REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk

REKLAMA

REKLAMA

Renault Twizy to jedno z tych aut, obok których nie da się przejść obojętnie. Elektryczny maluch budzi zdziwienie i pozytywne emocje u pozostałych uczestników ruchu drogowego i jest tak nietuzinkowy, że zwraca na siebie większą uwagę niż przykładowo Lamborghini lub Ferrari. Na warszawskich ulicach sprawdziliśmy jakie wady i zalety ma Renault Twizy.

Łukasz Kuźmiuk

Renault Twizy, choć na polskich drogach wciąż rzadko spotykane i egzotyczne, jest obecne na rynku już od 2012 roku. Pomimo swojego wieku elektryczny samochodzik z Francji wciąż wygląda świeżo i nietuzinkowo. Bryła przypominająca jajko osadzone na czterech, porozstawianych po rogach pojazdu kołach, drzwi unoszone do góry jak w Lamborghini, brak bocznych szyb w standardzie i cukierkowy błękitny lakier zdecydowanie nie pozwalają schować się tym autem w tłumie innych samochodów. Do tego dochodzą skromne wymiary, przez które niektórzy myślą, że Twizy jest... elektrycznym wózkiem inwalidzkim. Elektryczne Renault mierzy bowiem zaledwie 2338 mm długości, 1396 mm szerokości (biorąc pod uwagę drzwi i lusterka) i 1454 mm wysokości, a rozstaw osi to równie skromne 1686 mm (niektóre motocykle mają niewiele mniejszy rozstaw kół!).

REKLAMA

REKLAMA

Wnętrze Renault Twizy jest równie specyficzne co wygląd jego nadwozia. Auto jest dwuosobowe - kierowca siedzi z przodu, po środku samochodu, zaś pasażer może zasiąść za kierowcą, w specjalnie przeznaczonym do tego zagłębieniu w kabinie pasażerskiej. O ile kierowca ma do dyspozycji dużo miejsca, może znaleźć dla siebie dobrą pozycję do jazdy i dysponuje stosunkowo wygodnym fotelem, o tyle pasażer musi siedzieć w rozkroku, mając pomiędzy nogami fotel kierowcy. O dziwo nawet pasażer ma całkiem sporo przestrzeni dla siebie - największe trudności sprawia zajmowanie miejsca i ciągła jazda z rozłożonymi nogami. Środek Twizy, podobnie jak nadwozie, wykonano z twardych tworzyw, które mają dzielnie znosić niekorzystne warunki atmosferyczne. Co ciekawe, w fotelu kierowcy znajduje się otwór, przez który odpływa woda zgromadzona w trakcie deszczu. Warto dodać, że drzwi są wyposażeniem... opcjonalnym (za 1500 zł), a boczne "szyby" nie są dostępne w katalogu Renault. Specyficzne jest także otwieranie drzwi Renault Twizy - na zewnątrz auta nie ma klamek, dlatego trzeba korzystać z klamek wewnętrznych. W sumie to o wiele łatwiej jest powiedzieć, czego nie ma w Twizy, niż co jest. Klienci nie mogą liczyć na obecność klimatyzacji lub nawet prostego układu ogrzewania, systemu ESP, wspomagania kierownicy, bagażnika z prawdziwego zdarzenia, jakiegokolwiek wytłumienia wnętrza, systemu audio i regulacji pochylenia oparcia przedniego fotela. To są dopiero spartańskie warunki! Na plus należy zaliczyć obecność wycieraczki i elektrycznego podgrzewania przedniej szyby, poduszki powietrznej w kierownicy, pasów bezpieczeństwa i dwóch schowków na mniejsze przedmioty. Całe szczęście, że zwyczajna kierownica, zwyczajne manetki przy kierownicy i przyzwoita stylistycznie deska rozdzielcza mogą dać częściowe wrażenie, że siedzi się w zwyczajnej osobówce.

Łukasz Kuźmiuk

Jak się jeździ Renault Twizy? Wietrznie! Opcjonalne boczne drzwi służą przede wszystkim uatrakcyjnieniu wyglądu pojazdu, bowiem brak bocznych szyb i wszechobecne szczeliny pomiędzy drzwiami a resztą nadwozia sprawiają, że od razu po ruszeniu wiatr wpada do kabiny pasażerskiej. Myślicie, że dodatkowe boczne "szyby" obecne w testowanym egzemplarzu w czymkolwiek pomagają? Błąd! One mają za zadanie zmniejszyć ilość deszczu wpadającego do środka samochodu. Renault Twizy to samochód powstały z myślą o takich państwach, jak Portugalia, Hiszpania, Grecja itd. - gdzie przez cały rok jest ciepło, a niektórzy obywatele pragną poruszać się po drogach ekologicznym, samochodowym odpowiednikiem skutera. A trzeba przyznać, że w mieście Twizy jest rewelacyjny! Dzięki niewielkim wymiarom zmieści się dosłownie wszędzie i zawróci niemal w miejscu. Parkowanie tym autkiem jest cudownie proste i warto wiedzieć, że np. w Warszawie auta elektryczne mogą parkować w strefie płatnego parkowania za darmo.

Łukasz Kuźmiuk

Warto również wiedzieć, że wszechobecny wiatr to nie jedyny czynnik negatywnie wpływający na użytkowanie Renault Twizy w polskich warunkach. Kolejnym jest niemal całkowity brak komfortu w trakcie jazdy. Na nierównych drogach francuskie elektryczne "jajko" podskakuje niczym piłeczka pingpongowa, a twarde i sztywne zawieszenie nie przepuści żadnej okazji, by kierowca dobitnie dowiedział się, że właśnie przejechał po zapadniętej studzience kanalizacyjnej. Są jednak i zalety tak zestrojonego podwozia. Małe Renault na równej nawierzchni prowadzi się jak gokart, a to za sprawą nie tylko sztywnego zawieszenia, ale także kół porozstawianych po rogach pojazdu. Układ kierowniczy bez wspomagania szybko przekazuje wszelkie polecenia z kierownicy na przednie koła, jednocześnie dając dużo informacji zwrotnych. Najsłabszymi punktami w trakcie szybkiej jazdy są wąskie oponki, które nie zachwycają przyczepnością. Od razu uprzedzę - nie, Twizy nie da się driftować, chociaż auto ma napęd na tylne koła.

REKLAMA

Renault Twizy na polskim rynku występuje z 17-konnym silnikiem elektrycznym, rozwijającym maksymalnie 57 Nm momentu obrotowego. W mieście 17 KM i 57 Nm jest wystarczające, ale i tak nie dostarczy pobudzających wrażeń w trakcie jazdy. Twizy na rozpędzenie się od 0 do 45 km/h potrzebuje 6,1 s, jednak i tak elektryczne Renault zazwyczaj dotrzymuje tempa wielu polskim kierowcom. Co więcej, czasami udaje się nawet "wygrać" spod świateł z niektórymi kierowcami, zwłaszcza wtedy, gdy ci po zapaleniu się zielonego światła dopiero wrzucają pierwszy bieg. Auto przyzwoicie rozpędza się do około 60 km/h, później trochę traci wigor, ale i tak jego maksymalna prędkość to około 80-85 km/h (licznikowe). To w zupełności wystarcza do przemieszczania się po mieście lub podmiejskich dojazdów w korkach. Realny zasięg Renault Twizy na jednym ładowaniu to około 60-70 km, jednak by taki wynik osiągnąć trzeba umieć jeździć ekonomicznie i często korzystać z hamowania silnikiem, co pozwala na odzyskiwanie energii podczas wytracania prędkości. Zdecydowanie odradzam częste rozpędzanie się do prędkości maksymalnej - wtedy zasięg topnieje w oczach. Największy niepokój w trakcie jazdy pojawia się w momencie spojrzenia na wskaźnik zasięgu - 35 km przy w połowie rozładowanym akumulatorze to wartość jeszcze bezpieczna, jednak kierowcy przyzwyczajeni do aut spalinowych już dawno zaczęliby szukać najbliższej stacji paliw. Niestety, z autami elektrycznymi nie ma łatwo - prądu nie da się przynieść w kanistrze. Dużym plusem Twizy jest czas ładowania akumulatora do pełna - wystarczy na to trochę ponad 3 godziny i to ze zwykłego gniazdka. Z kolei dużym minusem jest ładowanie TYLKO poprzez zwykłe gniazdko 230V - większość stacji ładowania pojazdów elektrycznych w Warszawie jest przystosowana do ładowania z większą mocą.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Łukasz Kuźmiuk

Renault Twizy to ciekawy i niecodzienny model, którego kupno w Polsce nie ma większego sensu, chyba że zależy nam na skupieniu na sobie uwagi innych użytkowników dróg lub mamy w portfelu zbyt dużo pieniędzy i chcemy je przeznaczyć na nową zabawkę. W mieście Twizy sprawuje się rewelacyjnie i chociaż nie jest szybkie, to jednak potrafi dać sporo frajdy z jazdy dzięki gokartowemu prowadzeniu (oczywiście cierpi na tym komfort podróżowania) i swojej inności na drogach. W trakcie ciepłych, słonecznych dni francuski elektryk pozwala czerpać radość z powiewu ciepłego wiatru, dając namiastkę kabrioletu, jednak jeżdżenie tym autem późną jesienią i w deszczu to świadome torturowanie własnej osoby. Brak ogrzewania i nieszczelna kabina pasażerska to główne czynniki wykluczające użytkowanie Twizy w Polsce. Do zakupu nie zachęca też wysoka cena auta - wersji z najmem akumulatora trakcyjnego samochód wyceniono na 33 900 zł, zaś w wariancie klasycznym, czyli zwykły zakup pojazdu, Twizy kosztuje od 53 200 zł. To zdecydowanie za dużo jak na pojazd, który w standardzie nie ma nawet drzwi i ogrzewania...

Renault Twizy - dane techniczne

Silnik Elektryczny
Moc maksymalna 17 KM
Maks mom. obrotowy 57 Nm
Prędkość maksymalna 80 km/h
Przyspieszenie 0-45 km/h 6,1 s
Napęd

Na tylne koła

Pojemność akumulatora 6,1 kWh
Zasięg 100 km (katalogowe)
Długość 2338 mm
Szerokość 1396 mm
Wysokość 1454 mm
Rozstaw osi 1686 mm
Masa 420 kg
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Renault Twizy / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moto
Pomarańczowe koperty zaskoczyły kierowców. Kto może na nich parkować, a kto dostanie 300 zł mandatu?

W Polsce pojawił się nowy rodzaj oznakowania parkingów, to pomarańczowe koperty. W pierwszych dniach ich funkcjonowania kierowcy masowo pytali, co właściwie oznaczają, dla kogo są przeznaczone i czy można zostawić na nich auto bez ryzyka mandatu. Okazuje się, że parkowanie na nich nie jest dla wszystkich, a zasady są wyjątkowo rygorystyczne. Miejsce może zająć tylko wąska grupa kierowców, a pozostali ryzykują mandatem nawet do 300 zł. Gdzie dokładnie się pojawiły i kogo obowiązują?

Dlaczego ta data w kalendarzu jest dla kierowców ważniejsza niż myślisz? Twój samochód będzie wdzięczny, jak o tym nie zapomnisz

Pewnego zimnego poranka, gdy szyby pokrywa szron, a oddech zamienia się w chmurę pary, siadasz za kierownicą. Przekręcasz kluczyk w stacyjce i z wstrzymanym oddechem słuchasz, jak silnik próbuje ożyć. Czasem odpala za pierwszym razem. Innym razem krztusi się, marudzi, a w najgorszym scenariuszu w ogóle nie daje znaku życia. Winisz wtedy akumulator. A co, jeśli powodem twoich kłopotów jest coś zupełnie innego? Co, jeśli klucz do tej zagadki tkwi w tym, co zalewasz do baku, a wszystko zmienia się w Polsce w dwóch datach: 1 i 16 listopada? To dni, w których na stacjach paliw po cichu dochodzi do zmiany, która decyduje o komforcie i bezawaryjności twojej podróży.

Opłaty drogowe w Niemczech 2025 dla ciężarówek od 3,5 tony. Kalkulacja opłat

Opłaty drogowe w Niemczech 2025 dla ciężarówek od 3,5 tony mogą wynosić miesięcznie nawet 10 tys. zł. Co przewoźnik może z tym zrobić? Kalkulacja opłat jest niezbędna.

Rejestracja pojazdu online od 2027 roku. Nowe przepisy uproszczą formalności i zwiększą bezpieczeństwo kierowców

Od 2027 r. rejestracja pojazdu w Polsce przejdzie największą zmianę od lat. Nowe przepisy pozwolą złożyć wniosek całkowicie online, bez papierowych dokumentów i bez wizyty w urzędzie. Kierowcy szybciej zarejestrują samochód, a organy rejestrujące zyskają dostęp do danych pojazdów z innych krajów UE dzięki systemowi AVI. Mniej formalności, większe bezpieczeństwo i koniec niepotrzebnych obowiązków przy rejestracji aut sprowadzonych z zagranicy.

REKLAMA

Weto Nawrockiego w sprawie zmian w Prawie o ruchu drogowym. Przewoźnicy bez cyfrowych zezwoleń EKMT. Miały wejść w styczniu 2026 r.

Kolejne weta Prezydenta RP Karola Nawrockiego dotykają polskich przewoźników. Nie będzie cyfrowych zezwoleń EKMT od stycznia 2026 r., na które tak czekali. Spada konkurencyjność polskich przewoźników drogowych na arenie międzynarodowej.

KGP: 106 240 interwencji, 349 wypadków drogowych, 24 ofiary śmiertelne [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 106 240 interwencji. Byli wzywani do 349 wypadków drogowych.

Czy od tego roku za brak opon zimowych są kary? Jakie opony zimowe wybrać - 3PMSF czy M+S? Opady śniegu wkrótce, to już czas na zmianę

Jak co roku, kierowców w Polsce dręczy pytanie, czy to już pora zmiany opon letnich na zimowe. Jesienią aura za oknem bywa niejednoznaczna, w nocy zaskakując nas przymrozkami, zaś w słoneczne dni nadal oferując nawet kilkanaście stopni Celsjusza na plusie. Co z oponami - czy to już czas na przekładkę u wulkanizatora? Zwłaszcza, że zaraz ma sypnąć śniegiem nie tylko w górach.

Leasing czy wynajem? Co wybrać, co dzieje się z autem po zakończeniu umowy [Gość Infor.pl]

Końcówka roku to gorący czas dla branży leasingowej i motoryzacyjnej. Wielu przedsiębiorców szuka jeszcze sposobów na optymalizację kosztów, rozważa wymianę samochodu lub zakup kolejnego pojazdu. Wybór jednak nie jest prosty – bo czy lepiej zdecydować się na leasing, czy na wynajem długoterminowy? O różnicach między tymi formami finansowania mówił w rozmowie z Szymonem Glonkiem (Infor.pl) Tomasz Jabłoński, wiceprezes PKO Leasing.

REKLAMA

Sezonowe OC dla motocykli i kamperów? Sejmowa Komisja prosi rząd o analizę. Co to oznacza dla kierowców w 2026 r.

Sejmowa Komisja do Spraw Petycji po rozpatrzeniu obywatelskiej petycji przyjęła Dezyderat nr 173, w którym zwraca się do Prezesa Rady Ministrów o kompleksową analizę wprowadzenia czasowego (sezonowego) ubezpieczenia OC dla pojazdów używanych tylko przez część roku, takich jak motocykle, kampery czy kabriolety. To pierwszy formalny krok mogący otworzyć debatę nad zmianą zasad ciągłości OC stosowanych dziś w Polsce. Może to oznaczać poważne oszczędności dla posiadaczy pojazdów podlegających obowiązkowi ubezpieczenia OC.

Szok na rynku OC! Sprawdź, czy Ty też możesz płacić o 120 zł mniej

Ceny OC wreszcie zaczęły spadać. Po latach podwyżek kierowcy znów mogą mówić o realnych oszczędnościach. W niektórych miastach różnice sięgają nawet ponad 100 zł! Eksperci nie mają wątpliwości: na rynku ubezpieczeń dzieje się coś, czego dawno nie widzieliśmy. Czy to początek większej fali obniżek? Sprawdź, ile możesz zyskać na swojej polisie i dlaczego właśnie teraz warto porównać oferty.

Zapisz się na newsletter
Wszystko, co ważne dla każdego kierowcy. Zmiany przepisów, mandaty, testy aut, moto porady i wiele innych. Bądź na czasie z tym, co dzieje się w świecie motoryzacji, zapisz się na nasz newsletter.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA