REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Historia motoryzacji: trudne początki silnika spalinowego

Jakubowski Ryszard
Daimler Reitwagen, 1885. fot. Wladyslaw@de.wikipedia
Daimler Reitwagen, 1885. fot. Wladyslaw@de.wikipedia

REKLAMA

REKLAMA

Mniej więcej w tym samym czasie co Austriak Siegfried Marcus, nad podobnymi konstrukcjami pracowali niezależnie dwaj niemieccy inżynierowie, Gottlieb Daimler i Carl Benz. Aż trudno uwierzyć, że ich prymitywne pojazdy nieprzypominające samochodów dały początek jednej z najbardziej znanych światowych marek. Ale na to przyszło poczekać kilka dziesięcioleci. Tymczasem w 1885 roku Benz wyjechał swoim trójkołowym wehikułem poza swoje podwórko i przejechał nim aż 24 kilometry.

Rywalizacja dwóch niemieckich inżynierów

Pojazd ten był napędzany jednocylindrowym benzynowym silnikiem czterosuwowym o mocy około 0,5 kW, z wysokonapięciowym układem zapłonowym. Napęd był przenoszony na tylne koła za pomocą łańcucha, zaś do stabilizacji obrotów silnika służyło duże, poziome koło zamachowe. Koła pojazdu były podobne, jak w powozach konnych, drewniane ze szprychami i z metalowymi obręczami, do których za pomocą prymitywnego układu mechanicznego były dociskane klocki hamulcowe. Rok później Benz uzyskał patent na swój wehikuł.

REKLAMA

Zobacz też: Historia motoryzacji: kto wynalazł silnik?

W tym samym roku zaprezentował swój pojazd Gottlieb Daimler. Był to czterokołowiec ze skrętną osią przednią. Co ciekawe – konstruktor widocznie nie miał zbyt wiele zaufania do swojego dzieła, ponieważ przewidział możliwość szybkiego przeobrażenia go w pojazd zaprzęgowy. Zastosowany silnik miał moc około 4 kW., co pozwalało na rozwinięcie „zawrotnej” prędkości nieco ponad 30 km/godz. Obaj konstruktorzy uruchomili konkurujące ze sobą wytwórnie pojazdów, dzięki czemu musieli je stale modernizować i doskonalić, osiągając zadziwiające rezultaty. Już w 1909 roku sportowy samochód, wyprodukowany w fabryce Benz’a osiągnął podczas prób prędkość powyżej 200 km/godz.

Francuski potentat motoryzacyjny

REKLAMA

Mniej więcej w czasie, kiedy w warsztatach panów Daimler’a i Benz’a powstawały ich pojazdy z silnikami spalinowymi, we Francji udoskonalał napęd parowy markiz Albert de Dijon. Był on wielkim entuzjastą motoryzacji, choć dotkliwie odczuwał brak wykształcenia technicznego. Swoje pomysły realizował dzięki ścisłej współpracy z dwoma inżynierami, Georges’em Bouton’em i Charles’em Trepardoux. Wszyscy trzej zawiązali w 1883 roku spółkę, która szybko przekształciła się w wielką firmę samochodową de Dion-Bouton, największą na świecie w tamtym czasie.

Ich pierwszy parowy pojazd miał początkowo napędzane paskami przednie koła i skrętną tylną oś. Niestety, podczas jednej z prób spłonął doszczętnie. Rok później w wytwórni de Dijon-Bouton powstał kolejny samochód parowy, tym razem ze skrętnymi przednimi kołami i napędem na tylną oś. Mógł on przewozić 4 osoby.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W lipcu 1894 roku markiz de Dijon ze swoim pojazdem wziął udział w zawodach samochodowych  rozegranych z inicjatywy paryskiej gazety „Le Petit Jornal”, rozegranych na studwudziestoośmiokilometrowej trasie między Paryżem i Rouen. Wyścig wygrał, ale nie otrzymał żadnej nagrody, ponieważ sędziowie uznali, że nie może zostać sklasyfikowany pojazd, którego silnik wymagał na trasie obsługi przez palacza, ponadto był to pojazd członowy, składający się z ciągnika, w dzisiejszym rozumieniu – siodłowego, gdzie ciężar części przeznaczonej do przewozu pasażerów rozkładał się na tylną oś ciągnika i pojedynczą oś tejże części. Co interesujące, pojazd de Dijon był jedynym parowym w ścisłej czołówce wyścigu.

Zobacz też: Historia motoryzacji: od starożytności do XVII wieku

Pozostałe były napędzane silnikami benzynowymi Panhard-Levassor. De Dijon zainteresował się napędem spalinowym i wkrótce postał w jego fabryce silnik benzynowy o niezwykłych, jak na tamte czasy parametrach, osiągający ponad 3000 obrotów na minutę. Była to konstrukcja wyprzedzająca swoją epokę o co najmniej dziesięciolecie. W 1900 roku roczna wielkość produkcji firmy de Dijon-Bouton przekroczyła 3000 sztuk. Aż do czasów pierwszej wojny światowej auta tej marki można było spotkać na drogach prawie wszystkich kontynentów. Marka ta zawitała także na Antarktydę razem z prawdopodobnie pierwszymi w historii saniami motorowymi, wyprodukowanymi dla ekspedycji J. B. Charcot’a, którymi posługiwał się także znany polarnik Robert Scott.

Kolejne wynalazki

REKLAMA

Sukcesy obu niemieckich konstruktorów i firmy de Dion-Bouton zainspirowały wielu wynalazców do poszukiwania nowych rozwiązań. Ewoluował wygład ówczesnych samochodów, które coraz mniej przypominały konne bryczki. Silniki stawały się coraz doskonalsze i coraz mocniejsze. Poszukiwano doskonalszych i tańszych sposobów przeniesienia napędu na koła oraz podniesienia komfortu jazdy. W 1895 roku bracia Michelin, założyciele jednej z najsłynniejszych wytwórni ogumienia stworzyli koło zapasowe, dzięki czemu „złapanie gumy” przestało być problemem, zabierającym mnóstwo czasu na naprawę uszkodzonej dętki. Pięć lat później wyprodukowano pojazd zdecydowanie bardziej podobny do dzisiejszych samochodów, niż do powozów konnych, w którym możliwe było w miarę szybkie zamienienie otwartego nadwozia na zamknięte, np. w razie nieprzewidzianego deszczu.

Coraz szybsze samochody wymagały coraz sprawniejszych hamulców. Nie wystarczało już hamowanie dwóch kół. W 1907 roku austriacki inżynier czeskiego pochodzenia, H. Ledvinka opracował i wyprodukował mechaniczny (sterowany cięgłami) układ hamulcowy na 4 koła.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Mandat za korzystanie z telefonu na przejściu dla pieszych? Policja nie zawsze może go wystawić

Korzystanie z telefonu lub innych urządzeń elektronicznych rozpraszających przechodnia przekraczającego drogę lub torowisko – co do zasady – jest zabronione i zagrożone mandatem. Nie jest to jednak zakaz bezwzględny. W jakich sytuacjach, policja nie może ukarać pieszego korzystającego z telefonu komórkowego na przejściu dla pieszych?

KGP: 102 799 interwencji, 437 wypadków drogowych, 30 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji do godz. 11:20 nie opublikowała danych za niedzielę ( 25 sierpnia)  dotyczących interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia z wyłączeniem ostatniej niedzieli. Policjanci od poniedziałku do soboty przeprowadzili 102 799 interwencji. Od początku tegorocznych wakacji policjanci odnotowali 343 wypadków na drogach ze skutkiem śmiertelnym.

Sprzedawali wynajmowane samochody. Zatrzymano siedem osób

Sprzedawali wynajmowane samochody. Zatrzymano siedem osób zamieszanych w przestępczy proceder. Wynajmowali samochody, podrabiali dokumenty do samochodów, a następnie je sprzedawali. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Zalany samochód. Zostawić czy próbować uruchomić?

W ostatnim tygodniu, w związku z panującymi warunkami atmosferycznymi, doszło do wielu zalań i podtopień. Co zrobić w przypadku zalanego samochodu? Zostawić, czy próbować uruchomić? Ekspertka z Polskiej Izby Ubezpieczeń radzi co zrobić w przypadku zalania samochodu.

REKLAMA

Przebywasz w szpitalu i zapomniałeś wykupić ubezpieczenie OC samochodu? Możesz zostać obciążony wysoką karą. Jest stanowisko UFG po interwencji RPO: taka opłata, pobierana jest w interesie poszkodowanego

W związku z ostatnią interwencją Rzecznika Praw Obywatelskich do Ministra Finansów w sprawie wysokich i niezaskarżalnych kar za brak ważnego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, którymi – jak wynika z interwencji – niekiedy karane są nawet osoby nie ponoszące winy za niewykupienie na czas ubezpieczenia, ponieważ np. przebywały w tym czasie w szpitalu – mówi się przede wszystkim o kwestiach problematycznych z punktu widzenia ukaranych. Stawiając się w roli poszkodowanego w wypadku z udziałem nieubezpieczonego pojazdu – można jednak spojrzeć na sprawę z nieco innej perspektywy. UFG przedstawiło swoje stanowisko w sprawie interwencji Rzecznika. 

Więcej czasu dla Ośrodków Szkolenia Kierowców i wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego

Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt nowelizacji ustawy o delegowaniu kierowców w transporcie drogowym. M.in. przedłużono okres przejściowy dla Ośrodków Szkolenia Kierowców i wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego.

Od 1 listopada 2024 r. obowiązek rejestracji w systemie SENT. Ważne zmiany w delegowaniu kierowców w transporcie drogowym

Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt nowelizacji ustawy o delegowaniu kierowców w transporcie drogowym. Chodzi o obowiązek rejestracji w systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi.

KGP: 122 607 interwencji, 479 wypadków drogowych, 45 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie całego ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 122 607 interwencji. Od początku tegorocznych wakacji policjanci odnotowali 306 wypadków na drogach ze skutkiem śmiertelnym.

REKLAMA

Samochody elektryczne z dotacją Mój elektryk: już 18 tys. w leasingu. Czy wkrótce także elektryczne rowery

Kończą się pieniądze przeznaczone na dotacje w ramach programu Mój elektryk. Na szczęście rząd zapowiada kolejną edycję. Można będzie skorzystać z dofinansowania do zakupy, ale także leasingu aut elektrycznych. Być może ta forma dofinansowania będzie miała zastosowanie także w programie Mój rower elektryczny.

Kary za brak ubezpieczenia OC w 2025 r. – czeka nas kolejny wzrost. Ogromne kwoty i brak możliwości zaskarżenia

W związku z pewnym już wzrostem płacy minimalnej od 1 stycznia 2025 r. – wzrosną również kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Spóźnialski posiadacz samochodu osobowego, będzie mógł zostać obciążony karą sięgającą nawet 9250 zł. Ostatnią szansą na zahamowanie ich wzrostu, jest interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich.

REKLAMA