Polacy w 2023 r. kupowali nowe auta na potęgę. Dwa na trzy pojazdy opuszczają salon z automatem
REKLAMA
REKLAMA
- Sprzedaż nowych aut w 2023 r. była prawie rekordowa
- Samochody drożeją. Rabaty sięgają jednak nawet 15 proc.
- Polacy kupują głównie samochody z automatycznymi skrzyniami biegów
- Co czwarty kierowca w Polsce kupuje samochód segmentu premium
- Co ze sprzedażą samochodów elektrycznych w Polsce?
Rok 2023 przyniósł ożywienie na rynku motoryzacyjnym po czasach popandemicznych. I zadecydowało o tym nie tyle zainteresowanie nowymi samochodami ze strony kierowców, co raczej powrót mocy produkcyjnych. Kierowcy zaczęli kupować fabrycznie nowe pojazdy, bo te zaczęły pojawiać się w salonach sprzedaży.
REKLAMA
Sprzedaż nowych aut w 2023 r. była prawie rekordowa
REKLAMA
W 2023 r. liczba rejestracji nowych pojazdów w Polsce wyniosła 540 tys. To oznacza, że nasz rynek motoryzacyjny idzie na rekord. Rekord, który w XXI wieku padł w roku 2019. To wtedy polskie salony sprzedaży aut opuściło 625 tys. samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 t. W roku 2023 wyniku tego nie udało się przebić. Jest jednak na to szansa w 2024 r. Jak ocenia Michał Knitter, wiceprezes Carsmile, "możliwe jest osiągniecie poziomu 590 – 610 tys. zarejestrowanych samochodów. To oznaczałoby wzrost o ok. 12 proc., czyli utrzymanie dynamiki rynku".
Skąd tak optymistyczne przewidywania? Decydują o tym korzystne informacje płynące z rynku finansowego, a w szczególności spadek inflacji i tzw. miękkie lądowanie gospodarki oraz wzrost siły nabywczej konsumentów i przedsiębiorców. Płace rosną w tempie niemal dwukrotnie wyższym od inflacji. A to zachęca do zakupów, ale także niweluje niepewność, która dominowała w latach pandemicznych.
Samochody drożeją. Rabaty sięgają jednak nawet 15 proc.
REKLAMA
W 2023 r. średnia cena nowego samochodu wyniosła 180 tys. zł. Taka kwota była aktualna w miesiącu listopadzie. Okazała się zatem wyższa aż o 11 proc. w stosunku do listopada 2022 r. Ceny katalogowe rosną. To jednak naturalne w obecnej rzeczywistości. Z drugiej strony ceny transakcyjne są obecnie zbliżone, a w niektórych wypadkach nawet niższe niż przed rokiem. To stanowi wynik powrotu do polityki korzyści dla nabywców. Kupując nowe auto, kierowca może obniżyć cenę katalogową nawet o 15 proc. Będzie to wynikać z obniżki ceny, dodatkowego wyposażenia, zniżki na ubezpieczenie czy tańszym finansowaniu.
Aktualnie rabaty mogą dochodzić nawet do 25 proc. Takiej polityce cenowej w styczniu i lutym sprzyja przełom roku i wyprzedaż poprzedniego rocznika. Zwłaszcza że "czyszczenie" placów dilerskich w 2024 r. jest szczególnie intensywne, bo zapasy niesprzedanych pojazdów są duże.
Polacy kupują głównie samochody z automatycznymi skrzyniami biegów
Rok 2023 był mimo wszystko rekordowy dla polskiego rynku motoryzacyjnego w pewnej kwestii. Bo to właśnie w nim swoją dominację szczególnie pokazała automatyczna skrzynia biegów. Przykład? Dwa na trzy auta zamawiane w Carsmile miały właśnie automat. Kierowcy nie boją się dopłacać za wygodę i nie boją się eksploatacji tego typu przekładni. Dziś skrzynie manualne sprzedają się jeszcze w najtańszych autach lub samochodach dostawczych.
Co czwarty kierowca w Polsce kupuje samochód segmentu premium
Polska już dawno zostawiła za sobą motoryzacyjne lata 90. Dziś statystyczny kierowca nie kupuje wersji bazowej. On bardzo chętnie konfiguruje fabrycznie nowy pojazd o dodatkowe opcje. A to nie koniec, bo Polacy upodobali sobie także segment premium. Według danych IBRM co czwarte auto rejestrowane w Polsce należy obecnie do grupy pojazdów luksusowych. Tyle że tendencja ta wkrótce może zostać zatrzymana.
W dalszej przyszłości spodziewam się natomiast, że segment premium będzie stopniowo tracił na znaczeniu na rzecz nowoczesnych aut reprezentujących cenowy środek rynku, których przykładem są dzisiaj marki koreańskie. Wynika to z rosnącej liczby stosunkowo młodych użytkowników aut, dla których logotyp marki premium nie ma tak dużego znaczenia, jak dla pokolenia, które swoje pierwsze auta sprowadzało z Niemiec w czasach komizmu – Michał Knitter, wiceprezes Carsmile.
Co ze sprzedażą samochodów elektrycznych w Polsce?
Mówiąc językiem popkulturowym, samochody elektryczne na rynku motoryzacyjnym w Polsce cały czas "grają ogony". Jedynie w czerwcu i listopadzie udało im się przekroczyć poziom 4 proc. udziału w łącznych rejestracjach nowych aut osobowych. W całym roku ten odsetek sięgnął 3,6 proc., a w roku 2024 nie przekroczy pewnie maksymalnie 7 proc. To marginalne wartości.
Na plus na rynku aut elektrycznych warto zapisać rosnącą ofertę modeli, utrzymanie programu dopłat do zakupu i agresywną strategię cenową Tesli. Polityka amerykańskiej marki zmusza innych producentów do obniżania wyceny e-pojazdów. Minusem jest jednak cała masa opinii negatywnych i barier rozwojowych. Elektromobilność prędko nie stanie się zatem dominującym trendem w Polsce.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA