Skoda Yeti: konstrukcja wszechstronna
REKLAMA
REKLAMA
Nie znaczy to wcale, że nie jest solidną konstrukcją. Początkujący gracz jakim jest Yeti odznacza się dużą ilością miejsca w środku. Nie można narzekać na brak miejsca na nogi z przodu i z tyłu, również nad głowami znajdziemy sporo miejsca. 410 litrowy bagażnik, rozszerza się do imponującej pojemności 1760 litrów co pozwala bez problemu przewieźć nawet 2 rowery.
REKLAMA
Auto ma wiele wspólnego z modelami Roomster i Superb co gwarantuje solidne wykonanie. Zrównoważony wygląd nie jest pozbawiony oryginalności i nie pozwala pomylić Skody Yeti z żadnym innym autem. Mimo grania roli terenowego wyjadacza Yeti najlepiej czuje się na ulicach miasta. Komfortowe prowadzenie dzięki udanemu zespołowi napędowemu sprawia, że „Czeszka” czuje się tam jak w swoim żywiole.
Zobacz też: Nowy Jeep Grand Cherokee 2011
REKLAMA
Nieco gorzej jest w terenie , sztywniejsze nastawy zawieszenia sprawiają że jazda po dużych dziurach nie należy do przyjemności, jednak spory prześwit pozwala bez zmartwień jechać po większości bezdroży. Wyższa pozycja za kierownicą daje poczucie bezpieczeństwa, zapewnia łatwe wsiadanie i wysiadanie, a także daje doskonały widok na to, co dzieje się za oknem samochodu.
Za sprawą takich powodów ludzie kierują swoje kroki w stronę małych SUVów i to niewątpliwy atut nowej Skody.
Pod maską do wyboru znajdziemy 3 jednostki benzynowe i 3 jednostki diesla.
Wszystkie wyposażone są w turbosprężarkę. Najsłabsza o pojemności 1.2 litra dysponuje mocą 105KM i wystarcza do swobodnego przemieszczania się. Nieco mocniejszy jest silnik 1.4TSI (122KM). Najsilniejszy benzyniak to turbodoładowane 1.8 o mocy 160 KM połączone z napędem na 4 koła. Yeti z tym silnikiem rozpędza się do „setki” w 8.4 sekundy spalając średnio 8 litrów na 100km.
Zobacz też: Rekord sprzedaży Skody
Gama diesli to dobrze znany w grupie VAG silnik 2.0TDI. Odpowiednio o mocach 110, 140 i 170 KM. Wszystkie z nich są dostępne z napędem na 4 koła (poza 110 konną wersją gdzie wymaga to dopłaty). Podstawowa wersja Skody (1.2 TSI) kosztuje 63 tysiące złotych, próżno jednak w niej szukać klimatyzacji czy radioodtwarzacza. Na diesla trzeba przeznaczyć kwotę co najmniej 76 tysięcy złotych, która jednak, w zależności od wyposażenia, może urosnąć do ponad 100 tysięcy.
Konstrukcja wszechstronna, mimo wszystko o miejskim charakterze, w połączeniu z bardzo dobrymi jednostkami napędowymi mają zapewnić Skodzie mocne miejsce w klasie crossoverów.
REKLAMA
REKLAMA