Pierwsza jazda: Audi A1 Sportback
REKLAMA
REKLAMA
Teraz, gdy Audi A1 zyskało dodatkową parę drzwi, niemiecki malec jest jedną z najciekawszych propozycji na rynku luksusowych aut miejskich. Dużą zaletą modelu jest fakt, że w zasadzie nie posiada on bezpośredniej konkurencji. BMW Mini jest lifestyle'owym gokartem, który jest skierowany głównie do młodych ludzi. Mercedes klasy A to z kolei autko o bardzo zachowawczym wyglądzie, „pudełkowatym” nadwoziu i charakterze, który podoba się głównie ludziom po 40-stce. Audi A1 jest czymś po środku. Za kierownicą tego auta nie zdziwi nas ani 18-latek w bluzie z kapturem, ani stateczny pan w garniturze.
REKLAMA
Zobacz też: Opinie kierowców o Audi A1
REKLAMA
Jak to często bywa w przypadku ‘rozbudowy’ auta o dodatkową parę drzwi, oprócz tego zabiegu w wyglądzie auta niewiele się nie zmieniło. Tylną część nadwozia Audi A1 wydłużono o 9 cm, zaś na szerokość i wysokość małemu Audi przybyło 6 mm w porównaniu do wersji 3-drzwiowej. Przednie drzwi skrócono aż o 23 cm, by dodatkowa para mogła się zmieścić bez znacznego wydłużania nadwozia. Wprawdzie inaczej opadająca linia dachu sprawiła, że sylwetka auta prezentuje się mniej dynamicznie, to różnica ta w żadnym wypadku nie razi. Dużą zaletą auta nadal pozostaje potężna osłona chłodnicy, oraz ładnie wykrojone reflektory ze światłami do jazdy dziennej.
Wśród prestiżowych aut miejskich od kilku lat niezmiennie panuje moda na „indywidualizację” auta. Nie wystarczy już mieć auta drogiego, ładnego i dobrze wyposażonego – dzięki ofercie producenta możemy skonfigurować jedyny, niepowtarzalny egzemplarz. Tak jest też w przypadku Audi A1 Sportback. Na życzenie klienta łuk dachu, dach oraz spojler dachowy mogą być polakierowane w jednym z trzech kolorów kontrastowych. Paleta kolorów nadwozia obejmuje 12 barw, w tym pomarańczowy Samoa, dostępny tylko w tym modelu. Tak jak w przypadku reszty modeli Audi, do A1 Sportback można zamówić sportowy pakiet S-line.
Zobacz też: Test Renault Megane Coupe Monaco GP: Auto dla pewnych siebie
REKLAMA
Tak jak na zewnątrz zmian jest niewiele, tak w środku..nie ma ich w zasadzie w ogóle. Zarówno konsola środkowa, kierownica, zegary, jak i Audi MMI są identyczne jak w wersji 3-drzwiowej. Oczywiście jakość materiałów, tak jak i ich spasowanie, stoi na najwyższym poziomie.
Zmiana nastąpiła oczywiście w tylnej części auta. Mimo, że dla wersji Sportback wygospodarowano z tyłu więcej miejsca, to dla pasażerów o wzroście powyżej 1,7 m jakiekolwiek dłuższe podróże będą istną katorgą. Owszem, auto w wersji 5-drzwiowej jest bardziej praktyczne, lecz nie oszukujmy się – nadal jest to tylko niewielkie auto miejskie, które najlepiej sprawdza się do wypadów na zakupy. Tylna kanapa, która idealnie sprawdzi się jako dodatkowa półka na zakupy, ma również inną zaletę. Kiedy nie musimy się liczyć z pasażerami podróżującymi na tylnej kanapie, możemy dowolnie ustawić fotel kierowcy i pasażera, a co za tym idzie, wygospodarować odpowiednią ilość miejsca nawet dla kierowcy o wzroście sięgającym 2 m. Jeśli chodzi o przestrzeń wewnątrz auta, dobrze wypada bagażnik – jego pojemność to niespełna 270 l, co w tej klasie jest wynikiem satysfakcjonującym.
Zobacz też: Test Ford Focus 1.6 Ecoboost: W stronę perfekcji
W najbliższym czasie paleta silników Audi A1 Sportback obejmować będzie 7 pozycji. Będą to cztery silniki benzynowe oraz trzy turbodiesle. Motory benzynowe wykonane zostały w technologii TFSI. Najsłabszy z nich ma pojemność 1.2 l i osiąga moc 63 kW (86 KM). Według danych producenta średnie zużycie paliwa w tej wersji wynosi 5,1 l na 100 km. Dwa mocniejsze benzyniaki o pojemności 1.4 litra mają moc 90 kW (122 KM) oraz 136 kW (185 KM). Najmocniejszy silnik benzynowy doładowywany jest przez kompresor oraz turbosprężarkę, co skutkuje maksymalnym momentem obrotowym na poziomie 250 Nm, przyspieszeniem od zera do 100 km/h w 7 sekund i prędkością maksymalną wynoszącą 227 km/h. Niedługo pojawi się silnik 1.4 TFSI o mocy 103 kW (140 KM). Od 1500 do 4000 obr./min generuje on maksymalny moment obrotowy 250 Nm. Standardowe przyspieszenie trwa 8,1 sekundy zaś prędkość maksymalna wynosi 212 km/h. Średnie zużycie paliwa ma wynieść 4,7 l na 100 km.
Wśród diesli znajdują się dwa silniki TDI o pojemności 1,6 litra i mocy 66 kW (90 KM) oraz 77 kW (105 KM). Dla obu wersji średnie spalanie deklarowane przez producenta wynosi. Nieco później pojawi się jednostka 2.0 TDI o mocy 105 kW (143 KM), która przyspiesza A1 Sportback do 100 km/h w 8,5 sekundy, a jej średnie zużycie paliwa wynosi 4,1 litra na 100 km.
Zobacz też: Suzuki SX4: wszystko czy nic?
Oprócz standardowego już systemu start&stop, w celu jak najmniejszego zużycia paliwa, w Audi A1 Sportback zastosowano technologię „cylinder on demand”. Zasada działania systemu jest dość prosta. W momencie kiedy silnik nie jest nadto obciążony, a auto porusza się ze stałą prędkością (prędkość obrotowa musi wynosić między 1400 a 4000 obr./min, a moment obrotowy mniej więcej 25-75 Nm), komputer wyłącza drugi i trzeci cylinder. W aktywnych cylindrach 1 i 4 wzrasta natomiast sprawność, bowiem ich optymalne punkty pracy przesuwają się w kierunku wyższych obciążeń.
Egzemplarz A1 Sportback, którym mieliśmy okazję poruszać się po warszawskich ulicach, był wyposażony w benzynowy silnik 1.4 TFSI o mocy 122 KM, sprzężony z 7-biegową automatyczną skrzynią S-tronic. Według danych technicznych przyspieszenie do 100 km/h tej wersji wynosi równe 9 sekund. Prowadząc auto mamy jednak wrażenie, jakby auto było jeszcze szybsze. Silnik ochoczo wkręca się na obroty, przy jednoczesnym zachowaniu płynności w rozwijaniu mocy. Trzeba przyznać, że to spore osiągnięcie inżynierów Audi, mając wzgląd na to, że jest to silnik turbodoładowany. Po przekroczeniu prędkości 100 km/h auto nadal żwawo rwie do przodu i ani się obejrzymy, a wskazówka na prędkościomierzu zacznie zbliżać się do drugiej setki. Za rewelacyjnym silnikiem w parze idzie również bardzo dobre prowadzenie. Zawieszenie zostało sztywno zestrojone, a układ kierowniczy jest czuły i precyzyjny. Dzięki temu szybkie pokonywanie zakrętów jest czystą przyjemnością. W czasie pokonywania wiraży sporą „radochę” może nam również sprawić ręczna zmiana biegów, która odbywa się za pomocą łopatek umieszczonych za kierownicą. Odpowiednie nastawy zawieszenia dają również pewność podczas nagłej zmiany toru jazdy przy prędkościach powyżej 100 km/h.
Zobacz też: Test Kia Rio: satysfakcja gwarantowana
Ceny auta rozpoczynają się od 69 500 zł. Zważając na rozmiary auta, najsłabszy silnik i najskromniejsze wyposażenie, to dużo. Nawet bardzo dużo. Wersja 1.4 TSI 122 KM ze skrzynią S-tronic i wyposażeniem Ambition to już wydatek rzędu 93 400 zł. To już jest pułap cenowy, w którym mieszczą się samochody klasy średniej, a pamiętajmy, że na Audi A1 Sportback możemy wydać jeszcze więcej. Cena ta podyktowana jest tym, że kupując Audi A1 stajemy się posiadaczami auta, w którym mimo małych rozmiarów, nie musimy rezygnować z luksusu.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.