Jak jechać w terenie leśnym?
REKLAMA
REKLAMA
Jazda w terenie leśnym, choć przyjemna, nie należy do bezpiecznych. Najczęściej spotykanym zagrożeniem dla kierowcy i jego pojazdu są zwierzęta. Szczególnie nocą łatwo o kolizję z przedstawicielem fauny. Jeżeli jest duży – może być dla auta i jego pasażerów bardzo niebezpieczny.
REKLAMA
O spotkania ze zwierzętami, zwłaszcza dziko żyjącymi, jest łatwiej nocą niż w ciągu dnia. Natura wyposażyła je jednak w doskonałe światła odblaskowe, jakimi są ich oczy. Po zobaczeniu takich jarzących się czerwono, niebiesko, seledynowo lub zielono punkciki na poboczu lub w przydrożnym rowie, można mieć pewność, że ukrywa się tam zwierzę, które prawdopodobnie w ostatniej chwili skoczy prosto pod koła samochodu.
Zobacz również: Jak jeździć we mgle?
REKLAMA
Na wszelki wypadek należy wówczas zwolnić i włączyć tylko światła mijania. Zwierzę nie ma wyczucia odległości, nie potrafi także ocenić, z jaką prędkością zbliża się do niego samochód. Zmiana świateł na słabsze bardzo często je przestraszy lub zaskoczy na tyle, że zrezygnuje ono z przebiegania przez jezdnię. Jeżeli jednak zdecyduje się na skok pod koła, należy bezwzględnie hamować! Przy małej prędkości wzrastają wielokrotnie szanse na uratowanie życia swojego i zwierzęcia, niż przy dużej. Darując życie zwierzęciu, można też sporo zaoszczędzić na naprawach blacharskich samochodu.
W lesie podczas wichury zdarza się, że na jezdnie padają złamane gałęzie, grube konary a nawet – całe drzewa. Jeżeli więc nagle rozpęta się nawałnica, a droga prowadzi przez las z wysokimi, starymi drzewami, lepiej poczekać, aż aura powróci do stanu spokoju, niż ryzykować, że nagle przed autem albo na nie upadnie drzewo. Zwykle kończy się to śmiercią kierowcy i pasażerów. Podobnie może być zimą, kiedy pod wpływem ciężaru śniegu łamią się grube gałęzie.
Zobacz również: Jak ustalić, kto ma pierwszeństwo?
REKLAMA
Tę sytuację można jednak przewidzieć – taka gałąź nie pęka od razu, lecz stopniowo, zrzucając z siebie bardzo obficie śnieg. Jeżeli nagle, przy ładnej, bezwietrznej pogodzie nad drogą pojawi się tuman śniegu, istnieje uzasadnione podejrzenie, że albo tam złamała się właśnie gruba gałąź, albo złamie za chwilę. Trzeba zwolnić i poczekać na wyklarowanie się sytuacji.
Zimą w lesie łatwiej o śliskie miejsca, niż na drodze, wiodącej przez otwartą przestrzeń. Słońce może w ciągu dnia topić śnieg na drzewach, a kapiąca z nich woda może zamarzać na zimnej nawierzchni, skrytej w cieniu tych i sąsiednich drzew. Jesienią na drodze może zalegać warstwa suchych lub wilgotnych liści, które są tak samo niebezpieczne dla samochodu, jak gładki lód. Co gorsza, wyprowadzenia auta z poślizgu na takiej poduszce z liści często jest prawie niemożliwe, ponieważ opony auta najczęściej nie mają kontaktu z nawierzchnią!
REKLAMA
REKLAMA