Unia Europejska weźmie się za piratów drogowych
REKLAMA
REKLAMA
Według szacunków Tispolu - europejskiego systemu policji drogowej, dzięki temu będzie można uratować życie co najmniej 400 osób, gdyż ludzie będą wiedzieli, że za swoje wykroczenia zostaną ukarani.
REKLAMA
Zobacz również: Które Państwa najbardziej rygorystycznie egzekwują przepisy drogowe?
REKLAMA
Dane Unii Europejskiej wskazują, że zagraniczni kierowcy odpowiadają tylko w 5 proc. za zwiększenie ruchu na drogach. Przypada na nich za to 15 proc. przekroczeń limitu prędkości. Większość sprawców tych przestępstw drogowych jest bezkarnych, gdyż kraje nie są w stanie ścigać kierowców, kiedy ci wrócą do domu.
Zdaniem dyrektora Tispolu procedury przyjęcia przez UE mechanizmu ścigania za przestępstwa drogowe popełnione za granicą nie byłyby skomplikowane ani trudne. Ad Hellemons twierdzi, że potrzebne jest porozumienie między krajami członkowskimi UE, w których zobowiążą się one do przestrzegania pewnych procedur oraz wzajemnie akceptują stosowanie mechanizmów ścigania.
Zobacz również: Jak szybko możemy jeździć?
Taki system, według jego pomysłodawców byłby sprawiedliwy, gdyż zagraniczni kierowcy nie unikaliby już kar wymierzanych miejscowym kierowcom. Skuteczne egzekwowanie przepisów miałoby mieć również walor odstraszający. A realizacją miałyby się zająć władze rodzinnego kraju kierowcy w imieniu innego kraju członkowskiego.
REKLAMA
REKLAMA