Test Volkswagen T-Roc 2.0 TSI DSG
REKLAMA
REKLAMA
Volkswagen T-Roc jest wręcz skrojony na miarę pod dzisiejszą modę na wszelkiej maści suvy i crossovery. Każdy szanujący się producent musi je mieć w swojej w ofercie, by przetrwać na rynku motoryzacyjnym. Jeszcze do niedawna zaproponowanie suva u takich producentów, jak Lamborghini lub Bentleya skończyłoby się ostracyzmem ze strony ich klientów i fanów na całym świecie. Rynek się zmienia, co za tym idzie też upodobania klientów. Statystyki nie kłamią – warto inwestować w ten segment aut.
REKLAMA
REKLAMA
Przechodząc do mniej elitarnego producenta, choć wcale nie dla ludu. Volkswagen sukcesywnie poszerza swoją ofertę suvów w Europie. Zaczęło się od Touarega, potem dołączył mniejszy Tiguan a rok temu ukazał się najmniejszy w rodzinie T-Roc. Co więcej, już niedługo zadebiutuje jeszcze mniejszy T-Cross bazujący na modelu Polo. Podobno o gustach się nie dyskutuje. Szkoda, bo T-Roc przyciąga uwagę na ulicy.
Pewien Pan z nowego Mercedesa GLE wyraźnie się nim zainteresował, gdy wspólnie oczekiwaliśmy na parkingu. „Niezły ten T-Roc. Dla mnie to najładniejszy Volkswagen, jaki ostatnio powstał" – powiedział. Może to wina efektownie stylizowanej wersji testowej w białym kolorze z kontrastującym czarnym dachem i 19-calowymi kołami. A może zwyczajnie jego bryła i krótki staż na rynku powodują tak spore zainteresowanie. Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne: niczego mu nie brakuje w wyglądzie.
Volkswagen T-Roc - wygląd
Mam poczucie, że projektanci mogli bardziej zaszaleć. Dobrze, na tle Golfa sylwetka T-Roca to powiew świeżości, jednak na tle swoich konkurentów, np. Toyoty CH-R nie ma mowy o rewolucji. Trzeba jednak przyzać, że ostatnio Volkswagen śmielej zrywa ze stereotypami samochodów dla osób pozbawionych zmysłu estetycznego. Wystarczy spojrzeć na Arteona i zrozumiecie, o czym mówię. Wiem, że we wnętrzu to nadal Passat, ale na zewnątrz to ładnie narysowane gran turismo.
REKLAMA
T-Roc nie wyłamuje się ze znanej stylistyki VW, ale wnosi trochę świeżości. Tą świeżość widać, gdy patrzymy na niego w odbiciu witryny sklepowej. Z przodu bez dwóch zdań dominującym elementem są światła do jazdy dziennej w kształcie ramek, które jednocześnie pełnią rolę kierunkowskazów. Dzięki nich łatwo poznać T-Roca na drodze. Duży grill z komponowanymi reflektorami dopełnia całości. Najwięcej dzieje się po bokach - wyraźnie podkreślone nadkola, 19-calowe koła (opcja za 4840 zł), przetłoczenie na wysokości tylnej klamki i chromowane elementy współgrają ze sobą. Sylwetka jest spójna, zwarta i dynamiczna dzięki mocno opadającej tylnej szybie.
Z tyłu dzieje się najmniej i nie podobają mi się tam światła LED. Na plus: spojler dachowy oraz kamera cofania ukryta w emblemacie – wszyscy producenci powinni stosować te rozwiązanie. Jest praktyczne i estetyczne. Z wyglądu bliżej mu do Tiguana niż Golfa. Testowana odmiana była pomalowana na biały kolor połączony z czarnym lakierem na dachu i lusterkach (opcja za 2660 zł).
Volkswagen T-Roc Premium – wnętrze
Mniej entuzjazmu doznamy po otworzeniu drzwi i wejściu do środka. Pierwsze wrażenie nie jest dobre - we wnętrzu dominuje twardy plastik, nawet w górnej części deski rozdzielczej. Warto zaznaczyć, że wśród konkurencji Volkswagen nie jest wyjątkiem - np. Kia Stonic ma ten sam problem. Na szczęście spasowanie i ergonomia wnętrza są już godne emblematu na kierownicy. Materiały w tym modelu przypominają bardziej pozycjonowaną wciąż niżej w koncernie Skodę, niż Volkswagena. Już podczas pierwszych pokazów T-Roca dla dziennikarzy narzekano na średnią jakość materiałów we wnętrzu.
Z przodu każdy kierowca do ok. 190 cm wzrostu znajdzie odpowiednią pozycję za kierownicą (pod warunkiem zrezygnowania z opcjonalnego szklanego dachu (opcja za 460 zł). Nasz testowy egzemplarz był wyposażony w tą milą opcję optycznie rozjaśniające wnętrze, co skutkowało kilkoma centymetrami mniej nad głowami pasażerów. W drugim rzędzie siedzeń wygospodarowano wystarczająca ilość miejsca dla osób do ok. 180 cm wzrostu. Fotele są sprężyste i wygodne, ponadto w naszej odmianie dodatkowo obszyte czerwonymi szwami.
Pomimo bazowania na skróconej płycie podłogowej MQB Golfa, we wnętrzu nie czuć przestrzeni znanej właśnie z kompaktowego hitu VW. Tak samo jest z wielkością bagażnika wynoszącą według katalogu producenta 391 litrów z możliwością powiększenia do 1290 litrów. T-Roc łapie minusy przez wysoko umieszczoną podłogę i opadającą szybę - w Golfie łatwiej wykorzystać przestrzeń bagażową.
Volkswagen T-Roc Premium - wyposażenie
Volkswagen T-Roc oferowany jest w trzech wersjach wyposażenia – T-Roc, Advance oraz Premium. Podstawowe wyposażenie nie rozpieszcza, znajdziemy m.in. światła LED do jazdy dziennej, radio z 6-głośnikami, brak obręczy aluminiowych. Za to otrzymamy wiele systemów bezpieczeństwa (ESP, komplet poduszek powietrznych, system wykrywający pieszych i awaryjnego hamowania w mieście, asystent pasa ruchu). Lepszym pomysłem jest wybór bogatszej wersji Advance. Wtedy w standardzie pojawiają się relingi dachowe, skórzana kierownica i gałka skrzyni biegów, aktywny tempomat, obręcze aluminiowe i możliwość wyboru silnika 1.5 TSI. Najbogatsza odmiana Premium oferuje główne światła LED z doświetlaniem zakrętów (warto w nie zainwestować), sportowe zderzaki, 17-calowe obręcze aluminiowe i możliwość wyboru T-Roca z mocniejszymi silnikami. Z opcji rekomendujemy adaptacyjne zawieszenie DCC (5260 zł), kamerę cofania (940 zł)oraz system monitorowania martwego pola w lusterku z asystentem toru jazdy (1480 zł).
Volkswagen T-Roc 2.0 TSI - układ napędowy
Na polskim rynku Volkswagen T-Roc dostępny jest z trzema silnikami benzynowymi: 1.0 TSI (115 KM), 1.5 TSI (150 KM) i 2.0 TSI (190 KM) oraz jednym dieslem: 2.0 TDI (150 KM). Wszystkie silniki (oprócz 1.0) można połączyć z siedmiobiegową skrzynią DSG. Napęd na cztery koła 4MOTION oferowany jest tylko z 2.0 TSI i 2.0 TDI.
Do testu wzięliśmy obecnie najmocniejszą oferowaną wersję silnikową - 2-litrową "benzynę" z turbodoładowaniem, osiągającą 190 KM. Jednostka żywo reaguje już od najniższych obrotów i dobrze współpracuje z kierowcą. Rozwijanie mocy jest harmonijne, bez efektu turbodziury i nagłego wciśnięcia w fotel. Silnik nie potrzebuje wysokich obrotów do bezpiecznego wyprzedzenia dwóch tirów - maksymalny moment obrotowy w wysokości 320 Nm jest osiągany już od 1450 obr/min. Znakomita wartość, jak na silnik benzynowy.
Zobacz serwis: Testy aut
Przyśpieszenie do 100 km/h trwa zaledwie 7,2 sekundy. Trudno o podobne osiągi w tym segmencie, ale jeszcze mu brakuje do plakietki GTI. Dla osób spragnionych wrażeń już niedługo pojawi się w sprzedaży 300-konna wersja R. Seryjnie silnik 2.0 TSI łączony jest z automatyczną, 7-biegową skrzynią biegów DSG oraz z napędem na cztery koła. Dzięki dużej mocy i wysokiemu momentowi obrotowemu skrzynia DSG ma wymarzone warunki pracy, a napęd na cztery koła likwiduje problem z przyczepnością podczas szybkiego startu ze świateł: DSG, 4x4 i 2.0 TSI to zgrany duet. Pozytywnie byłem zaskoczony średnim spalaniem nieprzekraczającym 9 litrów na 100 km. Jadąc spokojnie do 120 km/h udało się mi się nawet zejść do 6,7 litra.
Volkswagen T-Roc 2.0 TSI - prowadzenie
Delikatnie podniesione zawieszenie nie wpływa w żaden sposób na zachowania auta na drodze - T-Roc prowadzi się przewidywalnie, jak Golf. Dzięki sprawnemu napędowi na cztery koła nawet kręte, górskie serpentyny nie wyprowadzały auta z równowagi. W trakcie wojaży cieszył mnie bardzo precyzyjny układ kierowniczy i skuteczne hamulce.
W celu sprawdzenia jego możliwości, postanowiłem zabrać T-Roca na wycieczkę po Dolnym Śląsku. Ta piękna historyczna kraina na południu Polski skrywa nie tylko największą ilość zamków i pałaców w naszym kraju, ale można także przykładowo wybrać się na górę Śnieżnik w Sudetach Wschodnich. T-Roc okazał sympatycznym towarzyszem w trakcie wycieczki. Zawieszenie pomimo ogromnych 19-calowych kół, skutecznie filtrowało nierówności. Nie zaprzeczę, że miało dużo pracy na niektórych odcinkach. Pomimo słusznej mocy samochód nie zachęcał do dynamicznej jazdy. Tak naprawdę dopiero w trybie sport reakcja gaz i działanie skrzyni biegów były dla mnie satysfakcjonujące. W trybie normalnym albo ekologicznym kompletnie nie czułem dynamiki obiecanej w katalogu producenta.
Volkswagen T-Roc – cena
Na polskim rynku najtańszy Volkswagen T-Roc z silnikiem 1.0 TSI w podstawowej wersji wyposażenia T-Roc to wydatek 78 390 zł. Cennik zamyka 2.0 TDI z „automatem” i napędem na cztery koła w bogatej wersji Premium za 130 590 zł. Nasz testowy egzemplarzy kosztował ok. 150 tys. zł. Ceny konkurencyjnej Toyoty CH-R z silnikiem benzynowym 1.2 Turbo (116 KM) zaczynają się obecnie od 79 900 zł. Wyraźnie tańszy jest Hyundai Kona – jego ceny startują od 69 990 zł za benzynową jednostkę 1.0 (120 KM) także z turbodoładowaniem.
Volkswagen T-Roc - podsumowanie
Volkswagen T-Roc czy Golf? Czy warto dopłacić niemal 17 tysięcy do T-Roca? Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na te pytania. Volkswagen T-Roc to bez wątpienia dopracowany model z wieloma zaletami. Szeroki wybór jednostek napędowych i duża możliwość personalizacji sprawiają, że każdy znajdzie coś dla siebie. Szkoda, że Volkswagen nie zdecydował się użyć miękkiego plastiku choćby na górnej części deski rozdzielczej – naprawdę byłoby przyjemniej. W testowanej odmianie z niemal 200-konnym silnikiem, automatyczną skrzynią biegów DSG i napędem na cztery koła trudno o konkurencję w tym segmencie. T-Roc nie jest lepszy od Golfa, za to oferuje praktycznie te same zalety w ładniejszym opakowaniu.
Volkswagen T-Roc 2.0 TSI DSG 4Motion - dane techniczne
Silnik | Benzynowy R4, 16V Turbo |
Pojemność silnika | 1984 cm3 |
Moc maksymalna | 190 KM w zakresie 4180-6000 obr./min. |
Maks mom. obrotowy | 320 Nm w zakresie 1500-4180 obr./min. |
Prędkość maksymalna | 216 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,2 s |
Skrzynia biegów | 7-biegowa, automatyczna (DSG) |
Napęd | 4x4 (4Motion) |
Zbiornik paliwa | 55 l |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) |
8,5 l/ 5,8 l/ 6,8 l |
Długość | 4234 mm |
Szerokość | 1819 mm |
Wysokość | 1573 mm |
Rozstaw osi | 2590 mm |
Masa | 1495 kg |
Pojemność bagażnika | 445 l/ 1237 l |
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA