Jak zmniejszyć masę sportowego samochodu?
REKLAMA
REKLAMA
Mniejsza masa sportowego samochodu ma w zasadzie same zalety. Odchudzone auto przy tej samej mocy silnika ma lepsze osiągi, a zredukowana siła jego bezwładności pozwala na szybsze pokonywanie zakrętów i skuteczniejsze działanie układu hamulcowego. Każdy wyrzucony kilogram pozwala zatem zyskiwać bezcenne ułamki sekund na torach lub odcinkach specjalnych. W przypadku samochodów drogowych pozafabryczna kuracja odchudzająca ma mniejszy sens, ponieważ z wielu elementów zbędnych w motorsporcie na drodze nie możemy zrezygnować i ostatecznie efekt naszej pracy może nie być wart włożonego weń wysiłku.
REKLAMA
Zobacz również: Sportowe filtry powietrza - porady
REKLAMA
Chcąc zredukować masę sportowego samochodu musimy zacząć od zdobycia książki homologacyjnej danego modelu, która precyzyjnie określa co możemy usunąć z danego pojazdu i ile wynosi minimalna masa danego modelu. Może się ona różnić w zależności od specyfikacji, w jakiej przygotowujemy samochód (grupa A, N lub np. H) oraz od rodzaju zawodów, w jakich zamierzamy startować. Często stosowaną praktyką jest maksymalne odchudzanie pojazdu, znacznie poniżej limitu i późniejsze obciążanie balastem. Pozornie jest to „robota głupiego”, ale operacja ma jak najbardziej sens, ponieważ balast możemy zamocować tam, gdzie chcemy, poprawiając w ten sposób rozkład masy i obniżając środek ciężkości samochodu.
Najprostsze do wykonania i najtańsze jest, rzecz jasna, usunięcie z pojazdu wszystkiego, co nie przyda się w sporcie. Śmiało możemy wyrzucić kanapy, wiele elementów tapicerowanych oraz wygłuszeń. W wyścigowych pojazdach nie znajdziemy również fotela pasażera, reflektorów, często również zamków i stacyjki. Kilka kilogramów możemy się pozbyć usuwając również masy tłumiące i antykorozyjne oraz pokrywając nadwozie pojedynczą, cienką warstwą lakieru. Część masy będzie niestety musiała wrócić do naszego samochodu w postaci klatki bezpieczeństwa. W jej przypadku na chwile zapomnijmy o masie i montujmy najbardziej rozbudowaną klatkę, na jaką nas stać.
Zobacz również: Tuning hamulców - porada specjalisty
Następnym etapem, który będzie już wymagał nakładów finansowych, jest zastępowanie fabrycznych elementów nadwozia i wnętrza ich lżejszymi odpowiednikami, wykonywanymi zwykle z innych materiałów. W zależności od rodzaju zawodów mogą to być maski, drzwi, pokrywy bagażnika lub błotniki. Dość ciężkie szyby zamieniane są nierzadko na elementy z tworzywa sztucznego. Lżejsze odpowiedniki znajdziemy również wśród części mechanicznych, jednak w tym przypadku należy się spodziewać dość dużych kosztów.
REKLAMA
REKLAMA