Mazda 6: urok dyskrecji
REKLAMA
REKLAMA
Stare przysłowie głosi – jak cię widzą tak cię piszą. Dlatego wiele osób piastujących prestiżowe stanowiska w firmach lub prowadzących działalność gospodarczą, w której mają częsty kontakt z kontrahentami przywiązuje dużą wagę do samochodu, który staje się niejako ich wizytówką.
REKLAMA
Zobacz również: Opinie kierowców o Mazda 6
Myśląc o samochodzie reprezentacyjnym niemalże jednoznacznie uwagę skupiają niemieckie marki Premium – Audi, BMW czy Mercedes. Jednocześnie samochody z logo wspomnianych firm na masce nie pozostawiają złudzeń co do zasobności portfeli ich właścicieli. Z jednej strony właśnie takie skojarzenia w tym przypadku są pożądane. Ale co zrobić w sytuacji, gdy ktoś potrzebuje porządnego auta reprezentacyjnego ale epatowanie logo Audi, BMW czy Mercedesa jest dla niego zbyt nachalne i nie jest dobrze widziane wśród współpracowników? W takim przypadku, warto skierować uwagę ku japońskim producentom – na przykład w stronę Mazdy i modelu 6.
Zobacz również: Ile kosztuje Hyundai Genesis Coupe?
Jest jak dobra koszula
Nowej Mazdzie 6 nie można odmówić uroku i dyskretnej elegancji. Sylwetka „szóstki” łączy w sobie sportowy sznyt okraszony dystyngowaniem. Ten model Mazdy przyciąga wzrok w bardziej delikatny sposób niż robią to modele Audi, BMW czy Mercedesa. Widać, że auto jest drogie, ale image marki nie kłuje w oczy epatowaniem grubością portfela. Mazda 6 jest dyskretna jak koszula od dobrego projektanta – każdy widzi, że jest świetnie skrojona i uszyta z dokładnością, ale na piersi nie razi ogromne logo z koniem Ralpha Laurena.
Zobacz również: Konkurs EuroCarBody już rozstrzygnięty
Podobne odczucia pozostają, gdy zajrzymy do środka. Siedząc za kierownicą Mazdy 6 ma się wrażenie, że auto zostało uszyte na miarę. Świetnie wyprofilowany fotel, pewnie podtrzymuje ciało podczas jazdy po łukach, obszyta skórą kierownica dobrze leży w dłoniach i jest przyjemna w dotyku. Zestaw wskaźników jest prosty i czytelny – taki sam jak w sportowym modelu MX-5. Konsola centralna jest uporządkowana a jej obsługa jest intuicyjna. Jedyne co można zarzucić wnętrzu Mazdy 6 to zbyt wiele ciemnych barw. Choć tak naprawdę jest to zarzut trochę na siłę, bo w tym aucie taka kolorystyka nie przeszkadza.
Zobacz również: Równy stopień recyklingu dla wszystkich pojazdów
Co ciekawe, w Mazdzie siedzi się wygodnie także z tyłu i to nawet, gdy pasażerowie mają wzrost w okolicach 185 cm. Niewątpliwą zaletą nadwozia hatchback – a właśnie w taką odmianę redakcja mojafirma.infor.pl/moto otrzymała do testu – jest powiększona w stosunku do sedana praktyczność. Dostęp do przedziału bagażowego o pojemności 510 l ułatwia wysoko unoszona, szeroka pokrywa bagażnika. Ciekawostką jest, że teoretycznie do bagażnika sedana można zapakować o 9 l pakunków więcej, jednak w praktyce to hatchback oferuje lepsze możliwości przewozowe.
To nie pozorantka
Do napędu testowanej przez nas Mazdy posłużył czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 2l i mocy maksymalnej 155 KM. Jednostka wyróżnia się cichą i kulturalną pracą, ale żeby w pełni wykorzystać dynamikę auta, należy używać wysokich obrotów. Według danych technicznych testowany pojazd przyspiesza od 0 do 100 km/h w około 10 sekund. To wystarczający wynik, dla samochodu o takim charakterze. Tym bardziej, że jazda Mazdą 6 jest o wiele przyjemniejsza niż mogłyby to sugerować dane techniczne od producenta.
Zobacz również: Hyundai i20: młotek na kołach
Podczas jazdy auto sprawia wrażenie świetnie wyważonego. Układ kierowniczy jest precyzyjny, ale nie nazbyt czuły. Jest taki jak powinien być. Ponadto „Szóstka” to auto komfortowe, które jednocześnie bardzo dobrze radzi sobie podczas slalomu. Oprócz zawieszenia i układu kierowniczego przyjemność prowadzenia potęguje skrzynia biegów. Jest dobrze zestopniowana, a dźwignia ma krótkie skoki i jest precyzyjna niemalże jak w aucie sportowym. Prowadząc Mazdę 6 kierowca czuje, że ktoś poświęcił wiele czasu, żeby ten samochód jeździł dobrze. Czuje, że nie ma do czynienia z ładnie wyglądającą wydmuszką. Mazda 6 jeździ równie świetnie, jak wygląda.
Zobacz również: Proekologiczna Mazda
Cena prestiżu
Czy ma zatem jakieś minusy? Ma. Na pewno nie wszystkim przypadnie do gustu zdecydowanie zbyt duże zużycie paliwa. W ruchu miejskim wbrew temu co podaje producent „Szóstka” z łatwością spali około 12 l/100 km. A gdy będziemy częściej wciskać pedał gazu do oporu, spalanie wzrośnie jeszcze o około 2-3 l/100 km.
Zobacz również: Mazda MX-5 samczym okiem
Żeby stać się właścicielem Mazdy 6 hatchback z opisywanym silnikiem o mocy 155 KM należy wydać minimum 95 400 zł. Porównywalny pod względem mocy model Audi A4 (1.8 TFSI/160 KM) kosztuje ok. 123 000 zł. To prawie 30 tys. zł drożej. Prawda, Audi ma bardziej prestiżowy image niż Mazda. Ale wracając do rozważań ze wstępu – nie zawsze tego typu prestiż jest opłacalny.
Zobacz również: Jak działa silnik Wankla?
REKLAMA
REKLAMA