Test Skoda Superb Combi: nie tylko dla urzędników
REKLAMA
REKLAMA
Skoda Superb drugiej generacji wzbudza dyskusje. Esteci wytykają modelowi brzydotę z kolei grono ceniące duże bagażniki wychwala Superba przy każdej okazji. Jednak będąc sprawiedliwym w ocenie należy przyznać, że Superb w odmianie Combi prezentuje się o wiele lepiej niż Superba z nadwoziem hatchback. Bryła odzyskała proporcje, a stylizacja tylnej części nadwozia konsekwentnie współgra z jego przednią częścią. Czyli jest odwrotnie niż w hatchbacku. W rezultacie kształt nadwozia Superba Combi kojarzy się bardziej z tradycyjnymi konstrukcjami typu Passat kombi, a nie buduje konsternację jak Superb hatchback.
REKLAMA
Zobacz też: Test Volkswagen Passat: Pan porządny
Wnętrze
REKLAMA
O ile wygląd Superba Combi nas nie rozczaruje o tyle przedział pasażerski może zachwycić. Serio. Wystarczy zerknąć do bagażnika. 633 l przestrzeni na bagaże przy normalnym położeniu siedzeń. Możecie tym przewieźć lodówkę nie musząc rozkładać kanapy. Zmieści się tyle wózków ile potrzebujecie. Razem z wanienkami i pieluchami.
A przedział pasażerski? Od pierwszego kontaktu nie można mieć wątpliwości, że ta Skoda została stworzona po to, by zapewnić możliwie największy komfort pasażerom tylnej kanapy. Z przodu do dyspozycji jest mniej więcej tyle samo miejsca co w wyrośniętym kompakcie lub przeciętnym aucie segmentu D. Za to z tyłu podobną przestrzeń na nogi oferują jedynie Mercedes S, czy BMW serii 7 i to w wersjach przedłużanych. W prezentowanym na zdjęciach egzemplarzu dodatkowym elementem podnoszącym komfort osób siedzących z tyłu były podnóżki.
Zobacz też: Test Ford C-Max: Van w rozmiarze mini
Tak znaczne oddalenie tylnej kanapy ma również wady. Bo owszem, z jednej strony jest to rozwiązanie, które docenią taksówkarze czy kierowcy urzędników (nie będą musieli przesuwać oparć swoich foteli do przodu, żeby zapewnić miejsce pasażerom) ale z drugiej strony kierowcy, którzy wożą siebie lub rodzinę będą mieli problem z sięgnięciem do przedmiotów, które na tylnej kanapie położyli. Podobnie sprawa wygląda w przypadku osób, które wożą dzieci w fotelikach. Odsunięcie tylnej kanapy powoduje, że dzieci nie zabrudzą butami oparć przednich foteli, ale jadący z przodu rodzice będą się musieli nagimnastykować, by dosięgnąć swych pociech w razie potrzeby.
Jakość materiałów użytych do wykończenia przedziału pasażerskiego jest dobra. Zaznaczmy, że nie jest to najwyższa pod względem jakości półka w klasie, ale mocna czwórka w skali pięciostopniowej. To samo dotyczy jakości montażu.
Napęd/układ jezdny
Do napędu widocznej na zdjęciach Skody Superb II wykorzystano dwulitrowy silnik TDI rozwijający moc maksymalną 170 KM. Silnik współpracował z sześciostopniową zautomatyzowaną przekładnią DSG. W praktyce takie zestawienie spisuje się doskonale z małym ale… Podczas ruszania daje się wyczuć opóźnienie w reakcji samochodu na gaz. W efekcie bardzo łatwo Superbem ruszyć zbyt dynamicznie. Po lekkim wciśnięciu gazu przez chwilę nic się nie dzieje, naturalnym odruchem jest mocniejsze wciśnięcie pedału. Wtedy nadchodzi moment, w którym jakby jednostka sterująca odebrała sygnał o konieczności ruszenia z miejsca i auto wyrywa do przodu. Zatem kierowcy, którzy np. manewrują na parkingu muszą przywyknąć do zwyczaju chwilowego odczekania po lekkim wciśnięciu gazu zanim auto zacznie się toczyć.
Podobne zjawisko występowało kiedyś w aktualnym modelu BMW X5 z benzynowym silnikiem ośmiocylindrowym i zautomatyzowaną przekładnią. Można do tego przywyknąć.
Zobacz też: Test Toyota Prius: gadżet dla mieszczucha
Mimo długiego nadwozia (483,8 cm) manewrowaniem Superbem II nie jest kłopotliwe, a duży rozstaw osi (276,1 cm) dodatkowo podnosi komfort tłumienia nierówności.
REKLAMA
Ważąca 1594 kg Skoda to auto dynamiczne. Według danych producenta „setkę” osiąga po 8,9 s i może się rozpędzić do 218 km/h. Podczas jazd testowych w ruchu miejskim prezentowany Superb II spalał średnio około 8-9 l/100 km co biorąc pod uwagę rozmiar i dynamikę pojazdu jest wynikiem dobrym.
Wspomaganie układu kierowniczego w pierwszym kontakcie z autem może się wydać zbyt czułe. Jednak po przejechaniu kilkunastu kilometrów prowadzący przyzwyczaja się do charakterystyki pracy układu kierowniczego i doskonale wyczuwa auto.
Poza dynamiką jednostki napędowej dużym atutem opisywanej odmiany Superba II jest komfort podróżowania. Podczas jazdy we wnętrzu jest bardzo cicho, auto sprzyja jak mało które długim, wielogodzinnym podróżom.
Zobacz też: Test Peugeot 308 CC: francuski kompromis
Podsumowanie
Skoda kojarzona jest z samochodami budżetowymi ale prezentowana na zdjęciach wersja Superba to coś w rodzaju nagięcia rzeczywistości. O ile kwota 89 900 zł, która otwiera cennik modelu Superb II Combi w wersji 2.0 TDI 170 KM z DSG jest konkurencyjna i wpisuje się w założony przez producenta wizerunek marki, o tyle cena prezentowanego egzemplarza wraz z wyposażeniem dodatkowym wynosi 171 800 zł(!) i jest najdelikatniej pisząc kontrowersyjna.
Dla pełnego oglądu sytuacji dodamy, że ceny Mercedesa klasy E rozpoczynają się od 171 500 zł, Mercedesa GLK od 161 500 zł, a Audi Q5 od 132 400 zł.
Zobacz też: Test Kia Optima: Mistrzyni pierwszego wrażenia
Dane techniczne:
Skoda Superb Combi 2.0 TDI DSG | |
Typ silnika | turbodiesel |
Pojemność | 1968 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Maksymalna moc | 170 KM/4200 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 350 Nm/1750-2500 obr./min. |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | aut. 6-bieg |
Pojemność bagażnika | 633 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 483,8/181,7/151,1 cm |
Rozstaw osi | 276,1 cm |
V-max | 218 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,9 s. |
Zużycie paliwa* | 7,5/5,2/6,1 l/100 km |
Cena od | 89 900 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.