Test Volkswagen Arteon Elegance 2.0 TDI 190 KM

Volkswagen Arteon - skąd ta nazwa?

Nazwa Arteon nawiązuje zarówno do sztuki jak i do jednego z poprzednich modeli produkowanych przez Volkswagena. „Art.” – sztuka oraz „eon” jako zapożyczenie z luksusowego modelu Phaeton (Phideon). Volkswagen tym samym odcina się, a raczej chce się odciąć od próby definiowania Arteona jako następcy modelu CC, czyli jednej z odmian Passata. I mimo, że w środku faktycznie znajdziemy Passata, a na zewnątrz linie Audi A5 Sportback, to jednak to auto ma w sobie to coś...

Arteona zaprojektował Tobias Suhlmann. Samochód trafił do sprzedaży w 2017 r. i jeszcze tego samego roku został okrzyknięty „Limuzyną Roku”. Nie jest to typowe coupe, a liftback. Należy do segmentu E i w tym momencie jest flagowym modelem Volkswagena. Powstał na płycie podłogowej Group MQB Platform.

Volkswagen Arteon Elegance – wygląd zewnętrzny

Auto wygląda bardzo dobrze. Agresywny i szeroki przód, drzwi bez ramek, nisko opadająca linia dachu i muskularne tylne błotniki sprawiają, że obok tego auta nie da się przejść obojętnie. Elegancji dodają mu chromowane listwy, które zarówno podkreślają charakter przednich reflektorów, zarysowują szyby boczne i linię drzwi oraz dzielną tylny zderzak. Przód tego auta został zaprojektowany od podstaw. I słusznie, bo wygląda świetnie. Przetłoczenia na całej długości auta dodają mu dynamiczności i atrakcyjności. Spoglądając w boczne lusterka od razu w oczy rzucą nam się olbrzymie błotniki, ale szybko się do nich przyzwyczaimy. Wygląd zewnętrzny to bardzo duży atut tego auta. Na ulicy naprawdę budzi duże zainteresowanie. Czego nie można powiedzieć o wnętrzu…

Volkswagen Arteon Elegance – wnętrze

To właśnie wnętrze najbardziej przypomina o rodowodzie Passata i rozczarowuje. Z jednej strony po co zmieniać coś co jest dobre, z drugiej strony takie wnętrze już dawno zdążyło się opatrzeć. Jakość jest bez zarzutu. Wszystko poprawnie i wygodnie rozplanowane. Jak to w Passacie. Tyle, że nudne.

Kierownica ma bardzo szeroki zakres regulacji. Większość przycisków została umieszczona na kierownicy a ich używanie jest bardzo intuicyjne. Cieszy to, że tempomat sterowany jest właśnie z kierownicy a nie za pomocą dodatkowego przełącznika.

Fotele są wygodne i dobrze wyprofilowane. Przednie fotele w testowanym egzemplarzu miały opcje podgrzewania, wentylowania i masowania. Z przodu nikomu nie powinno zabraknąć miejsca, jednak z tyłu wysokie osoby mogą czuć pewien dyskomfort - to naturalna konsekwencja tak poprowadzonej linii dachu. Ponadto z tyłu podróż trzem osobom utrudni dość wysoki tunel. Optymalnie na tylnej kanapie mogą komfortowo podróżować 2 dorosłe osoby i na pewno nie zabraknie im miejsca na nogi.

W środkowej części deski rozdzielczej do dyspozycji mamy niemal 10-calowy ekran, który zapewnia obsługę większości systemów zamontowanych w aucie… a jest ich całe mnóstwo! Taki sam ekran znajdziemy w najnowszym Golfie VII. Nie ma na nim żadnych pokręteł. Całość sterowania odbywa się elektronicznie. W praktyce dość szybko się brudzi.

Nad ekranem pomiędzy wlotami powietrza styliści postanowili pozostawić analogowy zegarek. Tylko po co?

Pojemność bagażnika Volkswagena Arteona określono na 583 litry. Kufer jest stosunkowo płytki, ale pakowny i co ważne, o regularnych kształtach. Po złożeniu tylnych foteli otrzymamy „niemal” płaską podłogę a nasz bagażnik powiększy się do pojemności 1557 litrów. W bagażniku znajdują się dwa haczyki do powieszenia zakupów i rozciągniętą siatkę. Dość skromnie - brakuje chociażby gniazda z napięciem 12V.

Wszystkie wewnętrzne kieszenie drzwi oraz schowek pokryte są materiałem. I słusznie - trudno sobie wyobrazić puste brzmienia z tych miejsc. Przecież mamy do czynienia z elegancką limuzyną.

Fani zimnych łokci zasiadając na tylnej kanapie mogą czuć się rozczarowani. Niestety szyby nie da opuścić się do końca. Taka linia nadwozia nie jest w stanie ukryć pełnowymiarowej szyby. Dla większości nie jest to żaden problem, a już tym bardziej dla właścicieli limuzyn, którzy nawet zasiadając z tyłu, zapewne nie mają w głowie takich zamiarów.

Z tyłu brakuje również sterowania wysokością temperatury, można ją ustawić wyłącznie z przedniego panelu. Znajdziemy za to gniazdo o mocy 230V oraz gniazdo 12V (żadnego z nich nie znajdziemy jednak w bagażniku).

Na plus zasługuje również system opuszczania szyb. O ile chociażby w Volkswagenie Sirocco była możliwość otworzenia drzwi wyrywając zarazem otaczającą listwę, o tyle Arteon bardzo szybko reaguje na pociągnięcie klamki, opuszczając o kilka centymetrów szybę, by móc ją bezpiecznie otworzyć.

Volkswagen Arteon Elegance – wyposażenie

Volkswagen zaproponował 3 wersje wyposażenia Arteona: Essence, Elegance oraz R-Line. Wersja Essence zawiera między innymi: obręcze aluminiowe Cardiff 7,5J x 17, system radiowy Composition Media, Car-Net: Security & Service Basic i Plus, sportowe fotele Top Comfort oraz Pakiet lusterka. Za tę wersję musimy zapłacić 127 690 zł.

Wersja Elegance, którą mieliśmy przyjemność testować, posiada dodatkowo tylne światła w technologii LED z dynamicznymi kierunkowskazami, tapicerkę siedzeń z Alcantary ze skórzanymi boczkami, reflektory dzienne, mijania i drogowe w technologii LED, system Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania City oraz podgrzewane przednie fotele. Ceny wersji Elegance rozpoczynają się od 147 290 zł.

Najbogatsza wersja R-Line wyróżni naszego Arteona czarną podsufitką, sportową kierownicą z logo R-Line oraz listwami progowymi ze stali nierdzewnej z przodu i z tyłu, które również zostaną opatrzone logo R-Line. Cena wersji R-Line wynosi 159 390 zł.

Volkswagen Arteon Elegance - prowadzenie

Do przetestowania możliwości Arteona wybraliśmy trasę ze stolicy na Mazury. Z początku bardzo dobrej jakości droga zamienia się w gehennę kierowców. Ale nie kierowców Arteona, ponieważ całe mnóstwo systemów wspomagających sprawia, że podróż mija bardzo przyjemnie. Warto docenić aktywny tempomat ACC, który dba o utrzymanie prędkości oraz odległości od samochodu poprzedzającego. Arteon sam rozpoznaje znaki a dodatkowo korzysta z danych GPS.

W codziennej jeździe przydaje się Lane Assist. To asystent utrzymywania pasa ruchu. Reaguje bardzo delikatnie, ale jest czujny. Niestety na drodze o gorszej jakości z ledwo widocznymi pasami nie zdawał egzaminu. Nie zmienia to faktu, że czas na jaki Arteon samodzielnie się prowadzi, gdy rozpoznaje linie, wynosi mniej więcej 15 sekund, czyli dość dużo.

Na uznanie zasługuje wyciszenie wnętrza, zwłaszcza przy braku ramek szyb, można było się spodziewać dyskomfortu, ale nie w tym modelu. Jest cicho, wygodnie i komfortowo.

Za kierownicą wyświetlają się dwa zegary a przestrzeń pomiędzy nimi wypełniają ustawienia, które chcemy na dany moment przywołać. W środkowym tunelu znajduje się bezprzewodowe miejsce na ładowanie telefonu i dwa miejsca na pełnowymiarowe kubki. Niestety większość modeli smartfonów po prostu się tutaj nie zmieści, a innych schowków brakuje.

W podłokietniku jest mało miejsca, za to znajdziemy tam wejście USB. Resztę potrzebnych wejść na karty i USB ulokowana została w schowku przed pasażerem.

Końcowa podróż odbywała się po krętych i ciasnych drogach. Arteon sprawdził się tutaj całkiem nieźle. Dzięki elektronicznej imitacji blokady mechanizmu różnicowego XDS, pokonywanie zakrętów było nie tylko bezpieczniejsze, ale i płynniejsze. To auto jest bardzo wygodne a przy tym nie za miękkie. Prowadzi się je bardzo dobrze a szereg wspomagających systemów potrafi umilić drogę.

Zastrzeżenia wywołuje zestrojenie systemu Front Asist. Często na podjeździe, czy cofając aby ktoś mógł wsiąść, samochód sam wbrew woli kierowcy, często się zatrzymuje. Oczywiście bezpieczeństwo ponad wszystko, ale ten system jest chyba zbyt czuły i podczas kilkudniowych testów kilka razy potrafił mnie zirytować.

Volkswagen Arteon Elegance – spalanie

Testowany model wyposażony był w silnik diesla o mocy 190 KM (2.0 TDI). Producent deklaruje spalanie mieszane na poziomie 4,6 l/100 km. Mniejsze spalanie uzyskamy tylko w modelu z silnikiem 2.0 TDI SCR o mocy 150 KM. Przy czym jest to dość nieznaczna różnica, bo producent deklaruje spalanie tego silnika na 4,5 l/100 km, czyli realnie 0,1 l mniej przy utracie aż 40 KM w cyklu mieszanym.

Nasz model w trasie spalił 4,7l/100 km, zaś w cyklu miejskim spalanie podskoczyło do około 7l/100 km. Arteon dysponuje dużym zbiornikiem paliwa - 66 litrów pozwala pokonać trasę o długości ponad 1000 kilometrów.

Volkswagen Arteon Elegance – układ napędowy

Wszystkie silniki w jakie możemy wyposażyć Arteona charakteryzują się czterema cylindrami. Do wyboru mamy następujące wersje silnikowe: 1.5 TSI 150 KM, 2.0 TSI 190 KM, 2,0 TSI 280 KM, 2.0 TDI 150 KM, 2.0 TDI 190 KM oraz 2.0 TDI 240 KM.

Co ciekawe, Volkswagen nie poprzestał nad pracami przy Arteonie. Zapowiada wprowadzenie nowego sześciocylindrowego silnika o mocy 404 KM. Dotychczasowe maksimum to 276 KM. Najmocniejsza jednostka silnikowa ma trafić do Arteona w wersji R-Line, który zostanie seryjnie wyposażony w napęd 4Motion. Stawia to Arteona w jednej linii z m.in. Kią Stinger GT.

Testowany Arteon Elegance posiadał na pokładzie silnik 2.0 TDI 190 KM z 7 biegową skrzynią DSG. Do wyboru jazdy mamy 4 tryby: Eco, Normal, Sport oraz Indvidual.

Skrzynia DSG z 7 przełożeniami nie rozczarowuje. Biegi zmieniane są bardzo płynnie i szybko - w zasadzie nie ma konieczności do codziennej jazdy używania trybu Sport. Optymalny jest tryb Eco lub Normal. W trybie Sport, oczywiście automat szybciej przerzuca biegi i pozwala na bardziej dynamiczne prowadzenie Arteona. Jeżeli jednak naszych preferencji nie odnajdziemy w 3 podstawowych trybach, to możemy pokusić się o własne ustawienia, które umożliwia tryb Individual.

Volkswagen Arteon Elegance – podsumowanie

Jeśli wybaczyć Arteonowi podkradzione wnętrze z Passata, to model ten może się spodobać wielu kierowcom. Począwszy od pięknie skrojonego wyglądu zewnętrznego, poprzez dobre wyposażenie, wygodę podróżowania a na detalach - jak bez ramkowe szyby kończąc - można dojść do wniosku, że mamy do czynienia z najlepszym samochodem, jakiego obecnie ma w swojej ofercie Volkswagen.

Gdyby jednak cenowo pokusić się zestawienie najtańszego Arteona Essence (127 690 zł) z nowym Passatem City, którego cena wynosi 79 900 zł, to zastanawiające jest do kogo Volkswagen kieruje swojego Arteona. Nie sądzę, żeby to był potencjalny fan Passata, który jednak zdecyduje się na wyłożenie kilkudziesięciu tysięcy więcej, by zasiąść za kierownicą nowego Arteona. Z drugiej strony, jeżeli to nie ten sam klient, to w zasadzie o wiele lepszy i droższy Arteon nie rywalizuje ze swoim bratem - skromniejszym Passatem.

Jeżeli jednak ma trafić do klientów klasy premium, to dlaczego tak dużo skopiowano z Passata. Z pewnością to wnętrze można jeszcze ulepszyć. Począwszy od likwidacji zegarka analogowego, dopracowanie wykończenia a skończywszy chociażby na dedykowane miejsce na telefon, które pomieści każdego smartfona. Do wyglądu zewnętrznego nie ma się co przyczepić - jest bardzo dobry.

Do kogo zatem trafi Arteon? Podejrzewam, że jest w stanie przyciągnąć nowych klientów, którzy dotychczas byli klientami chociażby Audi. Zwłaszcza, że Volkswagen nie ma się czego wstydzić, ponieważ Arteon jest bardzo dobrze dopracowany a dalsze prace nad włożeniem silnika o mocy 404 KM, przysporzy mu znowu kolejnych fanów mocnych wrażeń.

Volkswagen Arteon Elegance 2.0 TDI DSG 4Motion - dane techniczne

Silnik	Turbodiesel R4, 16V
Pojemność silnika	1968 cm3
Moc maksymalna	190 KM przy 3800 obr./min.
Maks mom. obrotowy	400 Nm w zakresie 1750-3000 obr./min.
Prędkość maksymalna	233 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h	7,8 s
Skrzynia biegów	7-biegowa, automatyczna (DSG)
Napęd	4x4 (4Motion)
Zbiornik paliwa	66 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie)	6,0 l/ 4,6 l/5,1 l
Długość	4862 mm
Szerokość	1871 mm
Wysokość	1427 mm
Rozstaw osi	2837 mm
Masa	1828 kg
Pojemność bagażnika	563 l