Jazda bez prawa jazdy po zatrzymaniu za prędkość
REKLAMA
REKLAMA
W roku 2015 miała miejsce dość ważna nowelizacja przepisów. Na jej mocy kierowca, który przekroczy prędkość w terenie zabudowanym o więcej niż 50 km/h, traci prawo jazdy na 3 miesiące. Po ukończeniu tego okresu może ponownie odebrać dokument - nie musi zdawać egzaminu. Sankcja jest dotkliwa - szczególnie dla tych osób, dla których prawo jazdy jest podstawą do pracy (bo są np. kierowcami czy przedstawicielami handlowymi). A to bardzo często prowadzi do sytuacji, w której prowadzący pomimo zatrzymania dokumentu, siada za kierownicą.
REKLAMA
Jazda po zabraniu prawa jazdy za prędkość. Do ilu razy sztuka?
Jazda bez prawa jazdy po zatrzymaniu za prędkość obwarowana jest kolejną, surową karą. W pierwszej kolejności prowadzący otrzyma bowiem mandat opiewający na 500 złotych. Na tym jednak nie koniec, bo funkcjonariusze jednocześnie wydłużą okres zatrzymania dokumentu do 6 miesięcy. Co się stanie w sytuacji, w której i te ograniczenia nie zatrzymają kierowcy? Kolejne zatrzymanie przez patrol policji zakończy się dla użytkownika auta całkowitym odebraniem uprawnień do kierowania pojazdów!
Zatrzymanie prawa jazdy to nie koniec...
Dwukrotna jazda bez prawa jazdy po zatrzymaniu za prędkość to scenariusz o tyle kłopotliwy, że odebranie dokumentu oznacza nie tylko konieczność ponownego zdania egzaminu. Kierowca łamiący postanowienia zakazu będzie musiał zacząć od... kursu na prawo jazdy! Co więcej, warto w tym punkcie zaznaczyć, że jazda bez uprawnień rodzi jeszcze więcej konsekwencji. A najpoważniejsze dotyczą kolizji lub wypadku. Auto osoby poszkodowanej zostanie naprawione, jednak na mocy regresu ubezpieczyciel zażąda od kierowcy nieposiadającego prawa jazdy zwrotu kwoty wypłaconej w ramach odszkodowania.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.