Wpływ nowej ustawy konsumenckiej na e-handel
REKLAMA
REKLAMA
Nowa ustawa konsumencka wejdzie w życie w grudniu – konsumenci mogą zacierać ręce, sprzedawcy łapać się za głowę – nowe przepisy wymuszają na nich konieczność dostosowania ich e-sklepów do innych wytycznych. Skala zmian jest na tyle duża, że trudno wdrożyć je z dnia na dzień. Co właściwie się zmieni?
REKLAMA
Sprzedawcy internetowi będą mieli obowiązek rzetelnej informacji
Nowe przepisy nakładają na handlowców przede wszystkim obowiązki informacyjne – Ustawa zobowiązuje przedsiębiorcę trudniącego się e-handlem do rzetelnego i dokładnego informowania o wszelkich płatnościach w tym kosztach wysyłki – mówi mecenas Helena Fic z Fic, Syryca Kancelarii Radców Prawnych – Z chwilą wejścia w życie nowych przepisów wydłużeniu ulegnie też czas konsumenta na zwrot towaru. Okres ten zwiększy się z 10 do 14 dni kalendarzowych. Przedsiębiorcy powinni pamiętać o tym, że w wypadku zwrotu towaru spoczywa na nich obowiązek zwrotu pieniędzy wraz z kosztami przesyłki – dodaje mec. Fic. Oczywiście, przedsiębiorca będzie miał obowiązek powiadomić klienta o przysługującym mu prawie do odstąpienia od umowy. Jeśli tego nie zrobi – to tylko na swoją szkodę, bowiem klient zyska wtedy możliwość odstąpienia od umowy w ciągu 12 miesięcy. Warto pamiętać, że najpóźniej z chwilą podjęcia decyzji o zakupie, przedsiębiorca musi wyraźnie poinformować klienta m.in. o terminie realizacji zamówienia, czy usługach posprzedażowych i gwarancji. E-sklep musi także dane identyfikacyjne w tym nazwę firmy, adres numer telefonu i numer pod którym przedsiębiorstwo zostało zarejestrowane.
Zobacz też: Test Ford KA 1.2 69 KM
Przycisk "Kup" już nie wystarczy
Dostosowanie się do zmian w prawie wymagać będzie zapewne modyfikacji organizacyjnych. Ale sporo zmienić się może na stronie internetowej handlowca. Nie chodzi tu tylko o konieczne korekty w regulaminie e-sklepu, które zgodne będą z nową literą prawa. Warto zwrócić uwagę na artykuł 17 nowej ustawy konsumenckiej. W przypadku w którym umowa jest zawierana na odległość i przy użyciu środków komunikacji elektronicznej, przedsiębiorca musi zatroszczyć się aby konsument w momencie składania zamówienia potwierdził, że wie, iż zamówienie pociąga za sobą obowiązek zapłaty. Ustawa mówi wprost – jeżeli zamówiona w sieci dokonuje się za pomocą przycisku, np. „Kup” to wówczas taki przycisk musi być wyraźnie oznaczony jednoznacznym sformułowaniem np. „zamówienie z obowiązkiem zapłaty”. Wdrożenie przepisów pociągnie więc za sobą konieczność modyfikacji na stronach internetowych.
Zobacz też: Test Volkswagen cross up! 1.0 75 KM
Nowe przepisy ucywilizują e-handel
Czy grozi nam paraliż e-handlu? Jest to bardzo mało prawdopodobne – podobne przepisy obowiązują w krajach UE i dobrze się sprawdzają. Nowe przepisy mogą zachęcić do e-zakupów osoby, które do tej pory były wobec nich sceptyczne, bo bały się, że zostaną oszukane. Poza tym w handlu bardzo duże znaczenie ma opinią jaką cieszy się dany sprzedawca – w interesie samych handlowców jest stosowanie jasnych i przejrzystych zasad. Zadowolony konsument nie tylko wróci do naszego sklepu, ale jeszcze poleci go znajomym. Pamiętajmy, że konsumenci, których prawa są naruszane, mogą szukać pomocy w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów – zgodnie z prawem prezes UOKiK może nakładać na przedsiębiorców kary, wynoszące maksymalnie 10% przychodu w roku poprzedzającym wydanie decyzji.
Źródło: Fic, Syryca Kancelaria Radców Prawnych Sp. P.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.