Test Toyota Hilux: Ogolony traper
REKLAMA
REKLAMA
Do nowoczesnego, wygodnego SUVa Hiluxowi nieco „brakuje”. Różnice widać gołym okiem, chociaż nabywcom zdaje się to nie przeszkadzać . Trzeba przyznać, że nadwozie typu pick-up, które i tak ma wielu zwolenników, niełatwo uczynić atrakcyjnym dla oka. Okazuje się, że potężna Toyota po ostatnim liftingu prezentuje się tyleż okazale, co lekko i atrakcyjnie. Przód ze zmienioną atrapą chłodnicy wygląda niemal jak w osobówce. Reszta nadwozia to wciąż ten sam, solidny i ponadczasowy Hilux, tylko jakby ogolony i uczesany.
REKLAMA
Zobacz też: Peugeot 207 Outdoor: Nie straszne mu krawężniki
Terenowa ciężarówka Toyoty zawsze znana była ze swojego kompaktowego wnętrza, kabiny, w której kierowca i pasażerowie czują się, jak w zwyczajnym samochodzie. Nie ma tu niepotrzebnych elementów, pompowanego przepychu i tanich zabiegów stylistycznych. Jest mnóstwo funkcjonalności, dużo miejsca, nawet na tylnej kanapie. Wrażenie samochodu osobowego zmienia tylko perspektywa, z jakiej obserwuje się drogę. Nad mijanymi samochodami po prostu się góruje, nawet nad niektórymi potężniejszymi na pierwszy rzut oka SUV-ami.
Zobacz też: Test Honda Civic: lepsze nie jest wrogiem dobrego
Auto, które większość czynności związanych z jazdą wykonuje samo – użytkownik kręci tylko kierownicą, dodaje gazu i hamuje, w ostateczności zmienia biegi – to nie Hilux. Tutaj jest sporo do roboty, ale jej wykonywanie, to czysta przyjemność. Za wybór rodzaju napędu odpowiada mniejsza dźwignia umieszczona tuż obok tej od zmiany biegów. Automatyczna skrzynia zamiast zwykłego „D” ma takie tajemnicze opcje, jak 4-D, 3, 2-L. Wszystko po to, żeby kierowca mógł optymalnie dostosować dystrybucję mocy na poszczególne koła w zależności od warunków.
Zobacz też: Test Lancia Voyager: Shuttle bus z pierwszej ligi
Skrzynia pracuje płynnie, jedyne do czego można się przyczepić, to przełącznik napędów, który do pracy wymaga spełnienia pewnych warunków, na przykład zatrzymania się, co w terenie może przesądzić o utknięciu w jakimś grząskim miejscu. Dlatego lepiej wiedzieć, na co można trafić po drodze i przygotować auto zawczasu. Trzylitrowy, stusiedemdziesięciokonny diesel w odpowiednich rękach da sobie radę w każdej sytuacji. Zawieszenie Hiluxa sprawdza się w przewozach towarowych w terenie, lecz gdyby chcieć używać tego auta do samej czystej zabawy, to resory piórowe z tyłu i sztywny most napędowy nie będą najlepszym rozwiązaniem.
Zobacz też: Test Opel Astra GTC: jak za dawnych lat
Wysokość i kształt nadwozia oraz charakterystyka zawieszenia nie ułatwiają Hiluxowi szybkiej jazdy po autostradzie, ale nie do tego przecież został stworzony. On ma dostarczać potrzebne towary i sprzęt w miejsca, do których dotarcie zwykłymi środkami transportu jest prawie niemożliwe, a co najmniej niebezpieczne. Jednak jego atrakcyjna cena i przestronne, cywilne wnętrze predysponują go także, szczególnie po założeniu sztywnej zabudowy przestrzeni ładunkowej, do funkcji uniwersalnego auta rodzinnego.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.