Test Nissan Micra Acenta 1.0 71 KM
REKLAMA
REKLAMA
W salonach sprzedawana jest już V. generacja Nissana Micry. Obecne wcielenie japońskiego przedstawiciela segmentu B zostało zaprezentowane podczas ubiegłorocznego salonu samochodowego w Paryżu. W porównaniu do poprzednich generacji modelu nowa Micra wyróżnia się przede wszystkim stylistyką. Japończycy porzucili obłe kształty i nijaki design, a zamiast tego postawili na wyraźne przetłoczenia i ostre linie. To dobre posunięcie, ponieważ w końcu najmniejszy z modeli azjatyckiego producenta przyciąga wzrok i podoba się większości osób. Tego typu pojazdy zazwyczaj kupują osoby młode, a tym zdecydowanie przypadnie do gustu wygląd Nissana. Precz z nudą, w końcu jest nowocześnie i z polotem! Warto dodać, że nadwozie mierzy 3999 mm długości, 1743 mm szerokości (bez lusterek) i 1455 mm wysokości, zaś rozstaw osi wynosi 2525 mm. To oznacza, że w porównaniu do poprzedniej generacji nowa Micra urosła aż o 17 cm wzdłuż i o 8 cm wszerz, za to obniżyła się o 55 mm. Dzięki temu karoseria nabrała bardziej dynamicznego kształtu i przypomina trochę nadwozie Renault Clio.
REKLAMA
Nissan Micra - wnętrze
Równie atrakcyjnie przedstawia się wnętrze nowego Nissana Micry. Deska rozdzielcza wraz z kierownicą prezentują się nowocześnie i świeżo, co z pewnością przypadnie do gustu młodym klientom. Ponadto Nissan umożliwia wybranie różnokolorowych dodatków w kabinie pasażerskiej, dzięki czemu nabywcy mogą spersonalizować Micrę według własnego gustu. Tworzywa użyte do wykończenia wnętrza pojazdu są dobrej jakości – górna i środkowa część deski rozdzielczej została wykonana z miękkich i przyjemnych w dotyku materiałów, a do spasowania poszczególnych elementów nie można się przyczepić. Kierownica bardzo dobrze leży w dłoniach, zaś znalezienie optymalnej pozycji za „kółkiem” nie jest trudne. Na brak przestrzeni nie będą narzekać pasażerowie zasiadający na przednich fotelach (wygodnych, ale ze słabym trzymaniem bocznym), natomiast na tylnej kanapie powinny jeździć dzieci. Po ustawieniu fotela kierowcy pod swój wzrost (188 cm) nie byłem w stanie zająć miejsca na kanapie. Bagażnik ma pojemność 300 litrów jednak ma również jedną wadę – po złożeniu oparcia kanapy podłoga nie jest płaska. Co ciekawe, elektrycznie sterowane szyby przednie są w standardzie, jednak elektrycznie sterowanych szyb tylnych nie ma nawet w najbogatszej wersji wyposażenia.
Nissan Micra Acenta - wyposażenie
REKLAMA
Testowany przeze mnie egzemplarz Nissana Micry był skonfigurowany w odmianie Acenta, czyli trzeciej z pięciu możliwych (Visia, Visia +, Acenta, N-Connecta, Tekna). Wersja ta zawiera m.in. 16-calowe koła stalowe z kołpakami, elektrycznie sterowane lusterka w kolorze nadwozia, LED-owe światła do jazdy dziennej, komputer pokładowy z 5-calowym wyświetlaczem, klimatyzację manualną, tempomat, sterowanie systemem audio w kole kierownicy oraz system multimedialny z 7-calowym dotykowym wyświetlaczem. To dobra propozycja dla osób, które chcą mieć samochód z przyzwoitym wyposażeniem, ale bez nawigacji, systemu Start/Stop oraz systemu audio Bose. Ze swojej strony do wariantu Acenta proponowałbym zakup świateł przeciwmgłowych (800 zł) oraz Pakietu Komfortowego (1800 zł), zawierającego klimatyzację automatyczną i tylną kamerę z czujnikami cofania.
Warto dodać, że już w standardzie nowy Nissan Micra jest wyposażony w 6 poduszek powietrznych, ABS, ESP, automatyczny hamulec awaryjny, system kontroli ciśnienia w oponach, system wspomagania ruszania pod górę, immobilizer oraz czujnik zmierzchu. Na liście opcjonalnych systemów bezpieczeństwa znalazł się automatyczny hamulec awaryjny z funkcją wykrywania pieszych, inteligentny system ostrzegania i interwencji przy niezamierzonej zmianie pasa ruchu, adaptacyjne światła drogowe oraz system rozpoznawania znaków drogowych.
Nissan Micra - prowadzenie
Japoński mieszczuch bardzo dobrze radzi sobie z polskimi drogami. Auto dobrze tłumi wszelkie nierówności, aczkolwiek podczas testu zauważyłem jedną specyficzną przypadłość. Podczas przejeżdżania np. przez zapadnięte studzienki kanalizacyjne odnosiłem wrażenie, że tył pojazdu trochę żyje własnym życiem, minimalnie uskakując na boki zamiast po prostu jechać na wprost. Możliwe, że jest to związane z systemem stosowanym przez Nissana, czyli inteligentną kontrolą ruchów nadwozia, która np. podczas przejeżdżania przez np. progi spowalniające, przyhamowuje poszczególne koła. Być może system w trakcie przejazdu przez zapadnięte studzienki także przyhamowywał któreś z kół i przez to powstawał opisywany efekt, jednak nie jestem w stanie tego jednoznacznie stwierdzić. Sądzę jednak, że przeciętny kierowca nawet nie poczuje tego zjawiska, więc nawet nie zwróci na to uwagi. Poza tą przypadłością nie mam do czego się przyczepić jeśli chodzi o prowadzenie Micry. Auto na zakrętach zachowuje się bardzo przewidywalnie, podsterowność i nadsterowność pojawiają się późno, a zawieszenie trzyma nadwozie w ryzach. Japoński mieszczuch jest przy tym dość komfortowy, ponieważ zawieszenie nie zostało przesadnie utwardzone - nierówności są pochłaniane sprężyście, zaś odgłosy wydobywające się z okolic kół nie są przesadnie głośne. Na plus trzeba zaliczyć możliwość znieczulenia układu ESP. Układu kierowniczy jest bardzo precyzyjny, przekazuje wystarczająco dużo informacji o poczynaniach przednich kół i nie wymusza nadmiernego obracania kierownicy np. podczas przejeżdżania 90-stopniowych zakrętów.
Nissan Micra 1.0 71 KM - silnik
Czas przejść do elementu, który nie wywarł na mnie dobrego wrażenia. Mowa o układzie napędowym, a dokładniej o silniku. Testowany przeze mnie egzemplarz był wyposażony w podstawowy, 3-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1.0 litra. Cieszę się, że Nissan udostępnił dziennikarzom „prasówkę” z tą jednostką napędową, ponieważ nie na co dzień mam okazję jeździć autami prasowymi z podstawowymi silnikami. Wolnossąca jednostka napędowa generuje 71 KM i 95 Nm, jednak zdecydowanie nie przypadła mi do gustu. Podczas testu odnosiłem wrażenie, że tych koni mechanicznych jest znacznie mniej niż w rzeczywistości. Motor zamiast paliwa dostawał chyba relanium, przez co nawet kręcenie wskazówki obrotomierza pod czerwone pole nie dawało żadnego odczuwalnego rezultatu. Tak skonfigurowany Nissan nawet w mieście sprawował się przeciętnie pod względem dynamiki, już nie mówiąc nawet o wyjazdach poza tereny zabudowane. Warto dodać, że Nissan Micra opisywanym silnikiem przyspiesza od 0 do 100 km/h w 16,4 s, co przy obecnych standardach w motoryzacji można porównać do miesiąca. Ponadto średnie zużycie paliwa w mieście wynosiło około 7,5 l/100 km, a dźwięk motoru był wyraźnie słyszalny w kabinie, zwłaszcza podczas przyspieszania. Litrowy trzycylindrowiec to rozwiązanie dla osób, które nigdzie się nie spieszą i na wszystko mają czas. Niewielkim pocieszeniem była całkiem precyzyjna 5-biegowa skrzynia biegów z nieco zbyt długimi przełożeniami. Jeśli chodzi o zespół napędowy to znacznie lepszym rozwiązaniem będzie turbodoładowany 95-konny "benzyniak" (droższy o zaledwie 2 tys. zł) lub 90-konny turbodiesel.
Nissan Micra 1.0 - dane techniczne
Silnik | 999 cm3, wolnossący benzynowy R3 |
Moc maksymalna | 71 KM przy 6300 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 95 Nm przy 3500 obr./min |
Prędkość maksymalna | 158 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 16,4 s |
Skrzynia biegów | Manualna 5-biegowa |
Napęd | Na przednią oś |
Zbiornik paliwa | 41 l |
Długość | 3999 mm |
Szerokość | 1743 mm (bez lusterek) |
Wysokość | 1455 mm |
Rozstaw osi | 2525 mm |
Masa własna | 977 kg - 1037 kg |
Pojemność bagażnika | 300 l |
Nissan Micra - podsumowanie
REKLAMA
Nowy Nissan Micra to świetnie wyglądający wóz z ładnym wnętrzem i dużymi możliwościami personalizacji. Ewidentnie widać, że Japończycy w końcu postanowili zawalczyć o młodszą klientelę, oferując im dobrze prowadzący się samochód miejski, który prezentuje się po prostu nowocześnie. Micra już nie kojarzy się z "dziadkowozami" i jest po prostu cool. Ze świeżą stylistyką idzie w parze dobre prowadzenie i zawieszenie dobrze sprawujące się na polskich drogach, jednak podstawowy silnik w gamie jednostek napędowych to wybór tylko dla niespieszących się osób. Litrowy motor jest wyjątkowo ospały i trzeba mieć do niego wyjątkową cierpliwość, by nie irytować się jego nudnym charakterem, dlatego warto zdecydować się na którąś z pozostałych propozycji z gamy jednostek napędowych. Na tle konkurentów nowe dziecko Nissana wypada naprawdę dobrze, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że większość z nich to już kilkuletnie konstrukcje (wyjątek stanowi nowy Ford Fiesta). Szkoda tylko, że Japończycy nie oferują silników o mocy powyżej 100 KM. Kto wie, może doczekamy się Nissana Micry w wersji Nismo?
Nissan Micra w podstawowej konfiguracji, czyli z litrowym silnikiem benzynowym i w wersji Visia, kosztuje minimum 43 990 zł. Testowany przeze mnie egzemplarz z tą samą jednostką napędową, ale w odmianie Acenta to wydatek rzędu 48 990 zł. Za topową odmianę Tekna z turbodoładowanym silnikiem benzynowym zapłacimy minimum 57 990 zł, zaś za auto z tą samą wersją wyposażenia, ale z turbodieslem trzeba zapłacić od 64 990 zł. Pełny cennik nowego Nissana Micry znajduje się poniżej:
Nissan Micra - cennik
Silnik/Wersja | Visia | Visia+ | Acenta | N-Connecta | Tekna |
1.0 l (71 KM) 5M | 43 990 zł | 48 490 zł | 48 990 zł | - | - |
0.9 l IG-T (95 KM) 5M | - | 50 490 zł | 50 990 zł | 53 490 zł | 57 990 zł |
1.5 l dCi (90 KM) 5M | 52 990 zł | 57 490 zł | 57 990 zł | 60 490 zł | 64 990 zł |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.