REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
W sobotę 13 kwietnia 2024 r. weszło w życie unijne rozporządzenie ws. rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR), które nakłada na państwa członkowskie obowiązek rozbudowy sieci ładowania pojazdów elektrycznych. Nowe regulacje stawiają ambitne cele przed Polską i pozostałymi krajami UE oraz stanowią istotny krok w rozwoju zeroemisyjnego transportu. Aby dostosować się do nowych przepisów, działania Polski powinny być skoncentrowane na współpracy interesariuszy w taki sposób, aby zwiększać liczbę stacji ładowania o odpowiedniej mocy i zapewniać im szybkie przyłącze do sieci.
GDDKiA rozpisała nowy przetarg. Tym razem poszukuje dzierżawców, który w sumie na 15. MOP-ach wybudują i będą obsługiwać stacje ładowania dla pojazdów elektrycznych osobowych i ciężarowych. Na liście m.in. A1, A2, A4, S7 i S8.
Elektryfikacja oznacza konieczność rozbudowy sieci stacji ładowania. Dziś jednak coraz jaśniejsze staje się to, że do tej pory Europa szła w złym kierunku. Bo na mapie nie liczy się wcale ilość punktów, a oferowania przez nie moc.
Według prognozy do 2025 roku w Polsce może powstać 10 tysięcy punktów ładowania aut. Powodem są wymogi ustawowe, proklimatyczne postawy firm i konsumentów, a także walka o klienta ze strony marketów i galerii. Obecnie tylko co piąty obiekt handlowy posiada ładowarki.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA