Jakie ekologiczne linie aut oferują nam producenci?
REKLAMA
REKLAMA
Volkswagen
Najliczniejszą „ekologiczną” rodziną jest BlueMotion Volkswagena. Trzeba przyznać, że producent z Wolfsburga ma na tym polu dość spore osiągnięcia. Polo 1.2 TDI BlueMotion o mocy 75 KM według danych producenta spala średnio jedynie 3.3 l na 100 km. Przy 45-litrowym zbiorniku paliwa równa się to z teoretycznym zasięgiem równym 1363 km. Absolutny rekordzistą jest natomiast Passat 1.6 TDI CR, którym angielski dziennikarz Gavin Conway pokonał trasę z Maidstone w Anglii na południe Francji i z powrotem..na jednym zbiorniku paliwa. Dystans, jaki udało się pokonać to 2463,91 km. Pojemność zbiornika paliwa tego modelu wynosiła 77,25 l. Po obliczeniach staje się jasne, ze Passat spalił średnio jedynie 3,15 l na 100 km. Ciekawostką jest fakt, że już u schyłku XX wieku Volkswagen zaprezentował auto spalające średnio 3l/100 km – był to VW Lupo 3L. Samochód został wykonany w dużej części z aluminium, posiadał też cieńsze szyby. Niemiecki mikrus posiadał także wszelkie inne dobrodziejstwa Eko-samochodów czyli specjalne opony, pakiet aerodynamiczny oraz prosty system start&stop.
REKLAMA
Zobacz też: Co czyni auta bardziej ekologicznymi?
Mercedes
Mercedes i ekologia? A Mercedes i ekonomia? Takie zestawienie jeszcze kilkanaście lat temu mało komu wydawało się prawdopodobne. Kwestia oszczędności zawitała jednak także do klasy premium. Nie oznacza to jednak, że klienci Mercedesa, kupujący modele z rodziny BlueEfficiency (bo tak nazywa się „zielona” linia u niemieckiego producenta) muszą godzić się ze słabymi osiągami swoich aut. Jedną z najciekawszych propozycji jest Mercedes C250 CDI BlueEfficiency. Auto posiada 2,2-litrowy silnik diesla o mocy 204 KM i momencie obrotowym na poziomie 500 Nm. Dzięki takiemu motorowi, Mercedes przyspiesza do 100 km/h w 7 sekund i osiąga prędkość maksymalną 240 km/h. Przy takich parametrach średnie spalanie na 100 km, wynoszące 5,2 l, jest wręcz fenomenalne.
Zobacz też: Jak sprawdzić osiągi swojego samochodu?
Skoda
Skoda również posiada rodzinę ekologicznych aut o nazwie GreenLine. Zalicza się do nich każdy model, który posiada w swojej ofercie czeski producent. Mistrzem oszczędności w gamie jest oczywiście miejska Skoda Fabia. Gerhard Plattner, który co jakiś czas podejmuje próby pokonywania długich dystansów, przy jak najmniejszym zużyciu paliwa, przejechał autem Skoda Fabia GreenLine trasę liczącą ponad 2 000 kilometrów bez tankowania. Średnie zużycie paliwa wyniosło 2,2 litra na 100 kilometrów. Nieprzypadkowym wyborem była wersja GreenLine, która jest przystosowana do oszczędnej jazdy poprzez m.in. trzycylindrowy silnik diesla o pojemności 1,2 litra, który generuje moc 75 KM, opony o obniżonych oporach toczenia a także dodatkowe spojlery, które mają obniżać opór powietrza.
Volvo
Z kolei Volvo może się pochwalić oszczędnością w klasie wyższej. Volvo S80 1.6D DRIVe o mocy 109 km według producenta pali średnio zaledwie 5l/100 km. Trzeba jednak dobrze zastanowić się przed kupnem takiego auta. Wydając przynajmniej 140 tysięcy złotych na reprezentacyjną limuzynę oczekujemy czegoś więcej niż marna dynamika i klekot 4-cylindrowego diesla pod maską.
Zobacz też: Przygotowanie auta do wiosny - poradnik
BMW
O tym jak efektywnie można łączyć oszczędność z dynamiką, świadczy najnowsze BMW 320d Effecient Dynamics. BMW serii 3 z dwulitrowym turbodieslem osiąga moc 163 KM przy 4000 obr./min oraz maksymalny moment obrotowy wynoszący 390 Nm w przedziale 1750-2750 obr./min. Przyspieszenie do 100 km/h trwa tutaj jedyne 8 sekund. Średnie spalanie? 4,1 l na 100 km. To nie pomyłka – cztery i jedna dziesiąta litra na 100 km.
Zobacz też: Jak działają układy kierownicze oraz ich wspomaganie?
Podsumowanie
Wszystko to wygląda dość atrakcyjnie. Wprawdzie na początku płacimy za ekologiczną i ekonomiczną wersję auta nieco więcej, jednak przez następne lata cieszymy się bardziej ekonomiczną jazdą. Jednak czy wszystko to się w rozsądny sposób kalkuluje? Załóżmy, że wersja Eko jest w stanie spalić 0,5 litra mniej od standardowej (a obniżyć średnie spalanie o pół litra nie jest wcale tak łatwą sztuką, jakby się mogło wydawać). Jest to oszczędność rzędu 3 złotych na 100 km. Odpowiednio – 30 zł/1000 km, 300 zł/10 000 km, 3000 zł/100 000 km. Jak widać, w większości przypadków będziemy musieli przejechać grubo ponad 100 000 kilometrów, zanim zwróci się nam inwestycja w pojazd ekologiczny.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.