Jak zdać egzamin na prawo jazdy, część VII: którym samochodem zdawać, czy prosić o obecność instruktora?
REKLAMA
REKLAMA
Instruktor może być tylko niemym obserwatorem
Instruktor może, zgodnie z rozporządzeniem, uczestniczyć tylko w praktycznej części egzaminu. Kiedy wprowadzono możliwość uczestniczenia w egzaminie instruktora, liczono na to, że jego obecność wpłynie na rzetelność egzaminatorów, a być może również złagodzi nieco ich surowość. Chodziło o to, by egzaminator miał świadomość, że przebieg egzaminu obserwuję także fachowiec. W praktyce jednak ten pomysł okazał się nieco chybiony.
REKLAMA
Po pierwsze, instruktor podczas egzaminu nie ma prawa głosu, nie może więc ani podpowiadać niczego zdającemu, ani też komentować działań i ocen egzaminatora. Każde takie uchybienie w zakresie tych wymogów może skończyć się bardzo nieprzyjemnie i to nie tylko dla instruktora, ale także dla nas.
Zobacz też: Jak zdać egzamin na prawo jazdy cz. I: wybór ośrodka szkolenia
Zobacz też: Jak zdać egzamin na prawo jazdy, część II: warianty szkolenia i nauka w OSK
Zobacz też: Jak zdać egzamin na prawo jazdy, część III: Egzamin teoretyczny w OSK
Zobacz też: Jak zdać egzamin na prawo jazdy, część IV: jazdy z instruktorem
Zobacz też: Jak zdać egzamin na prawo jazdy, część V: praktyka z instruktorem
Zobacz też: Jak zdać egzamin na prawo jazdy, część VI: Egzamin wewnętrzny praktyczny w OSK
Zobacz też: Jak zdać egzamin na prawo jazdy, część VII: którym samochodem zdawać, czy prosić o obecność instruktora?
Zobacz też: Jak zdać egzamin na prawo jazdy część VIII: przygotowanie psychiczne do egzaminu
Egzaminator ma prawo usunąć takiego instruktora z placu manewrowego lub z samochodu, a co gorsza może też, w przypadku niewłaściwego zachowania instruktora przerwać egzamin i wówczas my, zdający, uzyskamy wynik negatywny.
REKLAMA
Po drugie, dla instruktora uczestniczenie w egzaminie swojego kursanta to niestety dodatkowo poświęcony czas. Trudno się zatem dziwić, że instruktorzy niechętnie wybierają się na egzaminy. Spójrzmy też na tę kwestię z punktu widzenia egzaminatora. Dla niego z kolei obecność instruktora może stanowić wyraz braku zaufania osoby zdającej, a nawet prowokować go do surowszych ocen i decyzji. Tacy jesteście obaj wspaniali? No to ja wam zaraz udowodnię, że się mylicie.
Po trzecie, jeżeli instruktor odmówi nam zgody na udział w egzaminie, to nie mamy żadnej możliwości zmuszenia go do tego. Zależy to więc tylko od jego dobrej woli, a także możliwości wygospodarowania czasu.
W praktyce okazuję się zatem, że gra jest niewarta świeczki. Udział instruktora w egzaminie z pewnością nie wpłynie na to, czy zdamy egzamin czy nie. Jeżeli nie potrafimy jeździć samochodem sprawnie i bezpiecznie, a także zgodnie z przepisami, to instruktor w niczym nam tu nie pomoże. Jeśli zaś opanowaliśmy tę trudną sztukę, to damy sobie radę także bez instruktora. Jesteśmy ludźmi dorosłymi, nie upatrujmy zatem w instruktorze „tatusia”, który będzie prowadził nas za rączkę.
Zobacz też: Jazda samochodem po zdaniu egzaminu, ale przed otrzymaniem dokumentu?
Samochód na egzamin z OSK czy z WORD?
Obecnie istnieje możliwość zdawania egzaminu tym samym samochodem, którym odbywaliśmy szkolenie, a więc należącym do OSK. Trzeba jednak oczywiście taki zamiar zgłosić w WORD podczas zapisywania się na egzamin.
Dla wielu zdających jest to istotne ułatwienie, albowiem pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami samochodów, nawet tej samej marki, mogą występować drobne różnice. Z punktu widzenia nas, kandydatów na kierowców mogą być one bardzo istotne, bo przecież mamy dopiero minimalne doświadczenia w kierowaniu samochodem. Np. luz pedału sprzęgła może być odmienny w różnych samochodach. Podobnie jest z charakterystyką działania hamulców. W jednym aucie wystarczy leciutko nacisnąć pedał, by zaczęło ono silnie hamować, w innym egzemplarzu tej samej marki, gdy klocki są już nieco zużyte, ten nacisk na hamulec będzie wymagał znacznie większej siły. Poza tym podczas jazd z instruktorem poznaliśmy już nieco dany egzemplarz samochodu i przyzwyczailiśmy się do niego. Z drugiej jednak strony pamiętajmy, że nie robimy prawa jazdy tylko na jedno określone auto. Zapewne będziemy jeździć w przyszłości różnymi samochodami. Nie należy więc kwestii zmiany auta na egzaminie tak bardzo demonizować.
REKLAMA
Weźmy pod uwagę, że dla OSK użyczenie samochodu na egzamin to przecież dodatkowy koszt. Pojazd musi być podstawiony godzinę wcześniej przed rozpoczęciem egzaminu, a to oznacza, że w praktyce OSK musi na to poświęci co najmniej 3 godziny. Ponadto samochód OSK, który miałby służyć do zdawania przez nas egzaminu, musi być wyposażony w kamery i urządzenia rejestrujące przebieg jazdy, spełniać ściśle określone wymogi.
Poza tym, jeśli zdajemy w tym samym dniu egzamin teoretyczny oraz praktyczny i zdarzyłoby się, że oblejemy ten pierwszy, okaże się wówczas, że OSK podstawił samochód niepotrzebnie.
Ośrodki szkolenia mogą oczekiwać za podstawienie samochodu zapłaty, zupełnie słusznie zresztą. Pozostaje więc kwestią do rozważenia, czy stać nas na to. Jeżeli chcemy jednak zdawać egzamin autem z OSK, musimy uzyskać na to pisemną zgodę ośrodka i deklarację, że podstawi ona auto na egzamin.
W następnym odcinku będziemy radzić, jak postępować w dniu egzaminu, by zachować jak najlepszą sprawność fizyczną i psychiczną.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.