Dlaczego nie należy jeździć „na luzie”?
REKLAMA
REKLAMA
Na początek trochę statystyk: 36% polskich kierowców jeździ na luzie, a 53% na sprzęgle – to wyniki badania przeprowadzonego przez jednego z producentów aut. Część z kierowców wrzuca bieg jałowy przed światłami z czystej niewiedzy, a wielu innych postępuje zgodnie z ciągle żywym mitem, według którego samochód spali mniej, jeśli go „wyrzucimy na luz”. To bzdura! - silnik pracujący bez połączenia z kołami też zużywa paliwo. A około 1-2 litrów na godzinę (w zależności od ilości włączonych urządzeń, takich jak klimatyzacja, radio etc.), to wcale nie jest mało.
REKLAMA
Hamowanie silnikiem = zerowe spalanie
REKLAMA
Skąd wziął się mit oszczędnego luzu? Otóż wszystko przez wiedzę, ale jeszcze z czasów, gdy niepodzielnie rządził gaźnik. We współczesnych autach z elektronicznym wtryskiem paliwa jazda na biegu bez dodawania gazu (czyli hamowanie silnikiem) gwarantuje, że samochód nie zużywa w ogóle paliwa. Ani kropli!
Dla porządku sprecyzujmy jeszcze, co oznacza określenie „współczesne auta”: te, które zbudowano po 1997 roku. Wtedy weszły przepisy wymagające od producentów takiego programowania ECU (kontrolerów silnika), żeby odcinały dopływ paliwa przy hamowaniu silnikiem. Tak jest choćby w silnikach Mazdy i wielu innych producentów.
Czyste oszczędności
Warto zatem pamiętać, żeby dojeżdżając do świateł redukować po kolei biegi. Jeśli musimy się zatrzymać szybciej, używajmy przy tym oczywiście hamulca, ale bieg jałowy lub „pełne sprzęgło” wciskajmy dopiero, gdy obroty na drugim biegu spadną poniżej 1500 obr./min.
Taka praca lewarkiem pozwala obniżyć zużycie paliwa o 8% i to w czasie tzw. jazdy pozamiejskiej, gdy spalanie i tak jest najniższe. W mieście wprawny kierowca jest w stanie zyskać jeszcze więcej. Na dystansie 100 kilometrów oszczędności w spalaniu mogą sięgnąć nawet 15%. A to nie koniec...
Hamowanie silnikiem pozwala dodatkowo oszczędzać podzespoły auta. Siła hamowania rozkłada się wtedy równomiernie, a nie kumuluje na klockach i tarczach hamulcowych.
Zobacz również: Jaki wpływ na samochód ma opór powietrza?
Nie wierzysz w oszczędności – uwierz w większe bezpieczeństwo
Niedowiarków do jazdy na biegu i hamowania silnikiem może przekonać jeszcze jeden fakt - toczenie na biegu jest bezpieczniejsze niż jazda na luzie.
Jeśli podczas hamowania silnikiem nagle trzeba będzie przyspieszyć, to do takiego manewru jesteśmy od razu przygotowani. Zamiast nerwowo szarpać za drążek, a w stresującej chwili wrzucenie biegu bywa bardzo trudne, po prostu kładziemy nogę na pedale gazu...
Źródło: materiały Renault
REKLAMA
REKLAMA