AFIR już obowiązuje. I stanowi potężne wyzwanie. Całe szczęście nie dla kierowców
REKLAMA
REKLAMA
- O połowę więcej ładowarek w... rok. To możliwe?
- Rok 2025 to pierwszy z punktów. Później wymogi wzrosną 5-krotnie
- AFIR skupia ładowarki wzdłuż sieci TEN-T
AFIR został przyjęty przez radę UE w lipcu 2023 r. Nowe prawo weszło w życie 13 kwietnia 2024 r. Rozporządzenie AFIR, czyli o Infrastrukturze Paliw Alternatywnych, w telegraficznym skrócie odnosi się do zwiększenia liczby dostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych, przyspieszenia procesu ładowania aut oraz ułatwienia rozliczania się za wykorzystaną energię.
REKLAMA
O połowę więcej ładowarek w... rok. To możliwe?
W chwili obecnej łączna moc ładowania samochodów elektrycznych w Polsce ma wartość 230 094 kW. AFIR wymaga jednak, aby do 2025 r., a więc w nieco ponad 12 miesięcy, zwiększyła się ona do 342 372 kW. To stanowi wzrost o jakieś 49 proc.
REKLAMA
Obecne średnie tempo wzrostu infrastruktury do ładowania jest blisko trzykrotnie niższe niż średnie tempo wzrostu rejestracji samochodów elektrycznych. Tak więc termin na wprowadzenie tych zmian jest bardzo ograniczony, a cele są wysoce wymagające – powiedział Piotr Staniewski, Head of Business Development w ALD Automotive i LeasePlan Polska.
AFIR sprawia, że nie wystarczy powiedzieć "budujemy więcej ładowarek". Bo to generalnie nie jest takie proste. Rozrost infrastruktury stanowi ogromne wyzwanie dla administracji. Bez usprawnienia procedur i większych nakładów finansowych na rozbudowę sieci przez Operatorów Systemów Dystrybucyjnych, Polska nie będzie w stanie zrealizować założeń tego rozporządzenia.
Rok 2025 to pierwszy z punktów. Później wymogi wzrosną 5-krotnie
REKLAMA
Plan jest ambitny nie tylko na bliski 2025 rok, ale także na kolejne lata, których perspektywy dzisiaj są trudne do oceny. Do 2030 roku minimalna moc ładowania będzie musiała ponownie wzrosnąć niemal pięciokrotnie, a w 2035 roku przekroczyć już ponad 3,5 mln kW – dodaje Piotr Staniewski z LeasePlan Polska.
W tym punkcie ponownie powracamy zatem do ograniczeń. Obecnie uruchomienie ładowarki o mocy co najmniej 50 kW może oznaczać nawet dwuletni proces. Proces zdobywania pozwoleń i uzyskiwania koniecznych przyłączy. Termin ten musi ulec skróceniu i to drastycznemu. Inaczej cele AFIR pozostaną jedynie szczytnymi ideami.
Obecnie uruchomienie ładowarek w Polsce trwa najdłużej w Europie, nawet ponad dwa lata. Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych we współpracy z ALD Automotive, LeasePlan Polska i ponad 250 innymi podmiotami z sektora e-mobility, opracowało "Białą Księgę Nowej Mobilności". Dokument ten zawiera ponad 120 propozycji zmian systemowych, mających na celu przyspieszenie rozwoju elektromobilności. Kilka rozwiązań ma na celu znaczące usprawnienie tych procedur – komentuje Piotr Staniewski z LeasePlan Polska.
AFIR skupia ładowarki wzdłuż sieci TEN-T
Nowe rozporządzenie o Infrastrukturze Paliw Alternatywnych szczególnie ciepło patrzy w kierunku transeuropejskiej sieci transportowej. Założenie jest proste. Wzdłuż TEN-T mają być gęsto rozmieszczone ładowarki do samochodów elektrycznych. W przyszłości ma nie być odcinków dłuższych niż 60 km, na których kierowcy nie znajdą punktu z wtyczką. Cel jest jeden. Chodzi o to, aby planowanie podróży elektrykiem było łatwiejsze i bardziej przewidywalne.
Tu przy okazji pojawia się jeszcze jeden wymóg. Chodzi o to, aby ładowarki były wyposażone w terminale płatnicze lub serwisy płatnicze, w których nie trzeba zakładać konta użytkownika. Kierowca samochodu elektrycznego musi mieć możliwość autoryzowania transakcji bez dziesiątek kart, profili i aplikacji. System płatności ma być prosty i przejrzysty.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.