Giełdy ładunków: Staranność kupiecka wspiera bezpieczeństwo transakcji
REKLAMA
REKLAMA
Giełdy ładunków są największą platformą wymiany informacji biznesowej w branży TSL. Poza ilością ofert, liczbą użytkowników i ich pochodzeniem, ogromną rolę ma tutaj bezpieczeństwo. Im więcej etapów kontrolnych tym większa pewność co do kontrahenta, ale pamiętajmy, że całkowite bezpieczeństwo transakcji zależy w dużej mierze od zachowania należytej staranności kupieckiej.
REKLAMA
Nie ma firmy, dla której staranność kupiecka mogłaby nie mieć znaczenia. Istnieją jednak takie, które nie do końca są tego świadome. Szczególnie spedytorom i przewoźnikom należy wyjaśniać jak ważna jest bieżąca, systematyczna kontrola kontrahentów. Powinien to być nawyk każdego dysponenta. Nawyk, który można wypracować.
Giełda ładunków:Dokumenty to podstawa
Wystarczy na początek położyć odpowiedni nacisk na sprawdzanie dokumentów. Spedytorzy podczas przyjmowania każdego zlecenia, winni zainteresować się partnerem, z którym podejmują negocjacje. Dla wielu przedsiębiorców jest to już oczywiste. Jednak nie dla wszystkich. Wciąż spotykamy organizacje, dla których staranność kupiecka schodzi na dalszy plan.
REKLAMA
Bardzo często jej wrogiem staje się najzwyklejszy brak czasu. Jeżeli spedytor przytłoczony jest kolejnymi obowiązkami – to sprawdzanie wielu dokumentów może wydać mu się zbyt czasochłonne. Duże firmy z branży TSL posiadają już odpowiednie działy i całe mechanizmy controllingu. Jednak zważywszy na to, iż jest to ogromny wydatek, nie każda jednostka może sobie na takie systemy pozwolić.
Mimo to, każde – nawet najmniejsze – przedsiębiorstwo może stworzyć podstawowy model kontroli: najprostszym jest prośba potencjalnego partnera biznesowego o przesłanie dokumentów rejestracyjnych w celu ich identyfikacji. Zaleca się także sprawdzanie czy telefony lub e-maile, którymi posługuje się konkretna osoba, znajdują się w firmie. Warto również poprosić o dosłanie wydruku danej oferty, aby zyskać pewność, że np. nasz rozmówca faktycznie posiada autoryzowany dostęp do giełdy ładunków.
Przewoźnicy starannie wybierają zleceniodawcę
Wśród klientów platform zleceń transportowych oferowanych przez niemieckie przedsiębiorstwa obserwuje się coraz większą świadomość w zakresie dbałości o własne bezpieczeństwo. Presja czasu, z którą boryka się wiele organizacji przestaje determinować codzienne decyzje przedsiębiorców i ich pracowników. Dotyczy to wszystkich uczestników łańcucha dostaw. Z jednej strony przewoźnicy w obawie o zapłatę za wykonaną usługę starannie wybierają firmy zlecające im transport. Z drugiej strony zleceniodawcy, chcący bezpiecznie i terminowo dostarczyć swoje towary skrupulatnie weryfikują potencjalnych usługodawców. Wszystko po to, aby nie narazić przedsiębiorstwa na współpracę z nierzetelnym bądź nieuczciwym partnerem.
REKLAMA
Dostęp do giełdy transportowej np. TimoCom Truck&Cargo®, mogą otrzymać jedynie sprawdzone przedsiębiorstwa spełniające określone warunki. Nad ich jakością czuwa dział controllingu, który posiada odpowiednie narzędzia weryfikacji. Jako, że proces sprawdzania jest niezwykle szczelny i staranny, ogranicza się możliwość, by wśród klientów platformy znalazły się nieuczciwe czy fałszywe firmy.
Prowadzona przez giełdę transportową kontrola obejmuje nie tylko przedsiębiorstwo, ale także każdego kolejnego użytkownika, nawet po otrzymaniu autoryzacji. Również w tracie użytkowania programu firmy są nadal obserwowane i jeśli wydarzą się jakiekolwiek problemy – następuje reakcja oferenta giełdy. Podejrzani kontrahenci są natychmiast blokowani, przez co tracą dostęp do bazy danych dotyczących aktualnych zleceń frachtów i wolnych powierzchni ładunkowych. Nie mogą też narazić kolejnych przedsiębiorców na ewentualne ryzyko związane z wyłudzeniem towarów czy należności za usługę.
Dla każdej firmy, bez względu na działalność od zawsze na pierwszym miejscu powinno być bezpieczeństwo transakcji. Dbajmy szczególnie o to, by współpracować jedynie ze sprawdzonymi kontrahentami.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.