Policja musi wyrobić normy dotyczące liczby mandatów
REKLAMA
REKLAMA
Ile mandatów wystawi Policja w 2015 roku?
REKLAMA
Amatorzy szybkiej jazdy po publicznych drogach nie mają lekkiego życia. Najpierw rząd wprowadził przepis zezwalający Policji na zatrzymanie prawa jazdy kierowcy, który przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym o więcej niż 50 km/h, a teraz narzucił policjantom „normy”, które muszą wyrobić do końca 2015 roku. Normy te dotyczą liczby wykroczeń kierowców jakie funkcjonariusze muszą wykryć.
REKLAMA
O ile walka z drogowymi piratami jaką rozpoczął rząd ma sensowne uzasadnienie, o tyle określanie tak szczegółowych celów jakie Policja ma osiągnąć wydaje się tego uzasadnienia nie mieć. Dlaczego? Bowiem narzucanie policjantom norm dotyczących ujawnienia danej liczby wykroczeń może tworzyć swoiste patologie w systemie. Zamiast ograniczać liczbę wypadów śmiertelnych, policjanci będą szukać miejsc, w których najłatwiej o zarejestrowanie wykroczenia drogowego, bez względu na stopień tego wykroczenia i zagrożenia jakie może ono powodować.
Cele Policji dotyczące mandatów na 2015 rok
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju dokładnie zaplanowało ilu kierowców i za jakie wykroczenia ma ukarać Policja w 2015 roku. Dane te zostały przedstawione zaskakująco szczegółowo. Policjanci muszą:
- ujawnić więcej niż 420 tys. wykroczeń popełnionych przez pieszych,
- ujawnić więcej niż 38 tys. wykroczeń popełnionych przez kierujących wobec pieszych,
- ujawnić więcej niż 1,7 mln wykroczeń kierujących nieprzestrzegających przepisów dotyczących prędkości,
- wylegitymować więcej niż 685 tys. pieszych,
- wylegitymować więcej niż 6,3 mln kierujących
Wpływy do budżetu ważniejsze
REKLAMA
Warto zauważyć, że po wprowadzeniu przepisów zezwalających na zatrzymanie kierującemu pojazdem prawa jazdy za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym, wyraźnie spadła liczba wykroczeń dotyczących jazdy z niedozwoloną szybkością. Ruch w miastach zwolnił, stał się bardziej płynny, a kierowcy zaczęli jeździć po prostu bezpieczniej.
Jeśli sytuacja się utrzyma, normy nałożone przez rząd, mogą spowodować, że Policja jeszcze mocniej dokręci śrubę i zacznie kontrolować kierowców z chorą wręcz dokładnością. Zapowiedzi kontrolowania kierujących z dokładnością do 1 km/h są tego najlepszym dowodem. Następne w kolejce czekają miejsca ze znakami pozostawionymi po robotach drogowych, które ograniczają prędkość pojazdu bez żadnego, konkretnego uzasadnienia. Tylko czekać aż w ich okolicach pojawią się patrole Policji...
Czemu ma służyć taka polityka władz? Być może na początku tworzenia nowych regulacji prawnych, jednym z głównych celów była poprawa bezpieczeństwa na drogach. Wydaje się jednak, że z czasem rachunek ekonomiczny wygrał z rozsądkiem, a przepisy zostały tak zmodyfikowane, by ich głównym beneficjentem był budżet Państwa, a nie jego obywatel.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.