Test Volkswagen Scirocco 2.0 TSI 220 KM DSG
REKLAMA
REKLAMA
Niemieccy producenci zazwyczaj z dystansem podchodzą do śmiałych projektów designerów. A jednym z najbardziej zachowawczych w tej kwestii producentów jest Volkswagen.
REKLAMA
REKLAMA
Zdecydowanie najciekawiej zaprojektowanym modelem z wolfsburskiej stajni jest Scirocco. Wciąż powściągliwe w formie, ale jednocześnie proporcjonalne i interesujące. I choć model nadal wyglądał dobrze, od rynkowego debiutu minęło na tyle dużo czasu, że wielki minutnik stojący na biurkach marketingowców zaczął dzwonić na alarm zwiastując konieczność przeprowadzenia przynajmniej liftingu nadwozia. A ten, jak widać, był dyskretny.
Także we wnętrzu Scirocco nie przeprowadzono rewolucji. Odświeżono wygląd tablicy przyrządów, m.in. na górze środkowej konsoli zainstalowano trzy „zegary” – wskaźnik temperatury oleju, stoper oraz wskaźnik ciśnienia doładowania turbiny. Ponadto w odróżnieniu od wersji sprzed modernizacji wskaźniki prędkościomierza i obrotomierza znajdujące się za kierownicą umieszczono w tubach.
Zobacz też: Test Audi TT 2.0 TFSI Quattro S tronic
I to, poza oferowaną w standardzie w wersji 220-konnej czarną podsufitką, jedyne akcenty we wnętrzu przypominające o tym, że znajdujemy się w samochodzie o zacięciu sportowym.
Scirocco jest wyposażony w obszerne, głęboko wyprofilowane fotele, które świetnie sprawdzają się nie tylko podczas szybkiej jazdy po zakrętach, lecz także w trakcie długich podróży.
REKLAMA
Na tylnej kanapie usiądą wygodnie dwie dorosłe osoby. I choć wsiada się do tyłu niewygodnie, ilość miejsca zaskakuje – konkretnie – siedzi się tam wygodniej niż można się tego spodziewać spoglądając na pojazd z zewnątrz. Osoby o wzroście około 180 cm, nie będą zahaczały fryzurą o podsufitkę.
Nieźle Scirocco wypada pod względem wielkości bagażnika. 312 l wystarczy do spakowania pary dorosłych na dłuższe wakacje. W wygodnym załadunku przeszkadza jednak wysoki próg. W razie potrzeby można powiększyć przestrzeń bagażową składając oparcia tylnej kanapy podzielone w stosunku 50/50.
Zobacz też: Test Volkswagen Golf VII R 2.0 TSI 300 KM 4x4: zaraża niczym gRypa
Test Volkswagen Scirocco 2.0 TSI 220 KM DSG - napęd/układ jezdny
W gamie napędowej Scirocco dostępne są trzy jednostki napędowe ale w pięciu wariantach mocy. Podstawowym źródłem napędu jest silnik 1.4 TSI/125 KM. Pośrednimi wariantami są wersje napędzane przez silnik 2.0 TSI o mocach 180 i 220 KM. W ofercie jest również silnik Diesla 2.0 TDI w wariantach 150 i 184 KM.
Dla osób, którym moc 220 KM nie wystarczy, producent przygotował wersję R, wyposażoną w dwulitrowy silnik TSI, który rozwija moc maksymalną 280 KM.
Do redakcji trafił egzemplarz napędzany przez benzynowy silnik o mocy 220 KM, wyposażony m.in. w elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego XDS (930 zł) oraz automatyczną, sześciobiegową przekładnię DSG.
Opisywane Scirocco, według danych producenta rozpędza się o d 0 do 100 km/h w 6,5 s. Nie ma wątpliwości, że auto jest bardzo szybkie, choć przedni napęd i duży moment obrotowy – 350 Nm dostępny przy 1500 obr./min. (!) sprawiają, że na wilgotnej nawierzchni auto podczas prób dynamicznego startu buksuje kołami.
Niemniej, sportowy Volkswagen od najniższych obrotów z werwą wyrywa do przodu i rozpędza się z coraz większą ochotą aż do górnych zakresów pola obrotomierza. Nabieraniu prędkości towarzyszy przyjemny dla ucha pomruk silnika.
Zobacz też: Test Porsche Macan S Diesel
Podczas jazdy po zakrętach do gry wkracza system XDS, który znacznie poprawia trakcję w przypadku aut przednionapędowych. Ale nie ma się co oszukiwać, w Scirocco brakuje napędu na obie osie i choć pojazd ma dalej niż w przypadku tradycyjnych samochodów z przednim napędem przesuniętą granicę podsterowności, z 4Motion byłoby dużo lepiej.
Opisywany egzemplarz został wyposażony w zawieszenie z adaptacyjną regulacją DCC. Oznacza to, że kierujący może wybrać stopień tłumienia nierówności od najtwardszego (Sport), poprzez Normal do najbardziej komfortowego (Comfort).
W praktyce różnice pomiędzy nastawami są odczuwalne, a w codziennym użytkowaniu najwygodniej jeździ się w pozycji Comfort.
Auto wciąż zachowuje przyjemną sztywność, ale pokonywanie wszelkiego rodzaju nierówności poprzecznych nie jest przesadnie uciążliwe.
Inżynierowie Volkswagena przy okazji modernizacji modelu nie tylko zwiększyli nieco moc opisywanej wersji silnikowej (o 10 KM) ale również odczuwalnie ograniczyli zużycie paliwa.
W ruchu miejskim bez problemu można osiągnąć wynik zużycia paliwa na poziomie ok. 10 l/100 km. Podczas jazdy ze stałą prędkością ok. 120 km/h można uzyskać wynik na poziomie 6,7 l na 100 km.
Zobacz też: Test Toyota GT86 TRD: sportowiec czystej krwi
Test Volkswagen Scirocco 2.0 TSI 220 KM DSG - podsumowanie
Odmłodzony Volkswagen Scirocco w wersji 220-konnej jeździ lepiej od poprzednika. Doświadczony kierowca będzie w stanie czerpać więcej przyjemności z jazdy nim, niż modelem poprzedniej generacji. Samochód jest dynamiczniejszy, bardziej dopracowany.
W codziennej eksploatacji sprawdzą się dość „komfortowy” układ kierowniczy, nie nazbyt twarde zawieszenie, czy umiarkowane zapotrzebowanie na paliwo.
Scirocco ma w sobie dwie natury. Gdy delikatniej obchodzimy się z pedałem gazu, jazda nim nie różni się wiele od przemieszczania się Golfem. Dla wielu ten zbyt stonowany charakter może być wadą. Ale tkwiący w nim potencjał wydobędzie kierowca, który wie jak obchodzić się z autem sportowym.
Zobacz też: Test Volvo XC60 T6 AWD aut.
Volkswagen Scirocco 2.0 TSI 220 KM DSG - dane techniczne
Volkswagen Scirocco 2.0 TSI 220 KM DSG | |
Typ silnika | benzynowy, turbo |
Pojemność | 1984 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16V |
Maksymalna moc | 220 KM/4500 obr./min. |
Maksymalny moment obrotowy | 350 Nm/1500-4400 obr./min. |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | aut. 6-bieg. |
Pojemność bagażnika | 312/1008 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 425,6/181/140,6 cm |
Rozstaw osi | 257,8 cm |
V-max | 244 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6,5 s |
Zużycie paliwa* | 8,1/5,3/6,4 l/100 km |
Cena od | 118 490 zł |
*miasto/trasa/cykl mieszany |
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.