Test Ford Kuga: Tylko dla dam
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Duży, masywny się wydaje, a więc z pewnością bezpieczny, drogie panie. Wysoki, daje nieco przewagi na drodze, także dzięki lepszej widoczności. Kolor też ma ładny, choć to oczywiście nie wyznacznik, bo gama ich jest szeroka. Nam akurat trafiła się wersja ubarwiona mydlano-metalicznie. Na pierwszy rzut oka kojarzy się z obowiązującą stylistyką marki, jest zwarty i symetryczny – nawet wydech ma dwie końcówki. Może nie wyznacza nowych trendów w klasie, ale dobrze się w niej czuje. Jedyną przeszkodą dla płci pięknej może być klapa bagażnika. Jest tak ciężka, że nawet trudno ją otworzyć, a co dopiero zamknąć. Pewnym wyjściem jest sięganie tam przez otwierane okno.
REKLAMA
Wejdźmy do środka, drogie panie. Miejsca tu jest pod dostatkiem, jeśliście budowy drobnej i w gorset żeście jeszcze wciśnięte. Na pewno spodobają się wam gustowne, małe siedzenia z szerokim zakresem regulacji, takim, że za kierownicą mogłoby usiąść dziecko. A i kierownica chodzi lekko i płynnie. Deska rozdzielcza jest przejrzysta i wyposażona w zintegrowany w centralnej części panel wszelkiej regulacji z dużym wyświetlaczem. Kilka przycisków i trzy gałki służą do ogarnięcia systemu audio, navi, klimatyzacji, kamery cofania i zestawu głośnomówiącego bluetooth. Rozmiar elementów sterowania wskazuje na idealne przystosowanie do małych, kobiecych dłoni o długich palcach. Zaletą jest fakt całkowitego spolszczenia komunikatów i napisów menu oraz map.
Zobacz też: Opinie kierowców o Fordzie Kuga
REKLAMA
Przedział bagażowy, prócz trudnego dostępu, nie ukrywa innych niespodzianek, a jeśli już, to same pozytywne, jak wygodna roleta, wieszaki na siatki z zakupami, duże koło zapasowe, lampka i gniazdko 12V, czy płaska podłoga po złożeniu siedzeń. Żeby jednak ją uzyskać trzeba nie tylko położyć oparcia tylnej kanapy, ale i podnieść siedziska, ujawniając dodatkowe skrytki, pod nimi. Zresztą całe wnętrze obfituje w przemyślane, praktyczne schowki, kieszenie i półeczki. Nie zapomniano też o dziecięcym systemie isofix.
Drogie panie, dalej nie czytamy, bo powieje nudą. Będzie o czymś czego i tak nie widać – a jeśli nawet, to jest to brudne, brzydkie i śmierdzi – czyli o organach wewnętrznych. Serce – silnik Duratorq TDCi, znaczy wysokoprężny turbodoładowany, dwulitrowy o mocy 163 KM i maksymalnym momencie obrotowym 340 Nm od 2000 obrotów na minutę. Czyli standard w klasie. Jednak część mocy ucieka do automatycznej, ciężko i długo myślącej skrzyni, a część spożywana jest przez „inteligentny system AWD”, czyli napęd na przód z automatyczną opcją zaangażowania tyłu, jeśli potrzeba zajdzie. Okazuje się, że za tę robotę odpowiada stary znajomy, choć nowej generacji – sprzęgło Haldex. Średnie spalanie w ciężkich warunkach zimowo-miejskich zbliżało się do 9 litrów na setkę.
Zobacz też: Test Ford Fiesta Sport - Pozorant?
W praktyce na zmianę biegów się czeka, a zamiast przewidywalnej podsterowności mamy potrafiącą przyjemnie zaskoczyć nadsterowność. Sprawę ratuje możliwość manualnego sterowania biegami (w górę gałka do siebie, po ludzku) i system ESP, którego można się jednak pozbyć, co przydaje się w głębokim śniegu. Mimo wszystko ten crossover dobrze sobie radzi z terenem miejskim – w rękach delikatnej kobiety jedzie równie delikatnie, nie walczy, nie ryczy, po prostu pewnie, bezpiecznie sunie do przodu. Łatwo przyspiesza, dobrze hamuje, lekko skręca i manewruje na parkingu.
I niestety sporo kosztuje. Cena testowanego egzemplarza – prawie 150 tysięcy – raczej przerasta możliwości przeciętnej polskiej singielki wywodzącej się z klasy średniej. W większej rodzinie koszt się rozłoży, a jeśli jest w niej tradycja marki, to nie będzie problemu z wyborem auta na zakupy i do wożenia dzieci. Jak wspomniałem na początku – Kuga jest ładna i bezpieczna, nie wymagający znajomości zaawansowanej techniki jazdy i obsługi. Kobiecy ideał, zbawienie dla męża, przyczyna frustracji dla młodych gniewnych. Po prostu wiadomo, czego się po nim spodziewać.
Zobacz też: Test Ford C-Max: Van w rozmiarze mini
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.