Strona główna » Moto » Testy aut » Nowe » Test: Mercedes B 200 d - ma potężną zaletę. Jeździ na kropelce!

Test: Mercedes B 200 d - ma potężną zaletę. Jeździ na kropelce!

Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów

18 października 2019, 09:43

Test: Mercedes B 200 d - ma potężną zaletę. Jeździ na kropelce!

Kuba Brzeziński

REKLAMA

Wygląda dość dynamicznie, ale jest rodzinny. Posiada pakiet AMG, ale jego zawieszenie stawia głównie na komfort. Czy warto blisko 170 tysięcy złotych minivan z gwiazdą na masce to dobry wybór?

Pierwszy z niewątpliwych plusów Mercedesa klasy B można zauważyć już na pierwszy rzut oka. To po prostu naprawdę ładne auto! Linie nadwozia są i sportowe, i eleganckie. W karoserii nie brakuje dynamicznych przetłoczeń, reflektory są skupione i nowoczesne, a do tego na grillu pojawiają się fajne elementy przypominające diamenciki. Przód choć nadaje nadwoziu dynamiki, rzeczywiście jest trochę zbyt nisko poprowadzony. W ten sposób ciężko parkować przodem przy krawężniku, bo można np. porysować dolną część zderzaka. To jednak wynika z faktu, że przednia część została praktycznie bezpośrednio przeniesiona z modelu klasy A.

REKLAMA

Mercedes B 200 d - wloty powietrza za milion dolarów

Na plus Mercedesowi klasy B warto zapisać też świetne koło kierownicy. Oczywiście jest trochę za bardzo przeładowane przyciskami, a ich obsługa jest raczej mało intuicyjna przy pierwszym kontakcie, mimo wszystko kierownica jest gruba i świetnie leży w dłoniach. Dosłownie jak milion dolarów prezentują się wloty powietrza na konsoli centralnej. Srebrne, obrotowe kratki robią wrażenie solidnych i zdecydowanie rozjaśniają deską rozdzielczą. Świetnie prezentują się też przyciski służące do obsługi nawiewów. Ich obsługa odbywa się w kierunku góra-dół, przy czym przy każdym naciśnięciu wyraźnie klikają.

Zobacz również: Test Mercedes-Benz A 200

W kabinie pasażerskiej testowego Mercedesa B 200 d wyraźnie czuć przestrzeń! To auto, którym bardzo wygodnie może podróżować czteroosobowa rodzina. Szczególnie że pojemność bagażnika w ustawieniu standardowym sięga 445 litrów. Poza tym to też samochód, na który nie powinien narzekać kierowca. Bo choć układ kierowniczy rzeczywiście nie jest najbardziej precyzyjny, z drugiej strony został wyśmienicie wyizolowany. Co to oznacza? Nie ma takiej możliwości, aby przeniósł z drogi jakąkolwiek nierówność i szarpnął kołem. To poprawia poziom bezpieczeństwa.

Hej Mercedes, jest mi trochę zimno…

Niewątpliwą zaletą Mercedesa klasy B jest system MBUX. Auto reaguje na hasło „Hej Mercedes”. Fajnie że kierowca ma możliwość podyskutowania z pojazdem - system naprawdę jest w stanie wejść w dialog. Fajnie też że MBUX rozumie podstawowe polecenia i nie dość że je wykonuje, to jeszcze ma miły głos i nie brzmi nadmiernie elektronicznie. Wady? System czasami reaguje bez potrzeby. W końcu słyszy nie tylko polecenia, ale też wyłapuje słowo Mercedes pojawiające się np. w czasie rozmowy kierowcy z pasażerem.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Bardzo dużym plusem Mercedesa B 200 d jest silnik diesla. 2-litrowa jednostka napędowa dysponuje mocą na poziomie 200 koni mechanicznych. To wystarczająca wartość do dynamicznego przyspieszania w mieście i sprawnego wyprzedzania w trasie. Sprint do pierwszej setki trwa tylko 8,3 sekundy. Poza tym nowoczesna jednostka jest… niezwykle oszczędna. Rodzinna B klasa ważąca przeszło półtorej tony podczas testu paliła w cyklu mieszanym tylko 5,7 litra oleju napędowego. Tak, wynik jest sporo wyższy od tego, który został wpisany w specyfikację. Z drugiej strony pozwala na pokonanie na 43-litrowym zbiorniku nawet 750 kilometrów!

Przekładnia 8G-DCT spisuje się naprawdę dobrze

Dobra jest też automatyczna skrzynia biegów 8G-DCT o ośmiu przełożeniach. Bardzo szybko reaguje na głębsze wciśnięcie pedału gazu - prawie momentalnie redukuje bieg, dzięki czemu samochód rusza do przodu. Poza tym przekładnia naprawdę gładko zmienia poszczególne przełożenia podczas jazdy w mieście, a jej sterowanie raczej nie gubi się. Ma jednak tą samą wadę, co wszystkie inne dwusprzęgłówki. Podczas zwalniania dochodzi do momentu, w którym na siłę próbuje zapiąć bieg pierwszy. A to musi oznaczać nieprzyjemne dla pasażerów szarpnięcie.

Zobacz również: Silniki Mercedesa - oznaczenia diesli

Testowy Mercedes B 200 d miał naprawdę dużo zalet. Co jednak z wadami? Pierwsza dotyczy jednostki napędowej. Diesel bez wątpienia potrafi jeździć na kropelce, a do tego w trasie pracuje naprawdę cicho. Niemcy mogliby jednak pomyśleć o jego „przyciszeniu” podczas dynamicznego ruszania z miejsca w mieście. Wtedy motor potrafi być naprawdę hałaśliwy. A to nie przystoi autom z gwiazdą na masce. Poza tym pewne uwagi mam w stosunku do zawieszenia. Układ zastosowany przez Niemców jest zdecydowanie zbyt miękki. Skutek? W sytuacji, w której auto jedzie w trasie, a na drodze pojawią się koleiny, nadwozie zaczyna się bujać.

Mercedes B 200 d - MBUX ma wiele funkcji, z których nigdy… nie skorzystacie!

Trzecie z wad? Przy pierwszym kontakcie z Mercedesem B 200 d kierowca może przeżyć… szok! Dwa ekrany, spora ilość przycisków i pokrętło wydają się kosmicznie skomplikowane. Co ważne, obsługa pojazdu wymaga przyzwyczajenia, ale dość szybko okazuje się w miarę prosta. Po kilku próbach dość łatwo opanować podstawowe funkcje pojazdu. Co z resztą opcji? Z Mercedesem klasy B - i też innymi autami tego pokroju - jest trochę jak ze smartfonami. Te są przeładowane funkcjami, z których prawdopodobnie nigdy nie skorzystacie.

Mercedes B 200 d to przestronny i dobrze wyglądający hatchback z wysoko zarysowanym dachem, który jest dynamiczny i oszczędny, a do tego wykonany z dobrej jakości materiałów. Wysoki poziom elektronizacji? To kwestia przyzwyczajenia. A w tej perspektywie i z mojego punktu widzenia największą wadą auta jest zbyt miękkie zawieszenie. Czy to ściana nie do przeskoczenia? Absolutnie nie. W końcu nie brakuje kierowców, którzy oczekują komfortu. A tego w klasie B jest zdecydowanie pod dostatkiem.

Zobacz również: Mercedes GLE 350de 4MATIC - hybryda plug-in z zasięgiem 100 km!