Test Fiat 500C: Wspomnień czar!
REKLAMA
REKLAMA
Pierwowzorem konstrukcji Fiata 500C jest Fiat 500 z płóciennym dachem produkowany w latach 50. Stąd najnowsza generacja „Pięćsetki” C nie jest typowym kabrioletem z całkowicie rozkładaną powierzchnia dachu wraz z bocznymi słupkami. Nie mniej, mały Fiat z rozkładanym dachem prezentuje się niezwykle uroczo i zarazem elegancko.
REKLAMA
Nadwozie
O wyglądzie Fiata 500 napisano już wiele. Fakt, jest to jeden z najpiękniejszych samochodów dostępnych na polskim rynku. W sylwetce Fiata 500C „cieszy oko” niemal każdy detal. Wygląd nadwozia można dodatkowo spersonalizować i wedle własnych upodobań nadać Fiacikowi wygląd bardziej nowoczesny lub bardziej nawiązujący do poprzednika. W widocznym na zdjęciach egzemplarzu jednym z elementów personalizacji jest utrzymana w stylizacji retro chromowana listwa na przednim pasie pomiędzy światłami.
Zobacz też: Opinie kierowców o Fiat 500
REKLAMA
Spoglądając na gabaryty zewnętrze większość odnosi wrażenie, że 500C to auto, którym damy radę zaparkować nawet w luce pod balkonem. Rzeczywiście nadwozie ma długość jedynie 354,6 cm, szerokość 162,7 cm i wysokość 148,8 cm, a średnica zwracania pomiędzy krawężnikami wynosi 9,3 m. To w zupełności wystarczy do sprawnego parkowania i manewrowania w zatłoczonych miastach.
Typowo dla aut miejskich 500C ma niewielki bagażnik. Przy normalnym położeniu tylnej kanapy przestrzeń na pakunki ma objętość 182 l, a możliwości przewozowe dość znacznie ogranicza mały otwór załadunku. Dlatego wsadzenie do bagażnika dużej walizki może się okazać nie lada wyzwaniem.
Wnętrze/wyposażenie
Przedział pasażerski Fiata 500C nie różni się od tego z odmiany z blaszanym dachem. Niektóre elementy wnętrza testowanej wersji zostały wykończone brązową skórą podobnie do fragmentów foteli i tylnej kanapy.
Piękna, nawiązująca do klasycznego stylu tablica przyrządów częściowo została pomalowana na biało, a częściowo w kolorze nadwozia. W połączeniu z ogromnym, obszytym białą skórą kołem kierownicy prezentuje się niezwykle efektownie i zdobywa przychylne uwagi nawet tych, którzy zauważą, że zarówno duży prędkościomierz, jak i mały wyświetlacz wkomponowany w jego tarczę są w gruncie rzeczy dość nieczytelne.
Zobacz też: Test Volkswagen Polo 1.2 TSI: Uroczy… Volkswagen?
REKLAMA
Do pozycji za kierownicą Fiata 500C trzeba się przyzwyczaić. Fotel został umieszczony wysoko nad podłogą, w rezultacie kierowca ma wrażenie, że siedzi na krześle. Jednak taka pozycja mimo, że budzi sprzeciw miłośników sportowych aut, w których siedzi się bardzo nisko z nogami wyprostowanymi ma swoje zalety – wygodę. Zajmowanie miejsca i wysiadanie z foteli 500C jest ułatwione właśnie za sprawą wysoko umieszczonych siedzisk.
Fotel kierowcy widocznego na zdjęciach Fiata teoretycznie dał się regulować na wysokość. W praktyce zakres regulacji okazał się mocno ograniczony. Wysokość siedzenia kierowcy da się bowiem regulować jedynie poprzez kąt pochylenia siedziska fotela. Dokładając do tego tylko jednopłaszczyznową regulację kierownicy, żeby zająć odpowiednią pozycję w 500C kierowca musi się sporo nagimnastykować z ustawieniem kątów pochylenia oparcia i siedziska. Ale koniec końców, w Fiacie 500C da się wygodnie usiąść, nawet spędzić na fotelach kilka godzin i to nawet gdy jest się dość dużym mężczyzną.
Najbardziej zaskakująca jest jednak ilość przestrzeni, jaką dysponują pasażerowie tylnej kanapy. Większość osób od razu skreśla funkcjonalność tylnych miejsc w tak małym aucie. Tymczasem nie będzie przesadą stwierdzenie, że na tylnej kanapie Fiata 500C swobodnie usiądą dwie dorosłe osoby i nie będą narzekały na brak miejsca.
Zobacz też: Mazda MX-5: emocje pod kontrolą
Prezentowana na zdjęciach odmiana Lounge to podstawowa wersja wyposażeniowa „Pięćsetki Ce”. Bez dopłaty otrzymamy (oprócz elektrycznie rozkładanego dachu) czujniki parkowania z tyłu, komputer pokładowy, radioodtwarzacz CD, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka boczne, piętnastocalowe obręcze ze stopów lekkich, manualną klimatyzację, czyli całkiem nieźle.
Napęd
Do redakcyjnej recenzji trafiła odmiana 500C z jedynym dostępnym w gamie silnikiem wysokoprężnym o pojemności 1,3 l, rozwijającym moc maksymalną 95 KM i dysponującym momentem obrotowym 200 Nm dostępnym od 1500 obr./min.
Mały diesel jest dość głośny, ale żwawy i oszczędny. Ochoczo przyspiesza od dolnych zakresów obrotów. Jest też bardzo elastyczny. I mimo, że „na papierze” osiągi „Pięćsetki” nie wyglądają porywająco (przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 10,7 s) to subiektywne odczucia kierowcy są dużo bardziej emocjonujące. Podczas dynamicznego przyspieszania z odkrytym dachem i szumem wiatru w uszach testowany Fiat 500C wydawał się autem niezwykle szybkim.
Zobacz też: Test Honda CR-Z: elektroszok
Sprawiający wrażenie dynamicznego wysokoprężny silnik Fiata 500C spala w ruchu miejskim ok. 6-6,5 l/100 km. To nieco więcej niż podaje producent, ale nadal bardzo niewiele, co niewątpliwie czyni jazdę 500C przyjemniejszą.
Mimo rozstawu osi spotykanego jedynie w autach dla dzieci - 230 cm, Fiat 500C jest autem, które dość komfortowo pokonuje wszelkie nierówności nawierzchni. Głównie za sprawa stosunkowo miękkiego nastawu zawieszenia.
Z kolei miękkie zawieszenie skutkuje dość znacznymi przechyłami nadwozia podczas dynamicznej jazdy po zakrętach. I nie chodzi o przesadną podsterowność, auto radzi sobie na ciasnych łukach zupełnie przyzwoicie.
Jazda „Pięćsetką” z odkrytym dachem to sama radość. Po całkowitym rozsunięciu dachu podróżującym na przednich fotelach nie będą doskwierały nadmierne podmuchy powietrza. Mimo to, można dokupić do Pięćsetki tzw. windshot, czyli wiatrochron.
Podsumowanie
Fiat 500C nigdy nie miał spełniać roli takiej, jaką musiał spełnić jego poprzednik. Nie miał być autem dla ludu. Nie łudźmy się niewielkimi gabarytami, „Pięćsetka” to stylowy, modny gadżet dla ludzi którzy nie „ciułają” pieniędzy na samochód.
Podstawowa odmiana Fiata 500C kosztuje 62 tys. zł. Wersja z dieslem kosztuje 73 tys. zł. Jak za auto miejskie, te ceny to fanaberia. Ale biorąc pod uwagę niezwykłość Fiata 500C oraz fakt, że jest to samochód, który daje kierowcy nieprawdopodobnie dużą dawkę radości podczas jazdy, porównywalną z jazdą szybkim supersamochodem cena zaczyna schodzić na drugi plan, a Fiat 500C dumnie trafia na listę aut, które w życiu trzeba mieć.
Zobacz też: Test Alfa Romeo Giulietta: Piękna Włoszka
Dane techniczne:
Fiat 500C 1.3 Multijet Lounge | |
Typ silnika | turbodiesel |
Pojemność | 1 248 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Maksymalna moc | 95 KM/4000 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 200 Nm/1500 obr./min. |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | man. 5-bieg |
Pojemność bagażnika | 185 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 354,6/162,7/148,8 cm |
Rozstaw osi | 230 cm |
V-max. | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,7 s. |
Zużycie paliwa* | 5/3,3/3,9 l/100 km |
Cena | Od 59 500 |
*miasto/trasa/cykl mieszany |
















REKLAMA
REKLAMA