Czy systemy rozpoznawania znaków drogowych działają bezbłędnie?
REKLAMA
REKLAMA
- Pierwsze systemy rozpoznawania znaków drogowych pojawiły się w najdroższych samochodach segmentu premium. Premiery należy doszukiwać się w latach 2010-2011. To dość świeże urządzenie, które wspomaga kierowcę podczas jazdy. Te układy, które spotkamy w najnowszych modelach dość znacząco różnią się od prekursorów. To zdecydowanie przydatny system, który warto, żeby znalazł się na pokładzie naszego samochodu – przekonuje ekspert autotesto.pl
REKLAMA
Zobacz też: Przydatne w samochodzie gadżety
Jak już wspominaliśmy na samym początku, współczesne samochody są coraz bardziej naszpikowane technologią, która odpowiada zarówno za bezpieczeństwo, jak i poprawę komfortu podczas podróży.
Standardem jest już wyposażenie samochodów w 6 poduszek powietrznych, układ ABS (odpowiada za zapobieganie blokowaniu kół podczas hamowania), czy ESP (zapobiega poślizgowi) – o reflektorach biksenonowych czy ledowych nie wspominając. Niektóre z układów, które znajdziemy na pokładzie naszego samochodu, mają wspomagać kierowcę podczas podróży. Jednym z nich jest system rozpoznawania znaków drogowych. W porównaniu do pierwszych jego wersji, te obecne są bardzo rozbudowane i dużo skuteczniejsze.
Zobacz też: Aktualny taryfikator mandatów 2017
Działanie systemu rozpoznawania znaków drogowych
REKLAMA
Obecnie działanie systemu rozpoznawania znaków drogowych opiera się na dwóch rozwiązaniach. Kluczowym elementem pierwszego z nich jest dedykowana kamera, którą umieszcza się w obudowie lusterka wstecznego. Poprzez śledzenie drogi rozpoznaje ona stojące obok drogi znaki i przekazuje informacje do komputera pokładowego, który w błyskawicznym tempie przetwarza otrzymane dane. Następnie stosowna informacja jest wyświetlana kierowcy na desce rozdzielczej. Wszystko na celu pomocy w dokładniejszym rozpoznawaniu znaków przez kierowców.
- Choć rozwój technologii jest znaczący, nie można zapominać, że system rozpoznawania znaków drogowych nie zastąpi myślenia u kierowcy. Największym minusem tego układu jest problem z ograniczeniami, które „z dnia na dzień” pojawią się przy drodze – z powodu remontu, czy pogorszonego stanu nawierzchni. Również kamera nie zawsze wychwyci znak, a nawigacja nie zawsze rozpozna skrzyżowanie, które odwołuje zastosowane ograniczenie. To bardzo pomocny system dla kierowcy, ale od tego ostatniego cały czas wymaga kontroli i wspomnianego już myślenia – przekonuje ekspert autotesto.pl
Drugi sposób, który jest najczęściej stosowany w autach segmentu premium, to połączenie wspomnianej kamery z pokładową nawigacją satelitarną. Dzięki zapisaniu w pamięci elektronicznego przewodnika wszystkich ograniczeń prędkości, kierowca jest na bieżąco informowany o wszelkich ograniczeniach prędkości stosowanych na drogach. Zwłaszcza, że można spotkać już układy, które rozpoznają nie tylko ograniczenie prędkości, ale nawet znaki zakazu wyprzedzania.
System rozpoznawania znaków drogowych wspomoże kierowcę w podróży, jednak cały czas należy podkreślić, że nie jest to układ, któremu można całkowicie zaufać. Trzeba mieć kontrolę nad tym, co się dzieje w samochodzie i na drodze.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.