REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Mandat za niewskazanie kierującego pojazdem w 2023 r. to nawet 8 tys. zł!

Mandat za niewskazanie kierującego pojazdem
Mandat za niewskazanie kierującego pojazdem w 2023 r. to nawet 8 tys. zł!
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Niewskazanie kierującego pojazdem może stanowić wymówkę pozwalającą na uniknięcie mandatu? No właśnie nie. W 2023 roku właściciel pojazdu za takie wykroczenie dostanie nawet 8000 zł mandatu. Funkcjonariusze chętnie korzystają z tej właśnie kwoty.

Ile wynosi mandat za niewskazanie kierującego pojazdem w 2023 r.?

Podstawą do wymierzenia kary za nieskazanie kierującego pojazdem jest art. 96 par. 3 ustawy Kodeks wykroczeń. To on sankcjonuje ten czyn. Tyle że zapis ten jest mocno lakoniczny. Mówi bowiem wyłącznie o podleganiu karze grzywny. Dokładne wartości wskazane zostały zatem dopiero na mocy rozporządzenia i pojawiły się w oficjalnym taryfikatorze mandatów. Jaka kara grozi właścicielowi lub posiadaczowi pojazdu? A więc dostanie on:

REKLAMA

  • od 4000 do 8000 zł mandatu, gdy sprawa dotyczy postępowania o przestępstwo,
  • od 2000 do 8000 zł mandatu, gdy sprawa dotyczy spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym,
  • od 800 do 5000 zł mandatu, gdy sprawa dotyczy przekroczenia dopuszczalnej prędkości,
  • od 500 do 8000 zł mandatu, gdy sprawa dotyczy pozostałych wykroczeń.

Pytanie w tym punkcie brzmi. Skoro maksymalny mandat wynosi 5000 zł, czemu w tym przypadku służby mogą wypisać na druku nawet 8000 zł? Podstawę do takiego działania daje im art. 24 par. 1 i 1a ustawy Kodeks wykroczeń. Przewidują one bowiem, że w przypadkach określonych w ustawie, grzywna wymierzona w drodze mandatu może być wyższa. Tutaj może skrajnie sięgnąć nawet 30 tys. zł. Kolejna ciekawostka jest taka, że przed aktualizacją taryfikatora, grzywna nie mogła być wyższa niż 500 zł. To oznacza 16-krotny wzrost wartości kary.

Czy kierowca ma obowiązek donoszenia na siebie lub osobę najbliższą?

REKLAMA

Podstawowym prawem konstytucyjnym każdego człowieka jest prawo do milczenia w przypadku, w którym mogłaby to narazić go lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za wykroczenie. Czy to oznacza, że art. 78 par. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym zobowiązujący do wskazania kierującego może być niezgodny z ustawą zasadniczą? W żadnym razie. Na takim stanowisku stoją polskie sądy.

Powód? Ich motywacja jest prosta. W tym przypadku prawo do obrony nie ma żadnego zastosowania. W końcu właściciel lub posiadacz pojazdu jest proszony o wskazanie osoby, której powierzył auto, a nie sprawcy wykroczenia. Sama deklaracja nie przesądza jeszcze o czyjejś winie. Dopiero osoba oficjalnie oskarżona o popełnienie wykroczenia przez służby będzie mogła skorzystać z prawa do obrony. To raz. Dwa kierujący udostępniający pojazd staje się świadkiem. To oznacza, że jednym z jego obowiązków jest złożenie zeznań w sprawie wykroczenia i przekazania wszystkich cennych informacji. Odmowa wskazania kierującego oznacza de facto złamanie tego obowiązku.

Oddzielnym przypadkiem jest sytuacja, w której pojazd został użyty wbrew woli i wiedzy właściciela lub posiadacza przez nieznaną osobę. Co więcej, właściciel lub posiadacz nie mógł zapobiec takiej sytuacji. Tu jednak pojawia się pewna trudność. Bo okoliczności te należy jasno udowodnić, dostarczając np. protokół z policji mówiący o zgłoszeniu kradzieży auta. Inaczej takie wyjaśnienia nie będą wiarygodne. Powiem więcej, wcale nie uchronią kierującego przed odpowiedzialnością mandatową.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jakie organy mogą żądać wskazania kierującego pojazdem?

Kierowca posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Pytanie w tym punkcie brzmi jednak: jakie konkretnie organy są uprawnione do uzyskiwania takich informacji? Z punktu widzenia kierującego kluczowe są trzy. Mowa o policji, ITD i straży miejskiej lub gminnej. Wezwanie do wskazania osoby, które pojazd został użyczony, może przesłać każda z tych służb. W przypadku policji będzie to dotyczyć np. zapisu monitoringu, inspekcji transportu drogowego zdjęcia z fotoradaru, rejestratora na skrzyżowaniu lub odcinkowego pomiaru prędkości, a straży miejskiej nagrania pokazującego np. wjazd pod zakaz.

Punkty karne za niewskazanie kierowcy na żądanie służb

REKLAMA

Właściciele samochodów bardzo często pytają o to, czy w przypadku niewskazania kierującego pojazdem w oznaczonym czasie, służby wlepiają tylko mandat czy dopisują do niego również punkty karne. Punktów karnych w takim przypadku nie ma. Nie przewiduje ich taryfikator. W efekcie postępowanie zakończy się na samym wypisaniu grzywny.

Powód? Jako podstawę prawną w tym przypadku można przyjąć art. 98 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zapis ten mówi wyraźnie o tym, że punkty karne otrzymuje "kierowca (...), który KIERUJĄC POJAZDEM popełnił naruszenie przepisów ruchu drogowego stwierdzone mandatem karnym". Tu kara nie dotyczy zatem wykroczenia wynikającego z jazdy samochodem i błędów popełnionych na drodze, a polegającego na niewskazaniu sprawcy. Policjanci czy też np. ITD nie ma zatem podstaw do dopisywania punktów karnych do konta kierowcy w bazie CEK.

Jakie są konsekwencje błędnego wskazania osoby kierującej pojazdem?

Kierowcy stosują różne metody unikania płacenia mandatów lub przesuwania odpowiedzialności. Jedną z nich jest błędne wskazanie osoby kierującej pojazdem w oznaczonym czasie. Dla przykładu właściciel pojazdu wskazuje siebie, bo np. jego syn lub żona mają zbyt dużą ilość punktów karnych. Taki wybieg wcale nie musi się jednak udać. Bo choć służby z uwagi na koszty nie wysyłają wydruków zdjęć z fotoradarów, dysponują nimi w systemie komputerowym. Mogą zatem porównać wizerunek zarejestrowany przez aparaturę pomiarową ze zdjęciem uzyskanym z bazy Centralnej Ewidencji Ludności na podstawie numeru PESEL.

W sytuacji, gdyby okazało się, że właściciel pojazdu podał złe dane, otwierają się przed nim poważne konsekwencje, ale tym razem ze strony sądu! Sprawa zostanie bowiem skierowana przez służby do sądownego rozstrzygnięcia. W najlepszym przypadku jej wynikiem stanie się wysoka grzywna. W najgorszym kara pozbawienia wolności.

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
19-letni motocyklista bez uprawnień potrącił policjanta i zbiegł

19-nastolatek z Międzyrzecza (Lubuskie) stanie przed sądem za zarzut spowodowania wypadku, niezatrzymanie się do kontroli i ucieczkę z miejsca wypadku.

Nowe przepisy fotoradarowe: Właściciel pojazdu jako kozioł ofiarny?

Ustawodawca szykuje kolejną rewolucję w przepisach drogowych. Tym razem uderzy ona nie tylko w kierowców łamiących przepisy, ale także w właścicieli pojazdów, którzy nie wskażą osoby prowadzącej pojazd w chwili popełnienia wykroczenia. Jeśli fotoradar uchwyci pojazd przekraczający prędkość, a właściciel odmówi podania danych kierowcy, nie tylko zapłaci karę, ale również straci dowód rejestracyjny swojego samochodu.

Pijany senior uciekał przed policją po polach uprawnych. Auto dachowało

72-latek jechał bez zapiętych pasów, więc policja chciała zatrzymać go do kontroli. Rzucił się w pościg, który zakończył się dachowaniem. Okazało się, że jest pijany.

Otrzymałeś wiadomość ws. zaległych płatności w e-TOLL? KAS ostrzega przed oszustami

Krajowa Administracja Skarbowa w przesłanym we wtorek, 25 marca 2025 r. komunikacie prasowym ostrzega przed oszustami wysyłającymi fałszywe wiadomości w sprawie zaległych płatności w e-TOLL. Publikujemy przykładową fałszywą wiadomość.

REKLAMA

Już nie tylko diesel czy benzyna. I nawet nie zawsze samochód. Jak Polacy wybierają środek transportu?

W dzisiejszych czasach wybór środka transportu to nie tylko decyzja między samochodem z silnikiem benzynowym a dieslem. Możliwości jest więcej, a kierowcy mają różne oczekiwania. Jak Polacy wybierają codzienny środek lokomocji?

KGP: 93 352 interwencji, 312 wypadków drogowych, 17 ofiar śmiertelnych. [Podsumowanie tygodnia]

Komenda Główna Policji opublikowała najświeższe dane dotyczące interwencji policjantów za weekend. Poniżej znajduje się podsumowanie ostatniego tygodnia. Policjanci w ubiegłym tygodniu przeprowadzili 93 352 interwencji. Byli wzywani do 312 wypadków drogowych.

Mandat za przeładowaną ciężarówkę, a zaniżona waga w CMR. Kto za to ponosi odpowiedzialność?

Przeładowanie pojazdu w transporcie drogowym to częsty problem, który może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych i finansowych, w tym mandatów nałożonych na przewoźnika. W sytuacjach, gdy błędne dane o wadze towaru zostały przekazane przez spedytora lub nadawcę towaru, pojawia się pytanie o podział odpowiedzialności między przewoźnika a spedytora czy nadawcę. Najczęściej problem dotyczy mandatów zagranicznych, dlatego kluczowe znaczenie w tej kwestii mają przepisy Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego towarów (CMR).

Przestraszył się policjantów, więc uciekał samochodem, łamiąc przepisy

Nocy pościg ulicami Białegostoku zakończył się zatrzymaniem 32-letniego kierowcy. Mężczyzna najpierw przekroczył prędkość, a potem - zamiast zatrzymać się do kontroli - zaczął uciekać.

REKLAMA

Kolejne skrzyżowania i przejazdy kolejowo-drogowe z systemem RedLight. 2 000 zł mandatu i 15 punktów karnych

Kolejne skrzyżowania i przejazdy kolejowo-drogowe z systemem RedLight. Kiedy zaczną działać nowe systemy RedLight? Gdzie zostaną rozlokowane? Jakie mandaty obowiązują w przypadku przejazdu na czerwonym świetle?

Chińskie samochody podbijają rynki – teraz także polski, Czy decyduje tylko cena

Chińskie auta nie bez powodu są znacznie tańsze od europejskich. Oczywiście chodzi tutaj przede wszystkim o zdobycie rynku, a najlepszym argumentem do tego jest przystępna cena. Dla nabywcy zresztą przyczyny są najmniej ważne, liczy się dobra cena.

REKLAMA