Wyścigi na jedną czwartą mili: jak zacząć?
REKLAMA
REKLAMA
Na starcie staje dwóch zawodników. Po zgaśnięciu świateł – profesjonalnym wyścigu, lub po daniu przez startera znaku do rozpoczęcia wyścigu – w wersji bardziej amatorskiej, wciskają gaz do dechy i walcząc z przyczepnością starają się jak najszybciej przejechać linię mety. Tu praktycznie od razu widać kto wygrał.
REKLAMA
Kluczowymi parametrami są moc, moment obrotowy, przyczepność napędzanych kół – zazwyczaj tylnych. Napęd na tylną oś zazwyczaj postrzegany jest jako kwintesencja sportu. Bierze się to zarówno ze względów tradycyjnych, jak i praktycznych. Kiedy wciskasz gaz dociążasz tylną oś. Te koła mają wtedy maksymalną przyczepność i są w stanie ją wykorzystać. Jeśli ruszasz przednionapędówką, koła przednie są odciążone i trudniej jest im wgryźć się w asfalt.
Zobacz również: Co to jest swap silnika?
Budowane za Oceanem bolidy do wyścigów na ¼ mili mają gigantyczne silniki, zasilane często wybuchowym metanolem, olbrzymie tylne koła, małe przednie kółka służą tylko do desperackich prób utrzymania kierunku. Często mają z tyłu doczepiony specjalny stelaż, którego zadaniem jest utrzymanie samochodu w poziomie – przód ma bowiem tendencję do unoszenia się w górę i auto może nawet odlecieć. Niezbyt daleko, ale na pewno widzieliście w telewizji obrazy szybujących w powietrzu aut wyścigowych.
Jak zacząć przygodę z wyścigami na ćwierć mili?
REKLAMA
Potrzebujesz mocnego, naprawdę mocnego auta. Najlepiej, by było ono specjalnie przeznaczone do tego sportu. Zakres przeróbek, do którego w końcu dojdziesz, uniemożliwi bądź mocno utrudni korzystanie z niego na co dzień. Ba, nie dojedziesz nim nawet na tor wyścigowy – będziesz potrzebował przynajmniej lawety, by je tam przetransportować.
Choć oczywiście nie jest to zasadą, wiele osób używa swoich aut i do wyścigów, i do dojazdów do pracy. Nie mogą być one jednak przerobione ponad przepisy polskiego prawa. Chodzi tu m.in. o poziom dopuszczalnego hałasu, o to, by opony nie wystawały poza obrys nadwozia i auto nie było zbytnio odchudzone – w celu redukcji masy bolidu wyjmuje się z niego wszystko, co zbędne, np. Światła i reflektory...
Ścigać można się w zasadzie na każdym rodzaju samochodu. Są one podzielone na klasy – według mocy, rodzaju napędu, itp. Czy kupisz przednio- czy tylnonapędówkę i tak masz szanse na wyrównaną walkę i zwycięstwa. Musisz na początek zadbać o wysilenie silnika. Osiągniesz to przez chiptuning (czyli przeprogramowanie komputera sterującego silnikiem), zmianę układu dolotowego i wylotowego – to początek. Potem będziesz zmieniał tłoki ze zwykłych na kute, do wymiany pójdzie uszczelka pod głowicą, bo będzie musiała wytrzymać zwiększoną moc i ciśnienie w silniku. Następnie odchudź samochód. Jeden fotel dla kierowcy w zupełności wystarczy, na śmietnik pójdzie tylna kanapa, głośniki, plastikowe szyby są lżejsze od zwykłych.
Zobacz także: Sportowe filtry powietrza - porady.
Zanim zaczniesz upewnij się, że Cię na to stać, wyścigi wciągają i dość dużo kosztują. Wybierz się też na kilka imprez, porozmawiaj z zawodnikami, poczuj atmosferę, zobacz na jakim sprzęcie jeżdżą. I podpatrz ich technikę jazdy! Wbrew pozorom wyścigi na wprost nie są wcale takie proste. Walka toczy się o ułamki sekund, a podczas startu liczy się każdy, najmniejszy nawet ruch nóg kierowcy.
REKLAMA
REKLAMA