Test Volkswagen Beetle 1.4 TSI/160 KM
REKLAMA
REKLAMA
O ile pierwsza generacja nowego Beetle szybko się zestarzała i po pewnym czasie jej wygląd stał się niemodny, o tyle aktualna generacja modelu nazwana po prostu Beetle ma szansę na uznanie przez dłuższy czas. Projektanci sprawnie odświeżyli wygląd nadwozia tzw. Garbusa stawiając analogicznie do pierwowzoru na mocniejsze nawiązania do sylwetki Porsche.
REKLAMA
W bryle nowego Volkswagena Beetle zwracają uwagę spłaszczony dach, szeroki przód z ładnymi, przezroczystymi kloszami reflektorów, w których umieszczono światła LED do jazdy dziennej, drzwi pozbawione ramek okien oraz tył z lampami przypominającymi te z Porsche Caymana.
Całość jest proporcjonalna i gdyby nie ten żółty niefortunny kolor Beetle prezentowałby się bardzo dobrze.
Zobacz też: Test Volkswagen Golf VII 2.0 TDI DSG: Powrót króla
Volkswagen Beetle – recenzja – wnętrze
REKLAMA
Projektanci nowego Beetle nawiązali do stylizacji retro także przy konstrukcji tablicy przyrządów. W związku z tym na kokpicie umieszczono polakierowane w kolorze nadwozia wstawki z tworzyw sztucznych, a kierownica ma obszerny i cienki wieniec wzorem samochodów z dawnych lat. Czytelne i proste zegary analogowe przypominają te z innych modeli Volkswagena. Na konsoli centralnej umieszczono kolorowy wyświetlacz zestawu audio i dostępnego za dopłatą systemu nawigacji.
Fotele przednie są wygodne i sprzyjają dłuższym podróżom. Zakresy regulacji zarówno kolumny kierowniczej, jak i fotela kierowcy są na tyle duże, że prowadzący o różnym wzroście bez problemu odnajdą optymalną dla siebie pozycję. Widoczność z miejsca kierowcy jest dobra, o ile rozpatrujemy widok do przodu i na boki. Małe szyby tylne (w tym boczne) powodują, że czujniki cofania znacznie ułatwiają parkingowe manewry. Bez nich na ciasnych parkingach może być trudno.
Z tyłu wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby, ale wysocy pasażerowie mogą odczuwać dyskomfort ze względu na nisko poprowadzoną linię dachu.
Z racji tego, że nowy Beetle jest trzydrzwiowy należy liczyć się z typowymi dla tego typu konstrukcji uniedogodnieniami – drzwi są ciężkie, a po pas z perspektywy przednich foteli trzeba sięgać daleko do tyłu. Bagażnik nowego Chrząszcza ma objętość 310 l, co jest wynikiem niezłym, jak na nietuzinkowe coupe.
Zobacz też: Test Opel Ampera: to naprawdę działa
Volkswagen Beetle - recenzja – układ jezdny
REKLAMA
Pod maską opisywanego egemplarza pracowała benzynowa turbodoładowana jednostka napędowa o pojemności 1,4 l z serii TSI rozwijająca moc maksymalną 160 KM od 5800 obr./min i maksymalny moment obrotowy 240 Nm w przedziale od 1500 do 4500 obr./min.
W codziennej miejskiej eksploatacji silnik stanowi świetne źródło napędu dla ważącego 1284 kg Volkswagena. Samochód z werwą przyśpiesza od dolnych zakresów obrotomierza, a zwiększony przypływ dynamiki następuje po przekroczeniu ok. 4500 obr./min. Przy czym jednostka napędowa jest bardzo dobrze wyciszona i używanie wyższych zakresów obrotów nie wpływa na dyskomfort podróżujących.
Co ciekawe kształt nadwozia nowego Beetle idzie w parze z wyciszeniem szumów opływającego nadwozie powietrza, także przy wyższych prędkościach. Dopiero przekraczając znacznie prędkość ok. 140 km/h w przedziale pasażerskim szum staje się wyraźnie słyszalny.
Volkswagen nie ma problemu z elastycznością. Konieczność przyśpieszenia na piątym lub szóstym biegu zazwyczaj nie wymaga redukcji.
Sześciobiegowa manualna przekładnia została wygodnie zestopniowana biorąc pod uwagę codzienną eksploatację samochodu w warunkach miejskich. Ponadto jej dźwignia pracuje precyzyjnie i ma krótki skok.
Zawieszenie „Garbusa” sprawdza się na nierównych drogach, bo komfort tłumienia nierówności jest wysoki. Samochód zaskakująco neutralnie zachowuje się podczas szybkiej jazdy po łukach. Nadwozie nie ma tendencji do mocnych przechyłów. Jedynym mankamentem jest nadsterowność po wejściu w zakręt na nierównej nawierzchni (tył auta na tarkowanym asfalcie zaczyna podskakiwać).
Zużycie paliwa w silniku 1,4 l TSI zależy w dużej mierze od stylu jazdy kierowcy. W mieście należy się liczyć ze „spalaniem” w granicach 9-10 l/100 km. W trasie bez większego wysiłku można osiągnąć wynik na poziomie 6,8 l/100 km.
Zobacz też: Test Citroen DS5: samochód zagadka
Volkswagen Beetle – recenzja – podsumowanie
Modele samochodów typu Beetle nigdy nie będą skierowane do osób szukających w samochodzie praktyczności. Cena zazwyczaj też nie jest jedynym priorytetem potencjalnych klientów Beetle, toteż ocenianie tego samochodu pod tym względem nie ma sensu. Zakup „Garbusa” to manifestacja stylu i poziomu życia. Czy nowy Betele jest wystarczająco stylowy, by zainteresowały się nim osoby szukające wysmakowanego, dającego radość z posiadania i z jazdy auta w stylu vintage?
Nie jest tak ujmujący jak Fiat 500 i nie jeździ tak dobrze jak Mini. Nie mniej jest większy i praktyczniejszy od Fiata i sporo tańszy od Mini. Beetle z opisywaną jednostką napędową jest dostępny od ok. 82 tys. zł. Według danych producenta przyspiesza od 0 do 100 km/h w 8,3 s i może się rozpędzić do 203 km/h, co w połączeniu z niezłym zawieszeniem i precyzyjnym układem kierowniczym jest gwarantem przyjemności z jazdy. Z kolei 200-konna odmiana Beetle kosztuje ok. 104 tys. zł. Jeżeli ktoś szuka w miarę uniwersalnego samochodu nawiązującego stylem do którejś z legend motoryzacji wtedy okazuje się, że tak naprawdę Volkswagen w tej klasie nie ma konkurencji.
Zobacz też: Test Ford Focus ST kombi: Gdy rozwiązaniem jest kompromis
Volkswagen Beetle - dane techniczne:
Volkswagen Beetle 1.4 TSI 160 KM | |
Typ silnika | benzynowy, turbo |
Pojemność | 1390 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16V |
Maksymalna moc | 160 KM/5800 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 240 Nm/1500-4500 obr./min. |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | man. 6-bieg. |
Pojemność bagażnika | 310/905 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 427,8/180,8/148,6 cm |
Rozstaw osi | 253,7 cm |
V-max | 208 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,3 s |
Zużycie paliwa* | 8,7/5,3/6,6 l/100 km |
Cena od | 82 890 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.