobiazgów. Mnie denerwował np. fakt, że nawet po maksymalnym obniżeniu fotela kierowcy, miałem wrażenie że siedzę zbyt wysoko - trochę jak w rodzinnym vanie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Po drugie podczas testu uwagę przykuła osłona przeciwsłoneczna. Była na tyle mała, że zarówno po stronie słupka, jak i lusterka powstawała luka. Przez nią do kabiny wpadały promienie słoneczne, które dość skutecznie oślepiały kierowcę. Po trzecie rzeczą denerwującą w każdym Audi jest to, że podczas jazdy nie ma możliwości wbicia adresu do nawigacji przy pomocy klawiatury - aby ta się uaktywniła, samochód należy zatrzymać. Jakie pozostają zatem opcje? Kierowca musi wydać komendę głosową (którą komputer nie zawsze rozumie) lub starać się wprowadzić dane na ekranie poprzez pismo odręczne.

Audi Q3 Sportback 45 TFSI - moment obrotowy jak… w dieslu!

Testowe Audi Q3 Sportback ma oznaczenie 45 TFSI. A to oznacza, że pod jego maską pracuje 2-litrowy silnik benzynowy. Jednostka dysponuje doładowaniem, w efekcie jest w stanie rozwinąć 230 koni mechanicznych. A to dopiero połowa informacji. Moment obrotowy sięga 350 Nm i co ważniejsze jest dostępny już przy 1500 obr./min. W efekcie benzyniak Audi - zupełnie jak kiedyś diesle - tak naprawdę już od niskich prędkości obrotowych jest gotowy do sprintu. Układ napędowy został połączony z napędem Quattro - czteronapęd działa na tyle sprawnie, że nawet podczas bardzo, bardzo dynamicznego startu nie da się zabuksować kołami.

Zobacz również: Audi S-tronic. Opinie o skrzyni dwusprzęgłowej?

Audi Q3 45 TFSI jest naprawdę szybkie. 230-konny benzyniak rozpędza je do pierwszej setki już w 6,5 sekundy. To bardzo podobny czas sprintu do tego, który oferuje chociażby Volkswagen Polo GTI. Czy w tym samym czasie niemiecki SUV jest paliwożerny? Paliwożerny to być może zbyt duże słowo. Z pewnością nie jest jednak typem jeżdżącym na kropelce. Średnie spalanie deklarowane przez producenta sięga mniej więcej 9 litrów. W teście osiągnąłem wynik niewiele wyższy. I tak, to nie jest mało. Z drugiej strony nie uważam żeby tak ukształtowany apetyt silnika przy tych gabarytach i mocy był wygórowany.

Test: Audi Q3 Sportback - 7 biegów to dużo czy mało?

Skrzynia biegów? Testowe Audi Q3 Sportback S Line posiadało dwusprzęgłową przekładnię S tronic. Siedmiobiegowy mechanizm gładko - a właściwie to prawie niezauważalnie - zmienia kolejne przełożenia. Duża ilość biegów przydaje się podczas oszczędzania paliwa. Siódme przełożenie potrafi być ekonomiczne nawet na autostradzie. Z drugiej strony w czasie wyprzedzania konieczna jest redukcja czasami nawet o 3 biegi. Dużo większa słabość przekładni dotyczy nie samej konieczności redukowania przełożeń, a czasu tej redukcji. W trybie automatycznym skrzynia do ostatniej chwili czeka ze zrzucaniem biegów. Kierowca musi się zatem wspomagać łopatkami - żeby utrzymać dynamikę jazdy np. podczas skręcania w mieście.

Audi chciało, aby Q3 Sportback miał dość mocno zaznaczony charakter sportowy. Stąd sztywne zawieszenie, które dodatkowo w modelu testowym zostało połączone z amortyzatorami posiadającymi regulowany stopień sztywności oraz progresywnym układem kierowniczym. Czy to wszystko działa? Gdy kierowca pokusi się o uruchomienie trybu sportowego, samochód staje się mocno agresywny. Układ kierowniczy usztywnia się, to samo dzieje się z zawieszeniem, a skrzynia zaczyna przetrzymywać biegi i zdecydowanie opóźniać czas zmiany przełożenia na wyższe.

Zobacz również: Test: Audi Q8 50 TDI - przystojny osiłek z Niemiec

Audi Q3 Sportback - sportowiec w ciele SUV-a

W trybie sportowym najlepsze jest wyczucie auta. Elektronicznie sterowana kolumna kierownicza zaczyna pracować ciasno i z wyraźnym oporem. To utrudnia manewry parkingowe, ale poprawia precyzję szybkich skrętów. Dodatkowo w połączeniu z mocą na poziomie 230 koni mechanicznych i możliwością osiągnięcia pierwszej setki już w 6,5 sekundy daje prowadzącemu poczucie prowadzenia namiastki samochodu sportowego. Wady? Niestety za sprawą np. szerokich opon i sztywnego zawieszenia, Audi Q3 Sportback nie przepada za koleinami. Wzdłużne nierówności sprawiają, że auto zaczyna się zachowywać dość nerwowo.

Nowe Audi Q3 Sportback jest prawie tak samo szerokie jak Mercedes klasy S W222, dysponuje rozstawem osi identycznym jak nowa Skoda Octavia, pojemnością bagażnika dościga Opla Insingię Tourera Country, podczas gdy urokiem osobistym zdecydowanie przebija nawet większego brata - Audi Q8. I w świecie Q3 Sportback wszystko mogłoby być idealnie, gdyby nie… cena! Prawie 330 tysięcy złotych nawet w przypadku tak świetnie wyposażonego SUV-a to po prostu dużo. Na szczęście auto można dużo bardziej rozsądnie skonfigurować - szczególnie że cennik startuje od 140 tysięcy złotych. A w takim przypadku sportowe Q3 bez żadnych wątpliwości ma szansę stać się hitem polskiej sprzedaży!