REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Kara za brak OC jest uzależniona od kursu euro.
Kara za brak OC jest uzależniona od kursu euro.

REKLAMA

REKLAMA

Projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przewiduje podwyższenia kary za brak wykupionego ubezpieczenia OC. Kara miałaby wynieść 2772 zł.

Brak ubezpieczenia OC

Aktualnie obowiązujące przepisy przewidują następującą procedurę w razie braku ubezpieczenia OC: jeżeli w razie zatrzymania kierowcy do kontroli okaże się, że nie posiada on przy sobie dokumentu potwierdzającego wykupienie ubezpieczenia OC, otrzymuje on mandat w wysokości 50 zł.

REKLAMA

O tym fakcie powiadamiany jest Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, którego zadaniem jest stwierdzenie, czy kierowca wykupił ubezpieczenie OC, ale po prostu nie miał przy sobie dokumentu czy też w ogóle takiego ubezpieczenia nie wykupił. W tej drugiej sytuacji, na kierowcę nakładana jest kara w wysokości równowartości 500 euro.

Kurs euro nie jest stały, w związku z czym waha się również wysokość kary. Jeżeli kurs euro wynosi 4 zł, wówczas kierowca zapłaci 2000 zł, jeśli jednak kurs wynosi 4,8 zł kara wyniesie już 2400 zł.

Zobacz: Jak działa ubezpieczenie OC?

Nowe przepisy – nowa podstawa obliczania wysokości kary

REKLAMA

Nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przewiduje, że podstawą obliczania kary za brak wykupionego ubezpieczenia OC będzie minimalne wynagrodzenie, które aktualnie wynosi 1386 zł.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Kierowca samochodu osobowego, który nie wykupi ubezpieczenie OC będzie musiał liczyć się z kara w wysokości dwukrotności tego wynagrodzenia, czyli 2772 zł. Natomiast kierowca samochodu ciężarowego – z trzykrotnością tej wartości, czyli 4158 zł.

Warto jednocześnie podkreślić, że wysokość kary będzie też w pewien sposób zależała od długości okresu, w którym pojazd nie był ubezpieczony. Jeśli okres ten wyniesie mniej niż 3, możemy liczyć na obniżenia kary do ok. 455 zł.

Przykład:

Aktualnie kara za brak ubezpieczenia OC wynosi:
• 500 euro dla samochodów osobowych;
• 800 euro dla samochodów ciężarowych i autobusów;
• 100 euro dla pozostałych pojazdów;
Po zmianach kary te wyniosą:
• 2772 zł dla samochodów osobowych;
• 4158 zł dla samochodów ciężarowych i autobusów;
• 462 zł dla pozostałych pojazdów.

Zobacz serwis: Auto formalności

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Senne koszmary polskich kierowców: kradzież samochodu lub awaria auta w drodze. A jaka jest rzeczywistość

Awaria na drodze i związane z nią holowanie, kradzież samochodu oraz zderzenie ze zwierzyną  – to największe obawy polskich kierowców. Są na tyle silne, że wielu zamieniają się w koszmary senne. Na szczęście na co dzień przykre zdarzenia związane z autem są zgoła inne.

Branża transportowa ma się coraz gorzej. Co może pomóc?

Kryzys gospodarczy staje się coraz bardziej widoczny. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2024 roku liczba ogłoszonych upadłości wzrosła o 14% w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym, podczas gdy liczba rozpoczętych postępowań restrukturyzacyjnych spadła o 6,9%. Jedna z branż, która ma najtrudniej to branża transportowa.

Czego najbardziej obawiają się kierowcy, a co rzeczywiście im się przytrafia?

Jakie są największe obawy Polaków w związku z samochodem? A co przytrafia się kierowcom najczęściej? Co dziesiąty kierowca nie boi się o swój samochód. Co piątego nic złego na drodze nie spotkało. 

W Warszawie możesz natknąć się na przewoźników bez prawa jazdy

"Przewozy 2024" to akcja policji i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Mundurowi skontrolowali kierowców świadczących przewozy na aplikację. 

REKLAMA

Jechał ponad 180 km/h, bo odreagowywał stres, dostał słony mandat

25-latek jechał ponad 180 km/h bo odreagowywał stres. Stracił prawo jazdy, otrzymał mandat w wysokości 5 tys. zł oraz 15 punktów karnych.

89 stacji ładowania pojazdów elektrycznych już jest, w planach 60 nowych. Gdzie?

Kierowcy z Łodzi mają już 89 punktów, w których mogą naładować samochody elektryczne. Łódzki magistrat poinformował, że kolejnych 60 stacji jest w planach. 

Kobiety preferują inne środki transportu niż mężczyźni

Kobiety preferują inne środki transportu niż mężczyźni. Widać to zwłaszcza w zatłoczonych miastach. Z badań wynika także, że kobiety bardziej skupiają się na kwestiach ekologicznych. 

0,8 promila alkoholu we krwi w Wielkiej Brytanii, 0,2 promile w Polsce. Jazda pod wpływem powodem 6500 zgonów w UE

0,8 promila alkoholu we krwi w Wielkiej Brytanii i Malcie, 0,2 promile w Polsce. Okazuje się, że jazda pod wpływem jest powodem 6500 zgonów w Unii Europejskiej. Państwa planują jednak obniżanie limitów. Gdzie jest całkowity zakaz prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu?

REKLAMA

Nowy samochód dla Polaka: nie elektryk i nie auto z tradycyjnym silnikiem – więc co

Najpierw decyzja Unii Europejskiej o rychłym zaprzestaniu rejestracji i produkcji aut z tradycyjnymi silnikami na benzynę i olej napędowy. Teraz wahanie, i nieoficjalne wiadomości, że z tak radykalnym krokiem trzeba zaczekać. Zamieszkanie na rynku motoryzacyjnym trwa i czy wpływa znacząco na decyzje zakupowe?

Stacje ładowania elektryków w Polsce co 3,3 km (średnio). Maksymalnie 76 km. Mapa zagęszczenia. Kierowcy elektryków czy spalinówek – kto ma lepiej?

Tylko 3,3 km dzieli średnio w Polsce najbliżej sąsiadujące ze sobą stacje ładowania aut elektrycznych – wynika z analizy Powerdot Data Center. Pomimo, że odległość ta jest zdumiewająco mała, to na mapie Polski wciąż jest kilka białych plam ze słabo rozwiniętą infrastrukturą. 

REKLAMA