Jak sprawdzić stan wnętrza kupując używane auto? Ekspert radzi
REKLAMA
REKLAMA
Gdy kupujemy używane auto, kontrolujmy, więc dokładnie nie tylko stan techniczny auta, ale także oglądajmy bardzo dokładnie stopień zużycia jego wnętrza. W miarę używania auta nie sposób bowiem, żeby lata jego użytkowania nie pozostawiły widocznych śladów na tablicy przyrządów czy tapicerce. Choć warto zaznaczyć tutaj, że auta pewnych marek lepiej znoszą upływ czasu i intensywne użytkowanie, a są też takie auta, w których nawet zwykle używanie po dwóch latach potrafi pozostawić trwałe ślady.
REKLAMA
Zobacz również: Kupujesz auto – jaki silnik wybrać? Porada
REKLAMA
Jeśli spodoba nam się auto kilkuletnie, a jego kierownica wydaje nam się zbyt nowa lub gdy kierownica ma nowe skórzane obszycie, niech będzie to dla nas sygnał, że ktoś próbował ukryć duży przebieg auta. Jeśli w dodatku przebieg wydaje się nam stosunkowo nieduży, jak na wiek auta – dokładnie je sprawdźmy. Dokładnie przyjrzyjmy się także dźwigni zmiany biegów – ona lub jej skórzane obszycie, także często są wymieniane w wysłużonych autach.
W aucie, które przejechało wiele tysięcy kilometrów, fotel kierowcy będzie miał mocno spłowiałą i powycieraną tapicerkę. Na duży przebieg auta będzie także wskazywało zapadnięte siedzisko oraz zużyta, poprzecierana tapicerka z lewej strony – to od częstego wsiadania i wysiadania. Obejrzyjmy także jak wyglądają kluczyki do auta – ich stan także może nam dużo powiedzieć.
Wytarte włączniki świateł oraz inne elementy tablicy przyrządów także mogą wskazywać burzliwą przeszłość samochodu. Często można takie rzeczy dostrzec dopiero po podświetleniu tablicy, kiedy jest ciemno. Sprawdzajmy także, czy działają wszystkie urządzenia elektroniczne, jak: elektrycznie sterowane szyby, lusterka, fotele, szyberdachy czy radio. Sprawdzajmy także działanie komputera pokładowego jeśli jest, ogrzewania, klimatyzacji oraz czy wszystkie wskaźniki na tablicy przyrządów działają.
Zobacz również: Jak ustrzec się przed kupnem kradzionego auta? Ekspert radzi
Skupmy się także na sprawdzeniu zapachu wnętrza auta. Jeżeli bowiem da się wyczuć stęchliznę i zobaczymy na wykładzinie podłogowej zacieki, może to świadczyć nawet o o popowodziowej przeszłości pojazdu. Z kolei odwrotnie – jeśli w aucie cała tapicerka będzie pachniała, jakby auto wyjechało właśnie z fabryki, zaś plastiki będą zbyt intensywnie nabłyszczone – specjalność autokomisów i handlarzy – nie dajmy się nabrać na stan idealny 10-letniego Forda Focusa i bardzo dokładnie go sprawdźmy.
REKLAMA
REKLAMA