Skąd się wziął CarSharing i jak rozwija się w Polsce?
REKLAMA
REKLAMA
Skąd się wziął CarSharing?
Luud Schimmelpennink, polityk i aktywista, zapoczątkował ideę „białego planu”, od którego swoją nazwę wziął pierwszy CarSharing, czyli „Witkar” (tłum. biały samochód). Wspomniany plan miał dużo wspólnego z pacyfizmem, szerzeniem idei wspólnego życia, ekologią i dzieleniem się. Dotykał wielu dziedzin, policji, budownictwa, rodzicielstwa i oczywiście transportu. Istnieją źródła, które podają, że kolebką współdzielonej mobilności jest Zurych i że początki swoje miał w roku 1948, nie ma jednak dowodów na potwierdzenie tej tezy.
REKLAMA
Zobacz też: Co jest największym wyzwaniem w rozwoju samochodów autonomicznych?
Carsharing zapoczątkowały rowery
W Holandii, tak jak w Polsce politykę współdzielenia zaczęto od rowerów. Plan był ambitny, zamknąć centrum miasta dla samochodów i motocykli i dać po nim jeździć wyłącznie rowerom i taksówkom. Do tego celu miało zostać zakupione 20 000 rowerów ze środków miejskich, niestety pomysł upadł z powodu braku finansowania. „White bicycle plan” jednak się nie skończył, inicjująca go organizacja Provo kupiła 50 rowerów, pomalowała je na biało i oddała mieszkańcom Amsterdamu w użytkowanie. To był rok 1967, czyli 47 lat przed rowerami miejskimi Vetrurillo. Plan 20 000 rowerów inicjowany w latach 60’ był bardzo ambitny i nowatorski, nawet w porównaniu do systemu, który jest w użytkowaniu dzisiaj. Zainicjowane przez spółkę NextBike Veturillo obejmuje 100 miast w 23 krajach na 4 kontynentach, liczy 35 000 jednośladów. Jest więc nieco tylko większy od „white bicycle plan”.
Zobacz też: Jakie podwyżki czekają jeszcze na kierowców w 2017 r.?
CarSharing narodził się w Holandii
REKLAMA
Formalnie w 1974 roku oddano do użytkowania holenderski CarSharing, poprzedzały go lata przygotowań. W 1968 roku, to jest rok po uruchomieniu „white bicycle plan” odbyła się prezentacja pierwszego i jedynego samochody elektrycznego do CarSharingu. Na tyle tylko starczyło wówczas pieniędzy. Musiało minąć 6 lat, żeby móc wyprodukować kolejne 34 samochody i zacząć działać na większą skalę.
W Polsce przygotowania do uruchomienia CarSharingu trwały krócej. Firmie PANEK CarSharing zajęło to nieco ponad rok. Także w tym przypadku trzeba było poczekać na wyprodukowanie samochodów i systemu. Witkar, czyli protoplasta z przed lat był jednak zorganizowany w nieco innym systemie niż PANEK, punktem wyjścia były stacje. Jest to rozwiązanie podobne do obecnie znanego systemu CarSharingowego 4Mobility i opiera się na sieci miejsc parkingowych, skąd bierze się samochód i gdzie należy go potem zwrócić. PANEK CarSharing działa w systemie free floating, samochód można wziąć z miejsca, w którym zostawił je poprzedni użytkownik i oddać tam, gdzie będzie nam wygodnie (w dozwolonej strefie).
Holendrzy oparli swój CarSharing o stacje, ponieważ mieli niewiele pojazdów i potrzebowali większej przewidywalności. To była dobra decyzja, jednak z czasem „zderzyli się” z problemem zbyt dużej liczby samochodów w jednym miejscu i ich brakiem w innym. Teraz pewnie zdecydowali by o relokowaniu pojazdów tam, gdzie są potrzebne najbardziej, wtedy jednak, z uwagi na długi czas ładowania samochodów i niewielkie zasięgi, nie było takich możliwości. Była to jedna z przyczyn upadku Witkara.
CarSharing w Polsce
REKLAMA
W systemie Witkar, w czasach największej świetności użytkowano 100 pojazdów skupionych w 15 stacjach. Żeby jednak móc dalej go rozwijać należało skonstruować kolejne 1 000 samochodów i 100 stacji, na co nie znaleziono środków. W 1986 roku program zakończono. Dopiero kilkadziesiąt lat później odkryto w CarSharingu wartość i obecnie w 600 miastach możemy korzystać z tego systemu.
W Polsce projekt „współdzielonej mobilności” widoczny jest od 2016 roku, głównie w Warszawie, gdzie rozwija się on najbardziej dynamicznie. W 2016 roku rozpisany został miejski przetarg, który ma wyłonić oficjalnego dostawcę systemu dla Warszawy. Bierze w nim udział 13 firm, jednak niezależnie od jego wyniku niektóre przedsiębiorstwa uruchomiły CarSharing w stolicy już teraz.
Firmą, która nawiązała do aspektu ekologicznego Witkara jest PANEK CarSharing, która wprowadziła do ruchu 300 samochodów hybrydowych Toyota Yaris, co ma wpłynąć na znaczące zmniejszenie emisji Co2 do atmosfery i usprawnienie transportu w mieście. Jednym z głównych problemów systemu Witkar było ładowanie pojazdów. Po upływie 50 lat, łądowanie samochodów elektrycznych wciąż rodzi to problemy. Z uwagi na niewystarczającą infrastrukturę, PANEK CarSharing zdecydował się na rozwiązanie hybrydowe, które jest pewnym kompromisem, jednak nie ukrywa, że samochody elektryczne to przyszłość.
Na ten moment zarejestrowanych w systemie PANEK jest około 5 000 osób, 1600 to Klienci stali, którzy generują około 700 przejazdów dziennie.
Źródło: Materiały prasowe PANEK CarSharing
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.