Mandat za łapanie autostopu. Jest możliwy, a minimalna kwota to 550 zł!
REKLAMA
REKLAMA
- Czy łapanie autostopu w Polsce jest legalne?
- Kiedy łapanie autostopu nie jest legalne?
- Łapanie autostopu może oznaczać dwa wykroczenia
- Ile wynosi mandat za łapanie autostopu?
Czy łapanie autostopu w Polsce jest legalne?
Karin Stanek dość wesoło śpiewała w swoim szlagierze takie słowa: "autostop, wsiadaj, bracie, dalej, hop". Autostopowiczom może nie być jednak do śmiechu. Szczególnie gdy zobaczą przed sobą radiowóz jadący z włączonymi sygnałami błyskowymi i dźwiękowymi. To może oznaczać dla nich kontrolę drogową i poważne konsekwencje. I co ważne, policjanci podejmą taką interwencję zasadnie. Kiedy konkretnie? Katalog przypadków jest dość zamknięty.
REKLAMA
Mandat za łapanie autostopu nie dotyczy drogi powiatowej lub krajowej. Oczywiście pod warunkiem, że autostopowicz nie wbiega np. na jezdnię, a spokojnie stoi na poboczu lub chodniku i macha do kierowców przejeżdżających obok pojazdów.
Kiedy łapanie autostopu nie jest legalne?
Mandat za łapanie autostopu jest możliwy przede wszystkim wtedy, gdy pomysłowy autostopowicz postanowi skorzystać z "podwózki" na drodze ekspresowej i autostradzie. I żeby zrozumieć, czemu czyn taki jest zabroniony, należy odwołać się do definicji tego typu dróg opisanych w ustawie z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych.
- Droga ekspresowa to "droga, której jezdnie główne lub jezdnia główna są przeznaczone wyłącznie do ruchu pojazdów samochodowych" – art. 4 pkt 10 w/w ustawy.
- Autostrada to "droga, której jezdnie główne są przeznaczone wyłącznie do ruchu pojazdów samochodowych" – art. 4 pkt 11 w/w ustawy.
Kluczowe w powyższych definicjach są słowa "przeznaczone WYŁĄCZNIE do ruchu pojazdów samochodowych". To oznacza, że nie ma możliwości, aby odbywał się na nich ruch pieszych. I tak, stanie na pasie stanowiącym pobocze i łapanie autostopu również łapie się w pojęcie ruchu pieszych.
Łapanie autostopu może oznaczać dwa wykroczenia
Łapanie autostopu na drodze ekspresowej lub autostradzie może zostać zakwalifikowane jako popełnienie jednego z dwóch wykroczeń. Policjanci mogą uznać ten czyn za:
- złamanie zakazu wykorzystywania drogi lub poszczególnych jej części w sposób niezgodny z przeznaczeniem – mówi o tym art. 45 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
- stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego – mówi o tym art. 86 par. 1 ustawy Kodeks wykroczeń.
Zakwalifikowanie do jednego z powyższych czynów zależy od okoliczności sprawy i decyzji policjantów. A sama kwalifikacja jest kluczowa. W dużej mierze warunkuje wysokość kary.
Ile wynosi mandat za łapanie autostopu?
REKLAMA
Korzystanie z drogi lub poszczególnych jej części w sposób niezgodny z przeznaczeniem, a więc złamanie obowiązku zapisanego w art. 45 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, to czyn opisany w taryfikatorze mandatów. Grzywna została przewidziana w kwocie na poziomie 50 zł. Suma jest zatem symboliczna. Dużo szersze konsekwencje dotyczą stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. W tym przypadku art. 86 par. 1 ustawy Kodeks wykroczeń lakonicznie mówi o karze grzywny. Lakonicznie...
W sytuacji, w której niezachowanie należytej ostrożności na drodze publicznej, spowodowało zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i sprawcą wykroczenia był uczestnik ruchu z wyjątkiem kierującego pojazdem, taryfikator mandatów przewiduje kwotę mandatu karnego przypisanego za naruszenie stanowiące znamię zagrożenia powiększoną o 500 zł. To oznacza, że pieszy łapiący autostop na drodze ekspresowej lub autostradzie, dostanie co najmniej 550 zł mandatu. Maksymalnie grzywna wystawiona przez policjantów może sięgnąć kwoty 5000 zł.
Wysoki mandat za łapanie autostopu to fikcja? No właśnie nie. 10 października 2023 r. policjanci z Krapkowic pełniąc służbę na autostradzie A4, zatrzymali 32-latka z Krakowa, który łapał "stopa". Mężczyzna stał na poboczu autostrady. Za swój czyn otrzymał mandat karny o wysokości 1500 zł.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.